Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
829
BLOG

Witkacy i matematyczne myślenie

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Napisał tak Mistrz Witkacy:

Sztuka czysta

W naszych czasach i w naszym układzie istnieją dwa rodzaje twórczości artystycznej, które nazywamy Sztuką Czystą: malarstwo i muzyka. Nazywamy je tak dlatego, że, wbrew twierdzeniu wielu "znawców sztuk plastycznych" i "ludzi muzykalnych", treścią ich nie jest bynajmniej zdolność wywoływania czysto zmysłowego zadowolenia z powodu przyjemnych dla oka i ucha kombinacji barw i dźwięków z jednej strony ani "przedstawienie pod indywidualnym kątem widzenia świata zewnętrznego" w malarstwie, ani ilustracja uczuć zmysłowych, od najsubtelniejszych, niewyrażalnych żadnym słowem zawikłań duszy, do najbardziej brutalnych jej (a nawet ciała) krzyków, tylko że dwa te rodzaje twórczości mają na celu u twórców pozbycie się uczucia samotności i przerażenia metafizycznego przez zobiektywizowanie oderwanej od osobowości i nie będącej jednością żadnego użytkowego przedmiotu jedności w wielości, co jest możliwym tylko przez stworzenie pod wpływem potencjalnej wizji, tj. pewnego następstwa jakości abstrakcyjnych lub ich jednoczesności, konstrukcji jakości prostych, związanych w jedność w sposób nie podlegający logicznemu i użytkowemu wytłumaczeniu. Co nie jest logiczne i nie ma żadnego użytku, może być piękne, ale piękność ta ma dla nas trochę wyższe znaczenie niż przyjemne łaskotanie ucha lub rozdrażnienie siatkówki. A więc, powiedzą nam, jest to zatem zupełny bezsens. Mimo całej nieokreśloności kryteriów piękno ma swoją logikę, piękno abstrakcyjne oczywiście, i to logikę tak twardą prawie, jak matematyczne myślenie, trzeba tylko raz uchwycić jej wątek.

Witkacy i matematyczne myślenie

A ja tu właśnie o tym matematycznym myśleniu. Tak, ma ono swoją logikę, i ma ono swoje piękno. Przy czym to piękno matematycznego myślenia bynajmniej nie stara się być abstrakcyjnym. Przeciwnie. Znajduje sobie miejsce także w "przedstawianiu pod indywidualnym kątem widzenia świata zewnętrznego" – jak to jest z naszą wirującą i fikającą, póki co dość swobodnie, gajką Dżanibekowa. Zajmujemy się pięknem matematycznym, jakby abstrakcją i sztuką czystą, a jednocześnie mamy tę frajdę, że jakby przez to lepiej trafia do nas to, co obserwujemy obiektywnie na zewnątrz.

Witkiewicz Lovran

Witkiewicz – Fikające fale Lovran

Matematyka czysta a jednocześnie przedstawiająca aspekty rzeczywistości, czy to fizycznej czy to psychicznej – to samo piękno. I my tutaj, na tym blogu, o to piękno się ocieramy, i przez to sami nabieramy blasku!

Są oczywiście tacy, co mówią, że ja to wszystko robię nie tak jak trzeba, że mój model jest zbyt prymitywny, że ignoruję siły, ignoruję to, że gajka zbudowana jest z atomów, te atomy trzymają się za rączki siłami, walczą zbrojnie z siłami odśrodkowymi … a ja te wszystkie detale ignoruję.

Ci co tak mówią zapominają, że sami ignorują. Ignorują wewnętrzną budowę atomów, drgania cieplne, wpływy temperatury i pogody, skoki kwantowe, akty kreacji i anihilacji cząstek, wpływy odległych ale ogromnych galaktyk itd itp. Nauka to sztuka ignorowania. Przyroda zaś stworzyła nas tak, że tę sztukę posiadamy. Potrafimy dostrzec okrąg, gdy pod mikroskopem jest to chropawe niewiadomoco. Potrafimy odczytać czyjeś intencje z barwy głosu. Potrafimy zobaczyć postać w chmurach. Potrafimy wydedukować uniwersalne prawa ruchu planet z obserwacji i z tabel liczb zebranych tu i ówdzie przez nieliczną rzeszę astronomów. To cud prawdziwy! Ale prawdziwy.

O geniuszu się mówi, że patrzy na to na co wszyscy patrzą a widzi to czego nie widzą inni.

A jak to zrobić? Trzeba popatrzeć od innej strony, z innej perspektywy, czasem trzeba zejść w dół, czasem wspiąć się w górę, czasem coś uporządkować, czasem w czymś dobrze uporządkowanym namieszać.

Witkacy i matematyczne myślenie

Tak. My wespniemy się w górę i namieszamy. I zobaczymy w wirującej i fikającej gajce coś, czego nie widzą inni. Co nam w końcu szkodzi. Einstein w windzie wykombinował, że grawitacja to nie dlatego, że coś przyciąga, ale dlatego, że geometria i krzywizna, pchają wzdłuż zagiętej przestrzeni. I zobaczył Einstein, że ta idea, przeczuwana jeszcze przez Clifforda, była dobra.

Dobrych idei nie należy przedwcześnie porzucać. Skoro Przyroda zrobiła użytek z tej idei w jednym miejscu, prawdopodobne jest, że zrobi to samo w paru innych miejscach. Aktualnie chcemy wypróbować tę ideę do ruchu gajki. Ona fika, bo inaczej nie może. Stara się posuwać możliwie prosto, ale są w jej przestrzeni góry i doliny, i gajka, starając się poruszać ekonomicznie, fika, bo jej się tak opłaci. To tak jak z budową drogi w górach. Czasem opłaca się wybrać wiraże i zakola.

Stelvio Pass

I to nas czeka. Najpierw jednak musimy zapoznać się z krajobrazem. A co to za krajobraz? W naszym przypadku krajobraz jest trójwymiarowy: to zbiór wszystkich możliwych obróceń niesymetrycznego bąka wokół swego środka masy. Po ustawieniu trzech prostopadłych osi na bąku, zgodnych z geometrią tego bąka, wzdłuż osi głównych bezwładności, po wybraniu osi w inercjalnym układzie laboratoryjnym, położenie bąka jest wyznaczone przez element grupy obrotów – macierz ortogonalną Q o wyznaczniku 1. Pisałem o tym wielokrotnie, ostatnio w notce Powtórka z powtórki - Eppur si mouve:

r(t) = Q(t)r'

Macierz Q transformuje z układu obracającego się do laboratoryjnego

Q to macierz obrotu, przestrzeń macierzy obrotów jest trójwymiarowa, ale „topologicznie nietrywialna” - trudno ją sobie w wyobraźni przedstawić. Trochę lepiej, zgrabniej, obroty przedstawiać kwaternionami, bo kwaterniony przedstawiające obroty tworzą trójwymiarową sferę w czterowymiarowej płaskiej przestrzeni. To już lepiej.

Zatem, chcąc nie chcąc, w następnej notce przypomnimy co robią kwaterniony, jak obracają, a dalej, zaczniemy zapoznawać się z geografią tej przestrzeni. Najpierw pustej, potem z rzeźbą terenu. I, jak dobrze pójdzie, zobaczymy skąd bierze się ta droga na której gajka fika.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie