Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1502
BLOG

Meteory, chaos i matematyka

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Rozmaitości Obserwuj notkę 96

Jest sierpień. Kto chce być na bieżąco z tym co w kosmosie piszczy, ten musi wiedzieć, że:

Deszcz Perseidów spłonie w atmosferze w sierpniu, kiedy Ziemia przejdzie przez długi warkocz zostawiony przez kometę Swifta-Tuttle’a. Tego roku zapowiada się spektakularne show.

Ja chcę być z kosmosem na bieżąco, więc trzecią kolejna noc zastawiam kamerę i patrzę co do niej wpadnie. Zastawiam na ciąg 20 lub 30-sekundowych ekspozycji. Chciałem najpierw na całą noc, ale wkrótce zorientowałem się, że po ok. 300 zdjęciach bateria się wyładowuje. Potem przyszło uświadomienie, że większość tych prostych linii na zdjęciach to ślady po samolotach lub po satelitach (przede wszystkich z rodziny Iridium, bo te świecą i utrudniają astronomom obserwacje). Satelity można wyłapać, bowiem można zainstalować sobie program, który pokaże kiedy jaki satelita nad głową przelatuje. Z samolotami trudniej, choć pewnie też można. Najprościej jednak wybrać te mizerne ślady, które są tylko na jednej klatce. Z wczorajszej nocy na 500 zdjęć tylko jedno wygląda na meteor. Oto ono:

 

Meteory, chaos i matematyka

Przeszkadzały też trochę chmury, potem nawet krople deszczu. To tyle w kosmosie jak na razie. Kosmos to Ład, to Porządek co się wyłonił z Chaosu. Jak się wyłonił? Dlaczego? I jak my sami chaos wprowadzamy, w szczególności w naszym szkolnictwie – o tym mówi mój serdeczny przyjaciel z Liceum – prof. Jan Waszkiewicz

Jaś ma talent publicystyczny. W ostatnich dniach podzielił się ze mną fragmentami wspomnień i przemyśleń, które spisuje. Wyłowiłem stamtąd dwa fragmenty mnie dotyczące. Bawią i uczą bodaj tak samo jak meteory. Oto te fragmenty:

…..

Zbyszek Jadczyk był moim największym przyjacielem w ostatnich dwóch latach szkoły średniej. Na pierwsze imię miał Arkadiusz, ale w tamtych latach używał drugiego. Dopiero na studiach stał się na dobre Arkadiuszem (ale ja nie potrafię tak o nim myśleć ani pisać). Zbyszek był piekielnie zdolny, ale głównie w fizyce i matematyce (w tej właśnie kolejności). Zresztą, potrafił z ogromnym zaangażowaniem zajmować się rzeczami, które go pasjonowały, ale tylko nimi. Dość wcześnie określił swój przyszły kierunek studiów (w ostatniej klasie nie miał cienia wątpliwości), a nawet i przyszłą specjalność. Teoria względności i kosmologia – to było to, co go całkowicie pochłaniało. Razem przeżyliśmy wiele wspólnych dyskusji nad wątpliwościami światopoglądowymi okresu młodzieńczego, przygodę z „Żakiem”, wędrówkę w pomaturalne wakacje. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów z inicjatywy Zbyszka, z dokooptowanym Bernardem zrobiliśmy prywatne seminarium z teorii względności. W czasie studiów dalej byliśmy sobie bliscy – razem przeżyliśmy fascynację Andrzejem Ziębą i po szybciej skończonych studiach podjęliśmy pracę w Opolu.

…...........

Egzamin ustny zdawało się z czterech przedmiotów i to za jednym zamachem. Był to więc jednocześnie test na wiedzę, ale i na wytrzymałość. Obowiązkowe były polski, matematyka, historia (z Wiedzą o Polsce i Świecie Współczesnym, czego dotyczyło jedno z pytań) oraz przedmiotu wybranego, którym mogła być fizyka, chemia, biologia, może i geografia. Osoby, które dostały bardzo dobre z pisemnego, były zwolnione z ustnego w tym przedmiocie. Dwója z pisemnego chyba kończyła zabawę. Ja byłem zwolniony z ustnego i z matematyki, i z polskiego. Miałem więc tylko historię i fizykę. Wylosowałem łatwe dla mnie pytania i mogłem przysłuchiwać się, jak egzamin z historii zdawał mój przyjaciel Zbyszek. A zdając gadał takie brednie, że wstyd mi było za niego. Tymczasem nasz historyk Jaśniaczyk rozejrzawszy się, jak ten bełkot przyjmują nieprofesjonalni członkowie komisji, uśmiechając się pod wąsem, w najlepsze kiwał głową z przyzwoleniem. Najwyraźniej nie miał najmniejszej ochoty Zbyszka oblać.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości