Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1913
BLOG

Fizyka kwantowa – skandal intelektualny

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

Pewnie pomyślisz Czytelniku, że mój tytuł to chwyt reklamowy, przesada, brak umiaru, próba zyskania taniej popularności, krok ku własnemu wzbogaceniu kosztem niczego nie przeczuwających innych?

A nie, właśnie że nie. To święta prawda. W fizyce, zwłaszcza tej ostatniego stulecia, mamy intelektualny skandal.

Gdzie tak piszą? Kto tak pisze? Czy wie co pisze?

Najpierw gdzie tak piszą? Jest takie czasopismo fizyczne co się nazywa Nuclear Physics. Konkretnie Nuclear Physics B. Jak wartość czasopisma liczą? Według „impact factor”. Nuclear Physics B ma impact factor 3.93. Dla porównania Acta Physica Polonica B ma impact factor 0.998, zaś Physics Letters A 1.683, Physical Review B ma 3.664. Zatem Nuclear Physics B należy do czołówki światowej. Zaglądamy do świeżego numeru, z kwietnia b.r. i znajdujemy tam pracę:

A “garden of forking paths” – The quantum mechanics of histories of events

Autorzy to Philippe Blanchard, Jürg Fröhlich, Baptiste Schubnel. Wydawca to znienawidzony powszechnie Elseviere – patrz Thousands of Scientists Vow to Boycott Elsevier to Protest Journal Prices. Dajmy spokój wydawcy i cenom. Przyjrzyjmy się autorom. Philippe Blanchard – zglądając do Wikipedii znajdziemy „dyrektor, dyrektor, dyrektor … „ Był także rektorem. Razem urządzaliśmy konferencję „Quantum Future” w Przesiece.

Fizyka kwantowa – skandal intelektualny

Drugi autor, Jürg Fröhlich. Tego nawet przedstaiwać nie trzeba. Wystarczy spojrzeć na fotkę w Wikipedii i już wiadomo, że ekspert zasłużony wielce.

Trzeci autor to młodzież, właśnie zrobił świeżo doktorat w Zurychu. Niewątpliwie pracował ciężko. Tytuł jego rozprawy doktorskiej to

Mathematical Results on the Foundations of Quantum Mechanics

Pracował ciężko, ale pracę znalazł na kolei: SBB – Swiss Federal Railways, Wylerpark, CH-3014 Bern. Wiadomo, że na kolei, zwłaszcza tej szwajcarskiej, trzeba umieć pokonać kwantową niepewność i nieoznaczoność Heisenberga.

Zatem czasopismo klasa, autorzy klasa, wydawca najwyższa klasa. Byle czego nie napiszą. A jednak. Praca jest o ogrodzie rozgałęziających się ścieżek (to taka trochę surrealistyczna nowela) i o „zdarzeniach” w mechanice kwantowej. Na zdarzeniach to ja się trochę rozumiem. Pod koniec pracy nasi autorzy tak piszą:

“The crucial concept of an “event” was introduced and discussed, and its importance in understanding the deeper meaning of quantum mechanics emphasized, in [37]. This thread of thoughts has been taken up in [38], [39], where a formulation of an “event-enhanced quantum theory” inspired by [37] and [40] has been proposed.”

Kluczowe pojęcie „zdarzenia” zostało wprowadzone i przedyskutowane, a jego waga w głębszym rozumieniu mechaniki kwantowej podkreślona, w [37]. Ten wątek został podchwycony w [38],[39], gdzie zproponowano„wzmocnioną zdarzeniami teori kwantów” zainspirowaną przez [37],[40].

No fajnie, a co to te liczby? Odnośniki do literatury:

[37] R. Haag, “Fundamental Irreversibility and the Concept of Events”, Commun. Math. Phys. 132, 245-251 (1990); R. Haag, “Events, histories, irreversibility”, in: “Quantum Control and Measurement”, Proc. ISQM, ARL Hitachi, H. Ezawa, Y. Murayama (eds.), North Holland, Amsterdam1993; see also: H. P. Stapp, “Theory of Reality”, Foundations of Physics 7, 313-323 (1977)
[38] Ph. Blanchard, A. Jadczyk, “Event-enhanced quantum theory and piecewise deterministic dynamics”, Annalen der Physik 4, 583-599 (1995)
[39] A. Jadczyk, “Particle Tracks, Events and Quantum Theory”, Progr. Theor. Phys. 93, 631-646 (1995)
[40] G. C. Ghirardi, A. Rimini, T. Weber, “Unified dynamics for microscopic and macro-scopic systems”, Phys. Rev. D34, 470 (1986)

Jak widzicie [38] to praca Blancharda i moja. [39] to tylko moja, napisana w Kyoto, zatem niewątpliwie pod wpływem myśli buddyjskiej. Zatem niewątpliwie głęboka.
No dobrze, ale gdzie tu skandal? Co jest tym skandalem? Kto go ukrywa? Dlaczego?
We wstępie omawianej pracy wydrukowanej w znakomitym czasopiśmie i napisanej przez znakomitych autorów znajdujemy takie zdanie wyjaśniające po co ten ogród rozgałęziających się ścieżek.

Książka nie jest bytem samoistnym, jest ona relacją, osią nieskończenie wielu powiązań - pisał Jorge Louis Borges. Refleksja ta, rozwinięta później przez Michela Foucaulta, leży u podstaw działalności hipertekstualnej. Borgesowska idea Biblioteki Babel jest dziś metaforą Internetu - olbrzymiego, niemożliwego do ogarnięcie, nieustannie rozrastającego się hipertekstu; dobrze ilustruje też ona ideę Xanadu, którą od kilkudziesięciu lat promuje Ted Nelson. Z kolei borgesowski ogród rozwidlających się ścieżek z opowiadania o tym samym tytule, jest często używaną metaforą powieści hipertekstowej.

Ach, to nie ze wstępu do pracy, to tak, przy okazji, ściągniete gdzieś z internetu. A ja przecież ja nie o tym. Ja o skandalu. Otóż nasza trójka pisze we wstępie (tym prawdziwym) ni mniej ni więcej tak:

Given that quantum mechanics was discovered ninety years ago, the present rather low level of understanding of its deeper meaning may be seen to represent some kind of intellectual scandal.

Czyli po naszemu:

Biorąc pod uwagę ten fakt, że mechanika kwantowa została odkryta dziewięćdziesiąt lat temu. Obecny raczej niski poziom rozumienia jej głębszego sensu można uważać za swojego rodzaju intelektualny skandal.

No to mamy. Oczywiście nasi autorzy chcą tę rzecz naprawić. Chcą pomóc w podniesieniu poziomu jej rozumienia. Inna sprawa, że po zapoznaniu się z tą pracą przestaję rozumieć nawet to co poprzednio wydawało mi się, że rozumiem. Ale to już moja bieda. Każdy teraz może cytować: w kwantowym ogrodzie rośnie rozwidlający się skandal.

Pracę można ściągnąć stąd: http://arxiv.org/abs/1603.09664

I odpowiedni fragment z opowiadania Borgesa  Ogród o rozwidlających się ścieżkach (w zbiorze Fikcje):

Nieomal natychmiast zrozumiałem:ogrodem o rozwidlających się ścieżkach była chaotyczna powieść; zwrot «wielu przyszłościom (nie wszystkim)» zasugerował mi obraz rozwidlania się w czasie, nie w przestrzeni. Powtórne przeczytanie całego dzieła potwierdziło tę teorię. We wszystkich narracjach za każdym razem, gdy człowiek ma do czynienia z rozmaitymi możliwościami, wybiera jedną i wyklucza inne; w narracji nierozwikłanego Ts'ui Pena — równocześnie — wszystkie. Tworzy w ten sposób rozmaite przyszłości, rozmaite czasy, które również mnożą się i rozwidlają. Stąd sprzeczności powieści. Fang, powiedzmy, zna jakąś tajemnicę; jakiś nieznaomy puka do jego drzwi; Fang postanawia go zabić. Są oczywiście różne możliwe rozwiązania: Fang może zabić intruza, intruz może zabić Fanga, obaj mogą się uratować, obaj mogą zginąć, itd. W dziele Ts'ui Pena mają miejsce wszystkie rozwiązania. Każde jest punktem wyjścia dla innych rozwidleń. Czasami ścieżki tego labiryntu zbiegają się: na przykład pan przychodzi do tego domu, ale w jednej z możliwych przeszłości jest pan moim wrogiem, w innej przyjacielem. Jeżeli pogodzi się pan z moją nieuleczalną wymową, przeczytamy kilka stronic.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie