No i mamy huragan. Moze to zjawa sie zezloscila. Nie mamy pradu, nie mamy internetu. Z wyjatkiem przez komorke. Cztery drzewa w ogrodzie sie zwalily. Jedno upadlo na przybudowke i ja rozwalilo. Tyle na razie...
Godz 18:30 - u nas po burzy. A tak to u nas wygląda, na naszym podwórku:
W sumie trochę drzew, jeden budynek gospodarczy, dwa płoty. Gdzie indziej było znacznie gorzej. Jestem pewien, że to albo zjawa, albo Roger Penrose (wczoraj na seminarium trochę go skrytykowałem....)
Komentarze