Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
3049
BLOG

Wstęp do psychologii kwantowej

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 10

Tytuł jest celowo mylący. A może nie? Przypadkowo wpadła mi w ręce książka „The Biology of Belief” („Biologia wiary”). Autorem jest Bruce H. Lipton, PhD. Na obwolucie autor przedtstawiany jest jako dobrze znany specjalista od biologii komórek. Mój ulubiony Joseph Chilton Pearce (również PhD) poleca tę książkę jako „definitywne podsumowanie nowej biologii i jej implikacji”. Natomiast szukając w internecie znajdziemy, że recenzje książka ma fatalne. W podtytule widzimy: „Wyzwalając siłę podświadomości, materii i cudów”. Kto by nie chciał? Książka jest krytykowana za to, że jej autor nie przedstawia niczego nowego ani niczego konkretnego, że walczy z darwinizmem, że popełnia błędy merytoryczne.

Cała ta krytyka zachęciła mnie do czytania. Zacząłem od rozdziału czwartego: „Nowa fizyka. Stawiając pewnie obie stopy na kruchym gruncie.” Nowa fizyka to moja dziedzina – pomyślałem. Choć sporo, nawet przydużo, piszę o matematyce – bo bezpieczniej – to jednak fizykę cały czas mam na oku. Rozdział zaczyna się od tego jak to autor wybierając się na studia biologii musiał wybrać cos z fizyki i wybrał łatwy kurs „Physics 101” na którym nie dowiedział się niczego przydatnego lub interesujacego. Lata później, przez przypadek, trafił na książkę Pagelsa „Kosmiczny Kod” i to zmieniło jego życie i ukierunkowania zawodowe. O Pagelsie i jego książce wspominałem juz kiedyś. A rzecz dotyczy teorii kwantów i jej niedocenianej roli w biologii.

Hmmm, pomyślałem sobie. Jak można doceniać coś, czego się nie rozumie? Bowiem, jeśli wierzyć Feynmanowi, „nikt nie rozumie teorii kwantów”. Tu akurat Feynmanowi dowierzam. Bo, wnioskuję logicznie, skoro ja jej nie rozumiem, to nikt jej nie rozumie, bo przecież znam trochę to, co piszą o niej inni i dobrze wiem jak się zawzięcie kłócą zarówno o podstawowe założenia jak i o wnioski.

Powróćmy jednak do doktora Liptona. Pisze, moim zdaniem i jak dla mnie, ciekawie. A że nic konkretnego? Dla jednego nic konkretnego, dla drugiego inspiracja do własnych przemyśleń. Dla przedstawienia róznicy pomiędzy mechanicznym obrazem świata a'la Newton a obrazem świata według świętego Bohra i Heisenberga Lipton proponuje takie oto porównanie:

Bruce Lipton - atom klasyczny i kwantowy



Po lewej atom tak jak go się przedstawia dla dzieci i atom teorii kwantów (ta ciemność po prawej). Rasowy fizyk się oburzy, że to nie tak, że przecież po prawej powinna być „przestrzeń Hilberta i funkcja falowa”, ale jeszcze bardziej rasowy fizyk powie, że Lipton ma rację, bo przecież ani przestrzeń Hilberta ani funkcja falowa do naszego świata nie należą. One sobie żyją w innym świecie, tam gdzie żyją liczby naturalne i zespolone oraz zbiory Cantora – nawet nie wiemy dokładnie co to za świat. Świat numer 3 według terminologii Poppera i Ecclesa.

Dalej doktor Lipton demonstruje różnicę pomiędzy machanicznym i liniowym obiegiem informacji a holistycznym kwantowym:


 

Bruce Lipton - Newtonian - Holistic Information

 



Hmm... Przymina mi to trochę moje kwantowe fraktale. Ale o tym dalej. Wreszcie mowa jest o interferencji, że może być konstruktywna, kiedy to różne wpływy się dodają, lub destruktywna – kiedy się znoszą. Obrazek, który Lipton tu proponuje akutat tego nie demonstruje:

Bruce Lipton - waves



Pomimo tego Lipton wygląda na zadowolonego z życia:

Bruce H. Lipton



W dodatku do swojej książki doktor Lipton poleca wzięcie udziału w kursie „Psych-K” swego znajomego lekarza Roberta M. Williamsa. Za jedyne 300 dolarów z okładem możemy się tam wyzbyć swoich zahamowań i błednego zaprogramowania z dzieciństwa. Metody gwarantowane i sprawdzone.

Tyle tytułem wstępu. Czas teraz bym przeszedł do mojego własnego kursu. Kursu psychologii kwantowej. Kurs nie bezie bynajmniej łatwy. Zresztą już nie jest. Ani dla mnie ani dla Czytelnika. Sierpiński, Cantor, Perron-Frobenius, Ruelle – prawdziwe monstra. Perrona-Frobeniusa-Ruella nawet tichy się trochę wystraszył.

A oto co zamierzam w dalszym ciagu przedstawić: „mój pierwszy kwantowy fraktal”. Moim zamiarem jest przedstawić go tak, by KAP mógł go zaprogramować i by newdem znalazł tam też coś inspirującego. A także by było coś o psychologii kwantowej.

Nie pisałem nic od prawie tygodnia, bowiem z nim (fraktalem, nie newdemem) walczyłem. Musiałem poprzeliczać wszystko od nowa, wykopać moje stare programy, zrozumieć je, zmusić do działania i do robienia tego o co mi idzie. Taka mieszanina fizyki, matematyki i niezdarnego programowania. Np. normalnie używałem programu Mathematica do grafiki. Tym razem jednak wybrałem inny pakiet – Maple. Ten działał – dopóki mu nie kazałem robić grafiki. Gdy grafika była zbyt skomplikowana – komputer się resetował. A wiem, że dwa lata temu się nie resetował. Dlaczego? Okazało się, po całym dniu badania zjawiska, że winę ponosi za duża pamięć mojego peceta. Maple używa Javy, ta jakoś operuje pamięcią i trzeba było w pliku ini ograniczyć „heap” - cokolwiek to znaczy. Opóźniło mnie to o cały dzień.

 

cdn 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura