Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
611
BLOG

Zderzenie satelitów - czysty przypadek

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 94

Ryzyk fizyk, nieprawdaż? Kto nie ryzykuje, nie zyskuje. Ale z drugiej strony mówią: Kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi. Na dwoje babcia wróżyła. Kto na dwóch stołkach siada, ten na ziemię pada. Więc jak? Ryzykować czy nie? Trzeba by ocenić szanse, prawdopodobieństwa, ocenić fachowo. Ja od tego fachowcem nie jestem – tichy jest. Zastanawiałem się dziś nad takim problemem: przeczytałem w dzisiejszej gazecie, że oto, nieoczekiwanie zderzyły się dwa satelity (może dwie satelitki?), jeden z grona Irydium, tzw. „komercjalny”, amerykański, i drugi jakoby „zarzucony i nieużywany”, rosyjski.

Zderzenie satelitówZderzenie IridiumKosmiczne śmiecie
Zacząłem się zastanawiać nad „prawdopodobieństwem” zderzenia się dwóch satelitów. Poszperałem trochę w internecie, zajrzałem tu i ówdzie do fachowych opracowań, ale niczego sensownego nie znalazłem. BBC za to zacytowało wypowiedź eksperta, który oświadczył, że prawdopodobieństwo to jest „znikomo małe”. Jak na eksperta, nieźle się spisał! Wtedy zapytałem sam siebie: co jest bardziej prawdopodobne: czy to, że tak oto, bez powodu zderzyły się satelity, czy tez może to, że jedna z możliwych teorii konspiracyjnych jest przynajmniej z grubsza prawdziwa? Nie mam odpowiedzi na to pytanie i wątpię czy tichy zechce się tu fachowo wtrącić poza tym, że, jak na eksperta przystało, powie, że do obliczenia prawdopodobieństwa potrzebny jest model, do zbudowania modelu potrzebna jest wiedza, a wiedza ta niestety nie jest maluczkim dostępna, bo tajemnice przemysłowe, wojskowe, kto wie jakie jeszcze.
 
Wybrałem na dziś fragmenty z „sesji z Kasjopeanami” trochę fragmentów, gdzie „dyskusja” dotyczy matematyki (jest takich fragmentów znacznie więcej, wybrałem po prostu kilka reprezentatywnych). Cudzysłowów używam celowo, bo używanie terminu „dyskusja”, w zwykłym sensie tego słowa, jest ryzykowne, zaś z kim właściwie są te sesje, tego nikt na dobre nie wie. Można mieć co najwyżej takie czy inne hipotezy, zależnie od stanu wiedzy i wiary dana hipotezę stawiającego. Najbezpieczniej jest potraktować to jako nowy rodzaj beletrystyki, z udziałem realnych osób, ale raczej jako coś należące do także do świata sztuki a nie wyłącznie do świata dokumentu. I, jak to bywa z beletrystyką, jednych ona zainteresuje, innych nawet wciągnie, inni odejdą z zdegustowani, a jeszcze inni zdecydują, że należy ten rodzaj literacki zwalczać za wszelką cenę.
Zacznę od sesji z 7-go maja roku 1995, kiedy to istnienie Laury dopiero najwyżej przeczuwałem. Tego dnia pisałem w moim dzienniku:
 
„Kyoto, 7.5.95 Zaczynam nowy dziennik. Parę rzeczy się w ostatnim miesiącu zmieniło. Po pierwsze jest Hodges, który się w pewnej chwili odezwie [Nota AJ: Autor książki o Turingu]. Po drugie, otworzyłem okno na świat Internetu. Mam swoje strony. Wszedłem w Psyche [Nota AJ: Grupa dyskusyjna dotycząca świadomości]. Mam Penrose'a...”
 
To dzięki wejściu w świat Internetu zacząłem mieć internetowych znajomych rok później jeden z takich znajomych podesłał mi teksty Laury, inaczej nigdy byśmy nie mieli szansy się spotkać.
Pominę sesje w których Laura była namawiana do studiowania „niestabilnych fal grawitacji”, o których w ogóle żadnego pojęcia nie miała. Te bowiem dotyczą w znacznej mierze fizyki.
Dla niewtajemniczonych: „odpowiedzi” padają litera po literze zgodnie z ruchem posuwistym plastykowego krążka na tabliczce z literami. Krążek jest bezwiednie sterowany spoczywającymi nań palcami dwojga, trojga czy czasem i czworga uczestników sesji. Pozostali uczestnicy obserwują i zapisują litery. Pytania i odpowiedzi nagrywane są też na taśmę. Czas trwania typowej sesji waha się od godziny do trzech godzin.
Pogrubienia w poniższych tekstach – moje.

 
7 maja 1995: (nie wiedziałem wtedy jeszcze o istnieniu Laury)
Pytanie (Laura): ... Dobra, przejdźmy zatem do paru pytań.
Pytanie pierwsze: Kim byli Sumerowie?
Odpowiedź: Studiuj matematykę.
Pytanie (Laura): Studiuj matematykę? To ma być odpowiedź?
Odpowiedź: Tak.
Pytanie (Laura): Kto niby ma studiować matematykę?
Odpowiedź: Ty.
Pytanie (Laura): Czy jest coś w matematyce, co powie mi kim oni byli?
Odpowiedź: Tak.
Pytanie (Laura): Cóż, czytałam o Sumerach i czytałam materiały Sitchina.
Odpowiedź: My nie jesteśmy Sitchinem.
Pytanie (Laura): Jak Sumerowie stworzyli swoją cywilizację, tak nagle i, jak się wydaje, nie pochodzącą znikąd?
Odpowiedź: Studiuj matematykę by znaleźć odpowiedź na wszystkie nierozwiązane części zagadki. Interpoluj i użyj odpowiedniego programu komputerowego. Uczenie się teraz zwiększy twoją moc dziesięciokrotnie, gdy wykażesz pewną inicjatywę miast prosić nas wprost o wszelkie możliwe odpowiedzi.
....
[Nota AJ: Ci cali Kasjopeanie mają specyficzne poczucie humoru ...]

 
10 października 1998
Pytanie (Ark): .. Teraz, komunikowałem się z człowiekiem z Finlandii nazwiskiem Mattie Pitkanen. Ma sporo materiału w internecie i w swoich publikacjach i to co pisze jest zbliżone do tego, co sam myślę. Pierwsze pytanie zatem: czy on niejako stosuje channelling poprzez swoje publikacje?
Odpowiedź: Tak.
Pytanie: A kto w tym przypadku przez niego przemawia?
Odpowiedź: Wszyscy mistrzowie używali channelingu, świadomie lub nieświadomie. Co do „kto”, to nie jest to „Germaine”.

 
[Nota AJ: Mamy tu grę słów. W ang. „germane” oznacza „istotny, należący do te tematu”, natomiast (według np. polskiej Wikipedii) Hrabia de Saint-Germain (ur. ??? ; zm. przypuszczalnie 27 lutego 1784 roku), znany też jako "Cudowny Człowiek" (der Wundermann) był tajemniczym XVIII-wiecznym szlachcicem, dworzaninem, podróżnikiem, wynalazcą, wirtuozem pianina i skrzypiec, malarzem i poetą. Wykazywał też zdolności w dziedzinie alchemii i prekognicji. Po jego śmierci, wiele organizacji okultystycznych (np. The Summit Lighthouse) uznało go za swojego duchowego patrona. Na przestrzeni lat wiele osób twierdziło, że są hrabią Saint Germainem.]
Pytanie (Ark): No dobra, nie jest istotne. Otóż pisze on wiele o liczbach p-adycznych, które są różne od liczb rzeczywistych i wiążą się z liczbami pierwszymi. Jest cały wielki obszar, który może być istotny dla rozwoju właściwej matematyki przyszłości. Jak to jest z tymi liczbami p-adycznymi? Czy są istotne?
Odpowiedź: Tak.
Pytanie (Ark): Czy mam się ich nauczyć?
Odpowiedź: Pozostawiając pewną swobodę dla alteracji [Nota AJ: pol. „dla zmian”, ale może to być znów pewna gra słów, bowiem w matematyce „alteracja” może się wiązać z innymi pojęciami], klucz do skoków kwantowych jest zawsze w odkrywaniu „nowej” matematyki.
Pytanie (Ark): Skoro już o nowej matematyce rozmawiamy, mam następne pytanie, bowiem otrzymałem szczegółowe opracowanie od kogoś w Chinach, kogoś kto śle to opracowanie do wszystkich wielkich matematyków na świecie i, jak się wydaje, jestem jednym z nich, a opracowanie to dotyczy czegoś co on nazywa matematyką Jednolitej Teorii Pola opartej na I Chingu.Jest tam mnóstwo rzeczy, które trudno pojąć. Wszystko dotyczy Chi oraz tego, że chińska filozofia mówi nam iż matematyka winna być zbudowana na innych zasadach. Czemu dostaję to po raz któryś z rzędu? Czy jest w tym jakiś ukryty sens, coś czemu powinienem się przyjrzeć?
Odpowiedź: tak.
Pytanie (Ark): Na co zatem winienem zwrócić szczególną uwagę?
Odpowiedź: To związek filozofii z matematyką.
Pytanie (Ark): Związek filozofii z matematyką? No dobrze, przyjrzę się temu.
Odpowiedź: I znajdziesz.

30 listopada 1996:
Pytanie (Laura): Dobrze, koła zbożowe są, można by powiedzieć, językiem. Czy są one w jakiś sposób związane z matematyką?
Odpowiedź: Matematyka jest jedynym prawdziwie uniwersalnym językiem.
...
Pytanie (Laura): W pewnym momencie wspomnieliście, że mam nauczyć się matematyki, co może być przedsięwzięciem na całe lata. A tu Ark jest matematykiem. Czy była to wskazówka, że Ark miał stać się częścią projektu?
Odpowiedź: Ark wstępował do obrazu przez cały czas. Wszystko jest wieczne, czas jest selektywny. My jesteśmy w stanie widzieć naraz wszystkie możliwe wybory tej szafy grającej, we wszystkich „czasach”.

 
[Przerwa, Ark dołącza do grupy]
8 kwietnia 1998
Pytanie (Ark) Wymieniałem korespondencję z człowiekiem z Hiszpanii i ten Hiszpan był zabawny, interesował się Kasjopeją, ale domagał się jakichś dowodów. Usiłowałem mu wytłumaczyć, że dostarczenie dowodów jest tu niemożliwe. Zadałem sobie wtedy samemu pytanie czemu nie mogę zapytać was choćby o jedną prostą matematyczną sprawę. Jestem pewien, że nie dostałbym odpowiedzi, ale chciałbym wiedzieć dlaczego?
Odpowiedź: Dlatego, że jak sam wiesz, matematyka jest konkretnym polem badań a nie jakimś abstrakcyjnym. Och, oczywiście, mamy teoretyczną matematykę a pewne rodzaje matematyki dopuszczają zmienną interpretację. Niemniej, mówiąc ogólnie, rozmawiamy o obszarze nauki który łączy ze sobą różne pojęcia by dojść do prawdy. Stad zastosowanie matematyki w naszym kanale komunikacji pozbawiłoby zapewne tego, komu idzie o uczenie się, inicjatywy wynikającej z wolnej woli
25 lipca 1998:
[Nota AJ: mowa o „ufoludkach ludojadkach” ]
Pytanie (Laura): Muszę powiedzieć, że rozmyślając nad tym wszystkim, nie będąc w stanie rozmawiać o tym z ludźmi, gdyż w to nie wierzą, jest z pewnością bardziej bolesne niż bycie uderzoną tym szokiem ...
Odpowiedź: Bynajmniej.
Pytanie (Laura): Zatem sugerujecie, że MOGĘ mówić innym o tych rzeczach?
Odpowiedź: Możesz to przekazać, sugerujemy tylko, że winno to być robione w sposób subtelny.
Pytanie (Laura): Na ile subtelnym tu można być? To znaczy, mam mówić: „Hej, ludzie, znacie te słowa mniam, mniam, chrup, chrup, paluszki lizać ????
Odpowiedź: Nie wszystko jest tak i dobrze o tym wiesz. Większość nie jest zjadana ale manipulowana. Wiedza chroni w zdumiewający sposób. W waszej rzeczywistości „uczy” się matematyki tak, że tylko niewielu wybranych ją pojmie. Na przykład zaawansowane dziedziny studiów matematycznych, takie jak algebra, dostarczają kluczy do otwarcia drzwi pomiędzy wszechświatami materii a antymaterii. Sugerujemy, by obecni tu, ci co wciąż jeszcze tego potrzebują, uczyli się algebry.
Pytanie (Laura): Sugerujecie zatem że tu obecni mają uczyć się algebry?
Odpowiedź: Ci, którym to jest potrzebne.
19 grudnia 1998
Pytanie (Ark): Okay, zatem mamy nasz świat materialny oraz świat ducha, matematyka zaś ma nam pomóc w połączeniu ze sobą tych dwóch światów. Wiem jak opisać przy użyciu matematyki świat materialny, pola, cząstki, fale, fale kwantowe. Chcę jednak także wiedzieć jakież to pojęcia matematyczne są potrzebne do opisania tej innej części, części duchowej. Jedyne co wiem o tej części duchowej, to to, że powiedziano nam iż świadomość jest najczystszą formą energii. Czy zatem pojęcia matematyczne używane do opisu energii nadają się także do opisu świadomości? Czy też może potrzebne jest jeszcze coś innego?
Odpowiedź: Cóż, z pewnością tam dotrzesz używając pojęć matematycznych.
Pytanie (Ark): Och, z pewnością dojdziemy tam robiąc użytek z pojęć matematycznych, interesuje mnie jednak to JAKICH pojęć matematycznych? Jak mają one wyglądać? W którym kierunku prowadzić? Nie mam absolutnie ŻADNEGO pojęcia jak matematycznie wymodelować świadomość i jak połączyć ją mostem ze światem fizycznym. Jak to zrobić? Czy mogę zatem prosić o wskazówkę co do punktu startu?
Odpowiedź: O jaki punkt startu ci idzie?
Pytanie (Ark): No dobrze, wskażcie jakąś pracę czy książkę, czy osobę lub ideę bym mógł wejść na właściwą ścieżkę. Nie mam najmniejszego pojęcia jak wyjść poza świat fizyczny używając matematyki. Mogę co prawda marzyć .... (Laura) Czy te same terminy które opisują świat fizyczny opisują także świat ducha, ale może z pewnym „skrętem”?
Odpowiedź: Matematyka to wielki unifikator.
Pytanie (Laura): Czy macie na myśli to, że matematyka, SAMA W SOBIE, jest wyrazem świata duchowego?
Odpowiedź: Jest mostem.
Pytanie (Laura): Cóż, ponieważ wszystko jest złudzeniem, wydaje się mi zatem, że matematyka opisująca świat fizyczny winna, jednocześnie, opisywać świat duchowy – tyle, że, być może, w jakimś odbitym w zwierciadle obrazie.
Odpowiedź: Złudzenia pasują jedynie do swych własnych obrazów. A od czego mamy nieskończoność?
Pytanie (Ark): Cóż, bowiem mamy liczby naturalne i możemy z łatwością dowieść, że jest ich nieskończenie wiele.
Odpowiedź: Lecz jest to tylko rozpaczliwa próba narzucenia liniowej podziałki na coś, co, z natury, jest cykliczne.
Pytanie (Ark): No dobrze, czy chcecie zatem powiedzieć, że mamy pozbyć się nieskończoności? Mamy liczyć tak: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,0,1,2,3,4,5,6,7,8,9,0? Czy jakoś podobnie? Nieskończoność jest niepotrzebna? Nie, chyba nie o to idzie, ponieważ pytałem o świadomość ... a tu nakłaniacie nas do zastanawiania się nad nieskończonością – że wszystko jest cykliczne. Powiedzieliście kiedyś, że płaszczyzna jest dobra a sfera jest zła. Zatem ....
Odpowiedź: To nie tak.
Pytanie (Ark): Przecież płaszczyzna, ze swej natury, jest nieskończona. Tak właśnie dochodzimy do nieskończoności, ponieważ mamy nieskończoną płaszczyznę ...
Odpowiedź: A czym jest okrągła płaszczyzna?
Pytanie (Ark): Co takiego?! No, jest dyskiem. Czasem pytamy ich o jedno a otrzymujemy odpowiedź na co innego... Ostatnie pytanie: jestem w ogólnym stanie desperacji, bowiem jest tak wiele rzeczy do nauczenia się, tak wiele dróg którymi można by podążać, tak wiele rzeczy które można badać, tak wiele twierdzeń do udowodnienia, tak wiele pojęć matematycznych do rozwinięcia, a także tak wiele rzeczy poza matematyką i fizyką, które powinno się zbadać, koła zbożowe na przykład. Doprawdy nie wiem od czego zacząć. Nie chcę zaplątać się w labiryncie z którego nie ma dokądś wyjścia ... Co zatem robić?
Odpowiedź: Kiedy napotykamy tego rodzaju dylemat, najlepiej po prostu działać, bez uprzedzeń, bez strachu o popełnienie błędu. Innymi słowy, niechaj droga tworzy się sama. I na tej nucie, dobranoc.
Opinie tajemniczych Kasjopean o matematyce są więc zbliżone do opinii Galileusza i Leibniza, które cytowałem w poprzedniej nocie. A co na to inni?

 

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura