Trochę to dziwne, gdy wysyłamy pocztą list za kontynent a odpowiedź otrzymujemy już następnego dnia podrzuconą pod wycieraczkę. Zaczynamy coś podejrzewać, nieprawdaż? Tylko co albo kogo? Dziś następny odcinek tłumaczenia tekstu matematyka, specjalisty w zakresie teorii liczb, Carla Pomerance. Tytuł tekstu: “Liczby pierwsze I poszukiwanie pozaziemskiej cywilizacji”. Poprzedni odcinek tutaj.
Jak dotąd nie wykryto nic godnego szczególnej uwagi, ale przecież dopiero zaczęliśmy poszukiwania. Czy w międzyczasie posłaliśmy podobne wiadomości do konsumpcji dla obcych? Ano posłaliśmy. Po inauguracji radioteleskopu Arecibo w Porto Rico, jednym z pierwszych zadań było wysłanie powtarzającej się wiadomości w kosmos. Wiadomość ta miała długość równą 1679, co rozkłada się na czynniki pierwsze 23x73. Ustawiony w tablicę, z góry do dołu, przesłany obraz zawiera zdumiewająco wiele informacji: liczby od 1 do 10, liczby atomowe wodoru, węgla, azotu, tlenu, i fosforu (podstawowe pierwiastki na których oparte jest życie na Ziemi), formuły chemiczne dla cukrów i podstaw w nukleotydach DNA, liczba nukleotydów w DNA, schemat podwójnej spirali DNA, rysunek człowieka, populacji Ziemi, wysokość człowieka, schematyczny obraz Układu Słonecznego z zaznaczoną Ziemią, schematyczny obraz radioteleskopu w Arecibo oraz średnica teleskopu. Wymiary, takie jak na przykład rozmiar teleskopu czy wysokość człowieka przedstawione zostały w wielokrotnościach długości transmitującej fali, to jest 12.6 centymetrów. Trochę zbyt wiele, jak na mój gust, lecz jest to tylko ukazanie zasadniczej idei. Wiadomość z Arecibo została wypromieniowana w kierunku kulistego skupiska galaktyk M13, odległego o około 25 tys. Lat świetlnych. Zatem za jakieś 50 tysięcy lat być może otrzymamy odpowiedź!
Fig. 1.1 Po lewej: Wiadomość z Arecibo. Po prawej: Radioteleskop w Arecibo
Cdn.
Komentarz AJ: Sygnał wysłany z Arecibo 16-go listopada 1974 miał taką postać:
000000101010100000000000010100000101000000010010001000100010010110010101010101 010101001001000000000000000000000000000000000000011000000000000000000011010000 000000000000000110100000000000000000010101000000000000000000111110000000000000 000000000000000000011000011100011000011000100000000000001100100001101000110001 100001101011111011111011111011111000000000000000000000000001000000000000000001 000000000000000000000000000010000000000000000011111100000000000001111100000000 000000000000000110000110000111000110001000000010000000001000011010000110001110 011010111110111110111110111110000000000000000000000000010000001100000000010000 000000011000000000000000100000110000000000111111000001100000011111000000000011 000000000000010000000010000000010000010000001100000001000000011000011000000100 000000001100010000110000000000000001100110000000000000110001000011000000000110 000110000001000000010000001000000001000001000000011000000001000100000000110000 000010001000000000100000001000001000000010000000100000001000000000000110000000 001100000000110000000001000111010110000000000010000000100000000000000100000111 110000000000001000010111010010110110000001001110010011111110111000011100000110 111000000000101000001110110010000001010000011111100100000010100000110000001000 001101100000000000000000000000000000000000111000001000000000000001110101000101 010101010011100000000010101010000000000000000101000000000000001111100000000000 000001111111110000000000001110000000111000000000110000000000011000000011010000 000001011000001100110000000110011000010001010000010100010000100010010001001000 10000000010001010001000000000000100001000010000000000001000000000100000000000000100101000000000001111001111101001111000
Autorem pomysłu była grupa kierowana przez Franka Drake'a, wówczas Dyrektora Obserwatorium. Moc sygnału wynosiła 20 terawatów a zera – jedynki były kodowane zmianą częstotliwości w tym samym paśmie 2380 MHz. Po przedstawieniu w tablicy 23x73 sygnał wyglądał tak:
Prawdę mówiąc nie doszedłem nawet do tego jak odkodować stąd liczby od 1 do 10! Jakiś ciężki jestem w odkodowywaniu.
Na “odpowiedź” nie trzeba było jednak czekać tysięcy lat, bowiem nadeszła – uwaga –17-go sierpnia2001,niemal dokładnie siedem lat temu! Tego to dnia na polach w pobliżu radioteleskopu Chibolton (Hampshire) w Wielkiej Brytanii pojawiły się bowiem dwa “prostokąty zbożowe”
Zestawione jeden przy drugim, wraz z obrazkiem z Arecibo, wyglądało to tak:
Wkrótce w internecie pojawiły się spekulacje i próby odkodowania “sygnału”. W języku angielski można o tym poczytać poczytać, na przykład, tutajoraz tutaj. Pewnie, jeśli poszukać, także polską wersję można będzie znaleźć. Jedno nie ulega dla mnie wątpliwości:ktokolwiek jest autorem tych wzorków na polach – nie są to Doug i Dave ze sznurkiem i deską.To poważniejsza zabawa, wymagająca raczej zaawansowanej technologii sterowanej precyzyjnie numerycznie z wysoka. Chyba, że Doug i Dave używali tym razem nie sznurka i deski, lecz także laserowej szybkobieżnej kosiarki-suwmiarki.
Wreszcie taka moja uwaga: ktoś mógłby się zżymac na to, że ci faceci z Arecibo tracili pieniądze na infantylne zabawy. Ja się nie zżymam, bodo prawdy nie dochodzi się idąc na wprost. Często dochodzi się przez głupią zabawę. Byle były chęci, zapał i wiedza. Naukowcy też muszą się od czasu do czasu pobawić, inaczej traca wenę i zajmują siępublikowaniem, która to działalność w czasach dzisiejszych ma niestety niewiele wspólnego z postępem nauki oraz z szerzeniem oświaty. W przeciwieństwie do tego jak to było jeszcze sto lat temu. Przesadzam? Nawet jeśli, to chyba coś w tym jest, bo nie jestem odosobniony w takim mniemaniu.
Synchroniczność:15 sierpnia 1898 urodził się Jan Brzechwa:
Kłamczucha
Proszę pana, proszę pana,
Zaszła u nas wielka zmiana:
Moja starsza siostra Bronka
Zamieniła się w skowronka,
Siedzi cały dzień na buku
I powtarza: kuku, kuku!"
"Pomyśl tylko, co ty pleciesz!
To zwyczajne kłamstwa przecież."
"Proszę pana, proszę pana,
Rzecz się stała niesłychana:
Zamiast deszczu u sąsiada
Dziś padała oranżada,
I w dodatku całkiem sucha."
"Fe, nieładnie! Fe, kłamczucha!"
"To nie wszystko, proszę pana!
U stryjenki wczoraj z rana
Abecadło z pieca spadło,
Całą pieczeń z rondla zjadło,
A tymczasem na obiedzie
Miał być lew i dwa niedźwiedzie."
"To dopiero jest kłamczucha!"
"Proszę pana, niech pan słucha!
Po południu na zabawie
Utonęła kaczka w stawie.
Pan nie wierzy? Daję słowo!
Sprowadzono straż ogniową,
Przecedzono wodę sitem,
A co ryb złowiono przy tym!"
"Fe, nieładnie! Któż tak kłamie?
Zaraz się poskarżę mamie!"
Nie ma to jak język polski! Czy można taką głębię filozoficzną wyrazić lepiej?