Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
564
BLOG

Feng shui Panta rei

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Rozmaitości Obserwuj notkę 44

Panta rei

Że niby wszystko płynie. Lub raczej: nic nie stoi w miejscu. A czasem chcielibyśmy czas zatrzymać. A wszystko, to znaczy nie tyle wszystko, ile moje myślenie i pisanie o tym wszystkim, więc to wszystko wzięło się właśnie z upływu czasu.

No, sporo czasu upłynęło od mojej ostatniej notki. Ale ni o to idzie. Idzie o to, że w domu zaczęliśmy od pewnego czasu (rok?) przykładać wagę do Feng Shui. Że niby „energie” jakoś tam płyną, a nasze zdrowie i nasze samopoczucie jakoś od tych strumieni „energii” zależą. Co to za energie? Nie wiem. Jako fizyk chciałbym wiedzieć. Jako fizyk, przyznam się, że nie wiem co to jest energia. To znaczy wiem, jest energia kinetyczna, potencjalna, przemiana masy w energie itd. Ale co to jest energia jako taka? Pojęcia nie mam. Gdzie ona mieszka, co robi, czym się żywi?

Rozproszyłem się. Było o Feng Shui. W mieszkaniu to różne ustawienia, rośliny, lustra. Ale w ogrodzie? Kiedy byłem w Kyoto, a byłem w RIMS (Instytut Badawczy Nauk Matematycznych), a byłem tam dwa razy po trzy miesiące, to od czasu do czasu wybierałem się na przechadzkę na pagórek blisko instytutu. Była typowa japońska dróżka, ze schodkami, na szczycie mała „świątynia”. Coś takiego:

Kyoto

I jak się tam wchodziło, oddychało, powolutku, głęboko, takie było uczucie jakby jakieś energie do człowieka wpływały. No, dobrze się tam czułem, i dobrze się czułem po powrocie do instytutu, gdy siadałem za swoją przegródką do biurka i zabierałem się znowu do rachunków.

Więc tak sobie rozmyślając nad tym jakby tu ulepszyć przepływ energii koło domu, przypomniałem sobie, że mamy w ogrodzie zarośnięty chwastami pagórek, a na pagórku przekrzywiony posąg. Zacząłem szukać fotek tego posągu, bo wydawało mi się, że wspominałem kiedyś o nim na blogu. Kiedy to pisałem? Nie pamiętam, znaleźć nie mogę, ale fotkę znalazłem z maja 2010:

Feng shui Panta rei

Namówiłem więc domowników by się za energie na pagórku zabrać. Pomnik jest dość ciężki, waży wraz z podstawą pewnie tonę, przekrzywił się, bo z jednej strony są ogromne nory królicze. Podkopały, zmieniły grawitację. Dziś pomnik już jest wyprostowany. Tak to wygląda. Schodków jeszcze nie ma. Lejemy wokół beton, by ustabilizować. W planie dalsza praca. Kiedyś myślałem, że to Św. Teresa, dziś sądzę, że to Św. Maria – bardziej mi pasuje.

Feng shui Panta rei

Feng shui Panta rei

Czeka na pomalowanie, biała, niebieska, złota. Będą schodki, będzie mała stacyjka do medytacji.

Ale wciąć nie pisze o tym, o czym miałem napisać. Otóż szukając notki sprzed lat popatrzyłem na to co pisałem w roku 2010, w maju.

Archiwum: maj 2010

Zobaczyłem jaki twórczy byłem, jak świetnie pisałem, ilu miałem czytelników, ile komentarzy! Pozazdrościłem sobie. Chciałbym te dobre czasy przywrócić.

Feng shui Panta rei

Oczywiście o przywróceniu nie ma mowy. Artysta ma okres różowy, okres niebieski, okres zielony. Rozwija się. Albo też zwija się. Podobnie z naukowcem. Nic nie stoi w miejscu, rzeka nie wraca nigdy do tego samego miejsca. No, ale może płynąć zakolami, po spirali.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości