Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1183
BLOG

Żyć z planem czy bez planu?

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Żyć z planem czy bez planu? - Oto jest pytanie, i jakże trudno odpowiedzieć na nie. W moim własnym życiu oscyluję między tymi dwoma sposobami życia. Czasem biorę się w garść, obrzucam się obelgami, wymyślam sobie od nierobów i parazytów, przyrzekam wszystko robić w sposób dyscyplinowany i planowy. „If you do not plan, you are not a man” - tak mówię do siebie angielskim wierszykiem. Kiedy indziej pogrążam się w jakimś trybie życie całkowicie automatycznie i o wszelkim planowaniu zapominam. Jakby nie jest potrzebne, brak planu na jutro mnie nie martwi. Az do czasu gdy najdą mnie wyrzuty sumienia albo refleksja nad sensem życia w ogóle, a życia własnego w szczególności.

Aktualnie ma napad dyscypliny. Chcę, bardzo, bardzo chcę, wrócić na drogę zdyscyplinowaną. Na przykłąd, w szczególności, regularnego kładzenia się spać ( 0 22-giej) i regularnego wstawania (0 6-tej).

Czy tam więc w szczególności motywującą ksiązkę Og Mandino „Powrót Hafida”


Żyć z planem czy bez planu?

Tam, na str 95 znajduję pasujący mi aktualnie jak ulał fragment:

Żyłem dotąd jak głupiec. Planować początek nowego, lepszego życia i nigdy nie znaleźć czasu, by wprowadzić te plany w czyn, to tak, jakby odkładać jedzenie, picie i spanie z dnia na dzień, aż przyjdzie śmierć. Zbyt długo byłem przekonany - jak wielu innych ludzi - że tylko wielkie cele, prowadzące do dostatku, sławy i władzy, są warte zachodu. Jakże się myliłem! Teraz wiem, że rozsądny człowiek nigdy nie stawia sobie celów o ogromnym wymiarze. Takie gigantyczne plany nazywa marzeniami i hołubi je w sercu, gdzie nikt nie może ich zobaczyć ani wykpić. A każdy ranek wita planami na jeden dzień, czuwając, by do wieczora wykonać wszystko, co sobie założył. Osiągnięcia każdego dnia gromadzą się szybko, jedno na drugim, tak jak ziarnka piasku układane przez mrówkę, i w końcu powstaje zamek zdolny pomieścić każde marzenie. W rzeczywistości to nietrudne, kiedy nauczę się opanowywać swoją niecierpliwość i stawiać czoło życiu dzień po dniu. Potrafię to zrobić i to zrobię.

Nigdy więcej nie przywitam świtu bez planu.

Tak sobie mówię. I, jak Bóg da (a będę się o to modlił), tak też zrobię i taki kurs będę trzymał. Trzeba jeszcze umieć się modlić. Nauka modlitwy musi zatem stać się częścią planu.

Na razie mój plan na dwa najbliższe dni to skończyć pisanie pracy o stanach koherentnych i frakatalach. No bo termin jest do kończ września a ja skończenie odkładałem i odkładałem – przez dwa miesiące. Już dalej odkładać nie mogę. A odkładałem dlaczego? Sam nie wiem, może dlatego, że sam temat przestał mnie pasjonować. W poprzedniej notce wspomniałem o tym, że postanowiłem puścić luzem moje ambicje i zająć się czymś poważnym.

Co to jet poważne? Tak ostatnio czytałem trochę tzw. beletrestyki (ostatnio Mobius Dick) . Obejrzałem też film Krone Experiment. W książkach co i rusz pojawia się Schrodinger, jego kot i jego kochanki, a także wielość rzeczywistości. Widać, że te tematy są jakoś dla ludzi ważne, ważniejsze niż kwantowe fraktale.

Oto sanatorium (Villa Herzen w Arosa) w którym ponoć Schrodinger tantrycznie wymyślił mechanikę falową:

Żyć z planem czy bez planu?

W innej książce, „Properties of Life” w sanatorium i tantrycznie Bohm (pod przybranym nazwiskiem) wymyślił mechanikę fali pilutującej. Autorką „Properties of Life” jest Rebecca Goldstein, była żona Sheldona Goldsteina z którym miałem przyjemnośc się kiedyś spotkać i na temat kotów i ich pilotów trochę uprzejmości wymienić.

Wrócę zatem, planowo, do kotów, grawitacji, czarnych dziur, fal kwantowych i grawitacyjnych, telepatii, telekinezy i antygrawitacji.

Ostatniej nocy, planowo, obejrzałem zaćmienie Księżyca.

Żyć z planem czy bez planu?

Nigdy więcej nie przywitam świtu bez planu.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie