Huragany bywają w życiu. Po huraganie teren trzeba uporządkować. Także po huraganie wewnętrznym. Nie należy jednak porzadkować bez ładu i składu. Trzeba najpierw dobrze obliczyć. To jest właśnie Matematyka w Działaniu. Nie wystarczy po prostu oczyścić to, co upadło. Są bowiem rzeczy, które gotowe są paść w każdej chwili – huragan je tylko nadwątlił.
Zatem się przymierzam – przygotowuję miejsce pracy:
Nie ma to jak właściwy kąt – bez kątomierza ani rusz:
No i mamy dynamikę – działa grawitacja i drugie prawo dynamiki Newtona:
Teraz trzeba poobcinać gałęzie. Gdy nadejdzie era lodowcowa będzie czym się ogrzać:
Żwawo pomagają dziewczęta.
Cherie jest w siódmym niebie:
choć też oblicza – po swojemu:
Kurom to wsio-rawno. One żyją w innej gęstości. Ich jajka są jajowate.
Choc swoja alchemię maja, nie wiedzą co to cyrkiel:
(ten alchemiczny obrazek zapamiętajcie, wrócę bowiem do niego w jednym z następnych wpisów)
A po pracy fizyka mogę wrócić do liczb Gaussa. Oto okolice punktu (0,1) na dysku Poincarego w powiększeniu (przekręciłem o 90 stopni, by wyglądało jak fajerwerki). To tam jest własnie światło i nieskończoność. Jak widać nieskończoność jest, w samej rzeczy, kolorowa.
(Zdjęcia: Laura)