Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
358
BLOG

Wywiad ze zjawą z Kędzierzyna-Koźla

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 12

Zadzwonił do mnie przed chwilą redaktor A.L. z Kędzierzyna-Koźla. Przedstawił się grzecznie, powiedział, że namiary na mnie dostał z Polskiego Towarzystwa Fizycznego. Muszę tam widocznie uchodzić za eksperta od zjaw albo wręcz za zjawę. Najpierw zapytał o „eksperyment Kasjopejański”, czy dalej trwa? Odpowiedziałem, że, owszem, trwa i nie trwa. Trwa, bo to, co by można nazwać „kontaktem”, dalej trwa. Nie trwa, bo z tego kontaktu korzystamy teraz niezmiernie rzadko. Pan redaktor chciał wiedzieć na czym ten eksperyment polega i kiedy się zaczął. Więc odpowiedziałem, że zaczął się w roku 1994, początkowo nie brałem w nim udziału, dołączyłem potem. A polegał na tym, że znajomi mojej żony zbierali się u niej, zazwyczaj w soboty, na kawie i na ciasteczkach, stawiało się stolik, na stoliku tabliczkę Ouiji, z literami i znakami przestankowymi, do stolika siadały trzy lub cztery osoby, kładły ręce na plastykowym krążku, no i krążek zaczynał „chodzić”, od litery do litery. Reszta towarzystwa to zapisywała, ktoś odczytywał na głos, nagrywano na magnetofon, potem następowała transkrypcja taśmy w porównaniu z zapisami. Jest tych tekstów bodaj tysiąc stron, dostępne w internecie. Ludzie zadawali pytania, padały odpowiedzi. Dziś tego systemtycznie nie kontynuujemy, bowiem „rozmowy z duchami” czy „ z sobą samym w przyszłości”, czy ze „zbiorową podświadomością” (czy "nieświadomością"?), czym by to nie było, nie zastąpią własnej pracy, a tej jest wiele.

 

Dalej redaktor chciał wiedzieć jak ja to interpretuję. Odpowiedziałem, że nie wiem jak to interpretować, mam jednak pewne hipotezy. Że mianowicie jest świat fizyczny i jest świat duchowy, że te dwa światy ze sobą jakoś oddziałują, jednak nauka nie jest jeszcze w stanie tego oddziaływania opisać. Zajmują się tym spirytyści, teologowie, psychologowie (Jung), fizycy jednak z tego sobie żartują, do tego dokłada się Kościół, który zniechęca do zajmowania się tymi rzeczami strasząc sztanem i piekłem. Ja sam nad teorią pracuję.

 

Pan redaktor zapytał czy można zatem mówić o „światach równoległych”? (użył tego terminu dwukrotnie). Odpowiedziałem, że można to i tak nazwać. Dodałem jednak, że są rózne poziomy i to, co nazywamy duchami jest na poziomie raczej prymitywnym, duchy zbyt wiele nie wiedzą. Wygląda na to, że poza poziomem „duchów” są poziomy wyższe, z którymi „konwersacja” jest inteligentniejsza niż konwersacja z duchami zmarłych.

 

Raedaktor upewnił się następnie, czy pracowałem na Uniwersytecie Wrocławskim? Odpowiedziałem, że i owszem, formalnie byłem pracownikiem Uniwersytetu Wrocławskiego do roku 2003. Wreszcie, na koniec pan redaktor zapytał dokąd się dodzwonił? Odpowiedziałem, że w pobliżu Tuluzy, że mieliśmy właśnie huragan, i że to pewnie przez zjawę. I tak się w przyjaźni rozstaliśmy.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura