Czas i przestrzeń są w dodatku, w pewnym sensie, skwantowane. Na czym dokładnie to kwantowanie polega – tego nie wiemy. Musimy się dopiero tego dowiedzieć. Nie jest to raczej prosta siatka krystaliczna. Jest to raczej pewna struktura fraktalna i dyskretna, struktura wykazująca pewne własności samopodobieństwa. Tak na górze jak na dole – choć z wariacjami. Możemy więc oczekiwać bifurkacji i podwajania okresu – podobnie jak to jest ze strukturą atraktora dla odwzorowania logistycznego.
Jednak my, ludzie, możemy obserwować tylko projekcję tej struktury na nasz 3+1 wymiarowy ekran trójwymiarowej przestrzeni i jednowymiarowego Chronosa-czasu-liniowego.
Dowody tego kwantowania i zjawiska podwajania okresu powinniśmy wtedy widzieć na wszystkich poziomach: poziomie kosmicznym, poziomie ziemskim, poziomie mikroświata i dalej w głąb. Tylko jak?
Nasz układ planetarny wydaje się być podobny do atomu. Planety to elektrony, Słońce to jądro atomu. Co ma być skwantowane? Energia? Jaka energia? Zacznijmy od prędkości planet. Tylko jakiej prędkości? Planety nie poruszają się przecież ruchem jednostajnym. Każda planeta ma jednak dobrze określoną prędkość np w punkcie najbardziej oddalonym od Słońca. Ta prędkość maleje w miarę oddalenia od Słońca. Największa jest dla Merkurego, dziesięć razy mniejsza dla Plutona.
Nasza hipoteza to zatem, że te prędkości są skwantowane, że opisuje je prosta formuła. Co to z formuła? Kwantem prędkości powinna być stała c. To jakby prędkość maksymalna dla obiektów materialnych. Biorąc pod uwagę zjawisko podwajania okresu, trójwymiarowość przestrzeni i czasu, jak również fakt, że uczestniczymy tylko w jednym wymiarze czasu, jakby czasie zrzutowanym na prostą, proponowana formuła kwantowania prędkości może mieć postać:
v(N) = 2-N/3 c
Ot, numerologia stosowana. Popatrzmy zatem na tabelkę.
Planeta |
v(obs)(km/s) |
v(N)(km/s) |
N |
Merkury |
47.8 |
46.1 |
38 |
Wenus |
35.0 |
36.6 |
39 |
Ziemia |
29.8 |
29.1 |
40 |
Mars |
24.1 |
23.1 |
41 |
Asteroidy |
17-19 |
18.3 |
42 |
Jowisz |
13.1 |
14.5 |
43 |
- |
- |
11.5 |
44 |
Saturn |
9.6 |
9.2 |
45 |
Uran |
6.8 |
7.3 |
46 |
Neptun |
5.4 |
5.8 |
47 |
Pluton |
4.7 |
4.6 |
48 |
Jeśli chcemy mieć zgodność z obserwacjami, musimy wystartować od N=38 i zakończyć na N=48. (No jest jeszcze podobno następna planeta, ale nie mam o niej danych). 38 = 2x19 – nic specjalnie ciekawego. 48=3x24 .
Brakuje jakby planety pomiędzy Jowiszem a Saturnem. Odkryto tam ostatnio "kurz", przede wszystkim pochodzenia kometarnego. W paśmie asteroidów była kiedyś być może planeta, tyle, że się zbyła.
A to wszystko piszę na podstawie rozważań W. G. Tiffta przedstawionych w „Three-Dimensional Quantized Time in Cosmology” i prac tam cytowanych.
Cdn.
Komentarze