Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
819
BLOG

Na bakier z logiką

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

Zdarza się, że religię, taką czy inną, usiłuje się uzasadnić nauką. Czasem robią to teologowie, czasem naukowcy. Jakiś naukowiec wybrał taką czy inną religię (a może i nie wybierał, tak mu się zdarzyło urodzić), przyzwyczaił się do niej, dowiedział się o istnieniu innych religii i usiłuje uzasadnić swoją wiarę tym czego dowiedział się od nauki. Ponieważ religia opiera się na wierze, zaś nauka na wiedzy, uzasadnienie jednego przez drugie jest nieco karkołomne. W cyklu notek poddaję krytyce próbę uzasadnienia Buddyzmu fizyką kwantową przez astrofizyka Trinh Xuan Thuana. Thuan jest znany ze swoich książek, konferencji, publikacji. W tym przypadku przedmiotem mojej krytyki jest jego artykuł w zbiorze „The Boundaries of Knowledge in Buddhism, Christianity and Science”.

Na bakier z logiką

Poniżej kolejny mały fragment z krytyki. Najpierw tekst angielski, pod nim tłumaczenie polskie. Początek w poprzedniej notce Thuan i Heisenberg

Thuan Neglects Scientific Logic: Gets Religion

The reasoning of Thuan shows neglect of scientific logic. From “Heisenberg tells us” he deduces that what Heisenberg tells us - must be accepted without any questioning whatsoever. That sounds more like a religion than Science. And that seems to be the point: Thuan is trying to prove Buddhism with science!

Thuan writes:

Quantum mechanics states that when an electron is in this wave state, we can never predict where it will be at any given moment; all we can do is evaluate the probability of its being in a particular position.

Quantum mechanics cannot “state” anything. A physicist can state one thing, another physicist can state something else. They may disagree with each other. The formulation “when an electron is in this wave state” does not make any sense at all.

According to what we find in the textbooks, an electron’s state is represented by a “Hilbert space vector” or by a “density matrix”. Thuan may call it a “wave state” – that is not important. What is important is that, strictly speaking, an electron always “appears as a wave” – which can be well localized, or not so well localized. The term “probability of its being in a particular position” also makes no sense at all. Since “a particular position” is a set of measure zero, the probability of finding the electron at “a particular position” is always zero. I see no excuse for such clumsiness and carelessness of expression, especially in an article written for philosophers. Should scientists teach philosophers (one of the contributors to the volume is a professional philosopher) and theologians how to reason in a clumsy way?

Thuan jest na bakier z logiką naukowca: naukę zastępuje religią

Rozumowania Thuana ukazują na braki logicznego myślenia. Z tego, że „Heisenberg mówi nam, że” dedukuje, że to co Heisneberg nam mówi musi być zaakceptowane bez żadnych wahań. Wygląda to bardziej na religię niż na Naukę. I w tym rzecz: Thuan usiłuje uzasadnić Buddyzm nauką!

Thuan pisze:

Mechanika kwantowa stwierdza, że kiedy elektron jest w tym falowym stanie, nigdy nie możemy przewidzieć gdzie będzie w każdej danej chwili; wszystko co możemy zrobić to obliczyć prawdopodobieństwo bycia w jakimś szczególnym położeniu.

Mechanika kwantowa nie może czegokolwiek „stwierdzać”. To jakiś fizyk może jakąś rzecz stwierdzać, a jakiś inny fizyk może stwierdzać rzecz odmienną. Mogą się ze sobą nie zgadzać. Sformułowanie „kiedy elektron jest w tym falowym stanie” nie ma żadnego sensu.

Z tego co znajdujemy w podręcznikach, stan elektronu jest reprezentowany „wektorem w przestrzeni Hilberta” lub „macierzą gęstości”. Thuan może to nazywać „falowym stanem” - nie takie to ważne. Ważne natomiast jest to że, ściśle mówiąc, elektron zawsze „wydaje się pojawiać jako fala” - fala, która może być dobrze zlokalizowana, albo i nie całkiem dobrze zlokalizowana. Określenie „prawdopodobieństwo bycia w jakimś szczególnym położeniu” także nie ma żadnego sensu. Ponieważ „szczególne położenie” jest zbiorem miary zero, to prawdopodobieństwo bycia w tym „szczególnym położeniu” jest zawsze zerem. Nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla takiego kulawego i niefortunnego wyrażania się, szczególnie w artykule pisanym (przez fizyka) dla filozofów. Czy filozofowie (jeden z autorów w omawianym zbiorze jest zawodowym filozofem) mają od ścisłych naukowców się uczyć mętnych rozumowań?


W następnej notce: Thuan, Max Born i Schrodinger ...

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie