Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
699
BLOG

Wyjście z bloku - perfekcjonizm nie popłaca

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Miałem przerwę w pisaniu. Moi czytelnicy byli (są) nieco zaniepokojeni, może też, po części, zawiedzeni. Sam byłem zaniepokojony i zawiedziony. Przeszedłęm przez coś, co się czasem nazywa „blokiem pisarskim”, z angielska „writer's block”. John Gardner, w swoje książce „On becoming a nowelist” (Jak zostać pisarzem) tak to zjawisko opisuje (tłumaczę luźno z angielskiego) :

In its extreme form, the inhibition I've been describing ends in writer's block, not so much a failure of faith as a failure of will.

blok

W swej skrajnej formi zahamowanie, które opisywałem kończy się blokadą piszącego, nie tyle nawet utratą wiary (we własne siły), ile zanikiem woli (tworzenia).

The writer suffering writer's block can think of good plots and characters, or anyway he can think of good starts, which is all a healthy writer needs, but he can't persuade himself that they're worth writing down or developing.

block

Pisarz cierpiący na taką blokadę może naet wymyślać dobre wątki i postacie, może wymyślać dobre początki, a nic więcej zdrowemu pisarzowi nie potrzeba, ale nie jest w stanie wyperswadować sobie, że warto to zapisać czy rozwinąć.

It's all been done before, he tells himself. And if he does, by a supreme effort, get down a few sentences, he finds the sentences disgust-ingly bad.

Wyjście z bloku - perfekcjonizm nie popłaca

Wszystko to już ktoś zrobił przedtem, mów sobie. I nawet jeśli, niezmiernym wysiłkiem, zmusi się do napisania kilku zdań, stwierdza, że to co co napisał jest koszmarnie złe.

I tak było ze mną. I rzecz dotyczyła nie tyle pisania nowel co mojej twórczości naukowej.

Po co ja to robię? Przecież to mało warte, przecież żadnego poważnego problemu nie rozwiązuje. Po co się więc wysilać?

blok pisarza

W poprzedniej notce napisałem, że zmienia m swoją postawę, że nie zamierzam się dalej ograniczać do samej matemytyki, która do niczego nie ma zastosowania. I zaraz po tym gdy tak napisałem przyszedł blok, przyszło zdanie sobie sprawy z tego, że teorii wszystkiego nie mam, a nic pomniejsze nie godne jest by o tym pisać!

Wyjście z bloku - perfekcjonizm nie popłaca

Problem jednak był w tym, że miałem termin skończenia pracy opisującej to o czym mówiłem w czerwcu na konferencji w Pradze. Termin był: koniec września. A ja miałem blok. Co siadałem do pisania, to mi ochota odchodziła. Patrzyłem na moje notatki z Pragi z niejakim obrzydzeniem: jakie to kiepskie, jakie niedopracowane! Przyszedł koniec września a ja byłęm w lesie. Termin przedłużono do 4-go października.

Przyszedł czwarty październik, a ja się do przodu nie posunęłem.

Poprosiłem o tydzień przedłużenia. Dostałem: do 11-go października.

Pomyślałem wtedy sobie tak: tyle razy powtarzam, że prac i tak nikt nie czyta. Jeśli zatem wierzę sam w to co mówię, nie ma znaczenia co napiszę, bo i tak nikt nie przeczyta. Może więc być to i kiepskie, fatalnie kiepskie. A napisać w tydzień coś kiepskiego chyba potrafię. Nie?

Po takiej przemowie do siebie nastąpiło częściowe odblokowanie. Do 11-go wypociłem 20 stron, tyle, że bez ładu i sensu. Wzory formuły, oderwane i niepowiązane ze sobą zdania. No to nakłamałem, że muszę „doredagować” i poprosiłem o dodatkowe dwa dni przedłużenia. Dostałem.

Przez dwa dni moje bohomazy jakoś uporządkowałem. Posłałem do Wiednia do Gossona. Ten mi odpisał, że moja praca jest pełna błyskotliwych idei, że jest świetna i będzie ją cytował. Matematyk z Niemiec też „z prawdziwą ciekawością przeczytał”.

Cóż, wrzuciłem na arxiv. Jak zwykle, ponieważ jestem tam na czarnej liście (pewnie z powodu mojej małżonki), najpierw moją pracę zablokowali, ale jak się na nich nabluzgałem, odblokowali, no i każdy może teraz moje fatalnie niedoskonałe dzieło przeczytać:

Random walk on quantum blobs

http://arxiv.org/abs/1510.04671

Chyba się odblokowałem, bo z rozpędu piszę teraz kontynuację, koncentrując się na fraktalnym aspekcie. Spisuję po prostu to, co wiem. Bowiem, choć to co wiem specjalnie wielkie ani odkrywcze nie jest, jednak inni nawet tego nie wiedzą!

Fakt, że nie ma to absolutnie żadnego zastosowania. Przynajmniej dzisiaj. Ale będzie mieć zastosowanie jutro, gdy ludzkość dorośnie.

Po uporaniu się z blokiem mogę teraz wrócić do zajęcia się blogiem

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie