W dwóch ostatnich notkach na angielsko-języcznym blogu wyprowadziłem równanie Wszechświata. Jednak nazwałem je, i nie ja pierwszy, równaniem Arnolda. Tam, na innym blogu, jest pełne wyprowadzenie, bowiem tam mam możliwość używania TeX-a (ściślej: Latexa) do matematycznej symboliki. Tu zaś jest miejsce na oprawienie równania w złociste ramy. No i tak właśnie robię.
Kto to jest ten Arnold? I czemu on a nie np. Mathisson czy Weyssenhoff? Nie martwmy się, Mathisson i Weyssenhoff jeszcze będą, w swoim czasie. Teraz jest czas na Arnolda. W polskie Wikipedii o Arnoldzie znajdziemy niewiele:
Władimir Igoriewicz Arnold, ros. Влади́мир И́горевич Арно́льд (ur. 12 czerwca 1937 w Odessie, zm. 3 czerwca 2010 w Paryżu) – rosyjski matematyk, profesor Instytutu Stiekłowa w Moskwie i Uniwersytetu w Paryżu IX. Znany z prac w teorii katastrof, geometrii algebraicznej, mechaniki klasycznej i topologii. Laureat wielu nagród, m.in. Nagrody Leninowskiej (1965) i Nagrody Wolfa w matematyce (2001).
Studiował na Uniwersytecie Moskiewskim, który ukończył w 1959. Pracę doktorską obronił w 1961 (jego promotorem był Andriej Kołmogorow), a dwa lata później habilitował się. W 1986 został członkiem-korespondentem, a w 1990 pełnym członkiem Akademii Nauk ZSRR (od 1991 Rosyjskiej Akademii Nauk).
W 1957, razem z Andriejem Kołmogorowem rozwiązali 13. problem Hilberta.
Pogrubiłem mechanikę klasyczną. Bowiem równanie w złotej ramce wyprowadził Arnold przy okazji zajmowania się problemami mechaniki klasycznej. Było to w roku 1966, w pracy opublikowanej w Annales de l'institut Fourier
Tak to równanie tam wyglądało:
Jedni nazywają je równaniem Arnolda, inni równaniem Eulera-Arnolda, a jeszcze inni równaniem Eulera-Poincarego. Zajmę się tym równaniem i jego zastosowaniami. Najpierw zobaczymy jak opisuje gajkę Dżanibekowa, potem zasosujemy je do „kręciołka Weyssenhoffa” i do fikołków w swobodnym spadaniu w wirującym Wszechświecie. Będę oczywiście musiał poddać obraz w ramce analizie, opisać co jest co i do czego służy. Póki co kto rozumie rosyjski z przyjemnością posłucha Arnolda w filmie poniżej.
Arnold opowiada tam m.in. jak to Einstein ukradł Poincaremu teorię względności i jak Poincare indagowany przez Minkowskiego czemu Einsteinowi nie wypominał, że nie jest pierwszy, powiedział (Poincare): pomagać młodzieży to nasz obowiązek.
I dalej wspomina Arnold Diraca, który powiedział iż by wyprowadzić fizykę ze ślepej uliczki trzeba wyzbyć się wszystkich przesądów o tym jaka fizyka być powinna i zająć się matematyką. Gdy znajdziemy matematykę prawdziwie piękną – ta będzie prawdziwym opisem przyrody, trzeba będzie tylko zrozumieć język tego opisu.
Moim zdaniem Dirac miał całkowitą rację, a matematyka, którą tu proponuję jest prawdziwie piękna.
Komentarze