Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
998
BLOG

Hakerzy z przyszłości

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 60

... bardzo ważna jest nasza intencja, bo dzięki temu decydujemy jakim wpływom chcemy się poddać. Czy mogę zapytać, z jaką intencją Pan teraz działa?” Tak zapytał Czytelnik w komentarzu do mojego poprzedniego wpisu. No i zabił mi klina. Bo czy ja wiem? Czy mogę to wiedzieć? Czy chcę to wiedzieć? Czy bezpiecznie jest to wiedzieć?

Myślimy, że myślimy. Ale czy myślimy? Czy to my jesteśmy panami naszych myśli? A jeśli naprawdę, w jakimś tam sensie, jesteśmy częściami Matrycy? Gdy jesteśmy przeciętni – nic nam nie grozi. Jak mawial profesor Sedlak: Normalni normalnie umierają. Kiedy się wychylamy, gdy zaczynamy ufać naszym intuicjom i przeczuciom miast rozumować indukcyjnie przyjmując za dobrą monetę dane i ich interpretacje podsuwane nam przez Matrycę, wtedy narażamy się na niebezpieczeństwo. Możemy wpaść w oko, możemy zacząć odbierać sygnały-zmyłki.

Teraz akurat zachowuję się w miarę „normalnie”. Zamęczam samego siebie i innych pytaniami o do niczego nikomu nieprzydatne własności liczb. To prawda, że w moich poszukiwaniach od czasu do czasu napotykam na podobne zainteresowania „dziwaków”. Czytam to, ale odpuszczam traktując jako możliwą inspirację ale nie jako informację. Informacja pochodzi zwykle od prawdziwych ekspertów. Ci, nawet kiedy odpowiedzą, że nie są w stanie odpowiedzieć na dane pytanie, nawet wtedy i poprzez to udzielają cennej informacji.

Więc jako, że jestem zajęty rzeczami nieprzydatnymi do niczego, mało mam czasu by napisać coś oryginalnego w tym blogu. Dlatego przytaczam dzisiaj jeszcze jeden fragment z „Fali” - fragment tym razem zredagowany, jak pamiętam, przy sporym moim udziale. Za treść poniższą ponoszę więc osobistą odpowiedzialność.




Fakt, że wysyłanie informacji w przeszłość jest możliwe, niekoniecznie pociąga za sobą to, że każda informacja, która wydaje się być wysłana z przyszłości, jest nią rzeczywiście!

I rzeczywiście, zakładając, że wiedza i technologia przyszłości jest (albo MOŻE BYĆ) dużo bardziej zaawansowana niż nasza, staje się całkiem naturalne, że jakakolwiek transmisja z przyszłości będzie skierowana bezpośrednio do umysłu.

Nawet dzisiaj istnieją techniki oddziaływania bezpośrednio na nasze umysły. Nie zawsze używane są z korzyścią dla nas; niemniej jednak istnieją. Lecz jeśli komunikacja z przyszłości jest możliwa, to dlaczego nie otrzymujemy tych przekazów codziennie? Jeśli nasz umysł może służyć jako odbiornik, to dlaczego nie jesteśmy świadomi tych transmisji?

Myślę, że odpowiedź ma coś wspólnego z wielokrotnymi rzeczywistościami i rozgałęziającymi się wszechświatami, i być może dowolna cywilizacja, która na co dzień otrzymywałaby wiadomości z przyszłości, przestałaby istnieć, ponieważ komunikacja poprzez czas jest grą bardzo niebezpieczną. Tworzysz paradoksy i paradoksy te usuwają paradoksalne wszechświaty ze składnicy możliwych wszechświatów; jeśli tworzysz wszechświat z paradoksami, niszczy on sam siebie całkowicie albo częściowo. Być może usuwana jest z tego wszechświata właśnie inteligencja, ponieważ to właśnie inteligencja tworzy paradoks. Być może jesteśmy wielkimi szczęściarzami, bo chociaż możemy otrzymywać niektóre z tych wiadomości z przyszłości, wciąż istniejemy.

Przypuśćmy, że nasza cywilizacja rozwinęła się do tego stopnia, że każdy może komunikować się ze sobą w przeszłości; jest komputer z oprogramowaniem i z oprzyrządowaniem, który to robi. Staje się to najnowszym dziwactwem: każdy komunikuje się ze sobą w przeszłości, by ostrzec o niebezpieczeństwie albo o nadciągającym kataklizmie, albo o złych wyborach, albo żeby podać liczby wygrywające w losowaniu lub zwycięskie konie. Ale to, co dla jednego jest postrzegane jako "zły wybór" albo "kataklizm", dla kogoś innego może być "pomyślnym zdarzeniem" albo "korzyścią"!

Tak więc następny krok byłby taki, że do systemu zaczęliby włamywać się "hakerzy" i wysyłaliby w przeszłość fałszywe komunikaty, żeby z premedytacją tworzyć złe wybory i kataklizmy dla jednych po to, by wywoływać korzyści dla siebie lub innych.

Wtedy ten pierwszy ktoś zobaczyłby, że wysłana została fałszywa informacja i wszedłby do systemu, i cofnąłby się jeszcze bardziej, by ostrzec się, że zostanie wysłana przez "oszusta" fałszywa informacja, i jak powiedzieć, że to było fałszywe.

Wtedy haker zobaczyłby to i cofnąłby się do jeszcze wcześniejszego momentu, i przekazałby fałszywą informację, że ktoś zamierza wysłać fałszywą informację (która w rzeczywistości jest prawdziwa), że ma zostać wysłana fałszywa informacja (rzeczywiście fałszywa), gmatwając tym samym całą sprawę.

Proces ten mógłby trwać bez końca, ze stałymi i powtarzanymi komunikatami w przeszłość, jeden sprzeczny z drugim, jeden sygnał znoszący drugi, tak że ostatecznie rezultat byłby dokładnie taki sam, jak gdyby nie było ŻADNEGO komunikatu w przeszłość!

Istnieje również bardzo interesująca możliwość, że powyższy scenariusz JEST w rzeczywistości dokładnie tym, co ma miejsce w naszym świecie.

Jest również możliwe, że gdy tylko cywilizacja dochodzi do punktu, w którym może manipulować przeszłością i tym samym zmieniać teraźniejszość, najprawdopodobniej niszczy samą siebie i prawdopodobnie jej "odgałęzienie" wszechświata, o ile wcześniej nie nadejdzie kataklizm, działający jako swego rodzaju "mechanizm kontrolny" czy też jako sposób na ponowne zredukowanie do zera technicznych możliwości, zapobiegając tym samym potencjalnemu powszechnemu chaosowi.

W ten sposób kataklizmy mogłyby być swego rodzaju zapobiegawczym lub wyprzedzającym uderzeniem przeciwko takim manipulacjom i w rzeczywistości mogą być wynikiem celowych działań życzliwych jaźni z przyszłości, które widzą niebezpieczeństwo komunikowania się ze sobą w przeszłości!

Istnieje więc prawdopodobieństwo, że o ile ISTNIEJE komunikacja z przyszłości, to w rzeczywistości te komunikaty MOGĄ być otrzymywane ciągle przez każdego z nas jako napływająca lawina kłamstw przemieszanych z prawdą.

Tak więc problemem staje się coś więcej niż samo "dostrojenie się" do wąskiego pasma sygnału, ponieważ oczywiście hakerzy mogą imitować sygnał i stali się BARDZO mądrzy w dostarczaniu swoich kłamstw podszywających się pod pozornie "ciepłe i puszyste" prawdy; problemem staje się zupełnie odmienne założenie, by nie ufać niczemu, i DZIAŁANIE jakby WSZYSTKO było mylące, gromadzenie danych ze wszystkich stron, a potem dokonywanie wyborów opartych na informacji, z pełną świadomością, że to może być błąd!”

 

Wiedza

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura