Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
301
BLOG

Płaczące Madonny

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 24

Dziś ostatnia część wywiadu ojca Andreasa Rescha. Nie jest zapewne tak ekscytująca jak części poprzednie. I niech tak już pozostanie. Nie chodzi mi bowiem o ekscytowanie Czytelnika wywiadami niezwykłych osobowości, bo, przyznam, uważam ojca Rescha za osobowość niezwykłą, choć zdaję sobie sprawę z tego, że mój pogląd może być poglądem wielce indywidualnym. Zadając sobie trud przeniesienia tego wywiadu na grunt rodzimy wychodziłem z założenia, że przy okazji będziemy mogli wymienić się spostrzeżeniami na wiele spraw z pogranicza nauki – a taki jest właśnie zamierzony charakter mojego blogu.

Jako, że odeszliśmy dość daleko od „nauki oficjalnej”, dla zrównoważenia planuję w następnych wpisach zająć się mniej ezoterycznymi, choć równie ciekawymi sprawami. A jak mi to wyjdzie? Zobaczymy.


STOL: Jaką wiedzę posiedliśmy dzięki pańskim badaniom?

Resch: Świadomość wykracza daleko poza świadomość czuwającą, poprzez sen, stany transu, aż po świadomość kosmiczną. Oraz: człowiek ma osobisty “nośnik”, którego nie można wyjaśnić zwykłą fizyką. Wymaga niefizycznego wymiaru. Stąd nadzieja, że ten osobisty nośnik istnieje także po rozpadzie ciała. Poza tym wydałem cztery tomy prac fizyka, Burdharda Heima, prac dotyczących szeroko dziś dyskutowanej teorii dwunasto-wymiarowej. Teoria ta porusza problem: czy ludzie potrafią dojść do ładu z wymiarami czasu i przestrzeni.

STOL: A jakie błędy popełnił ojciec w swojej pracy?

Resch: Usiłowałem przez długi czas zrozumieć wszystko i straciłem wiele czasu na rzeczy niepotrzebne. Powinienem był przystopować znacznie wcześniej, by wybrać dziedziny do dalszych badań.

STOL: Ostatnio stało się z znów modne zjawisko płaczących statuetek Madonny.

Resch: Zjawisko to nasiliło się w ostatnich trzydziestu latach. Ostatnio mieliśmy doniesienie z Włoch, że statuetka Madonny poruszyła nogami. Trzeba tu stwierdzić od samego początku: jest to złudzenie optyczne. Kiedy jednak zostałem wezwany do Civitacecchia , gdzie płakała Madonna, kiedy pogadałem z biskupem, który miał statuetkę i kiedy zbadaliśmy krew, okazało się, że jest to istotnie krew ludzka. W takich przypadkach należy jednak być ostrożnym, sprzedawane są bowiem statuetki z czujnikami, silniczkami i pojemnikami na płyn.

STOL: Ale czemu w ostatnich latach rośnie liczba doniesień o płaczących madonnach?

Resch: Ludzie są coraz bardziej zatroskani i Maria stała się protektorką bezpieczeństwa. Nawet gdy ludzie wiedzą o tym, że statuetka Madonny płacze mechanicznie, cieszą się patrząc na taką płaczącą statuetkę. Mówią: 'płaczesz tak jak i ja płaczę'. Na głupotę ludzką nie ma rady.

STOL: Jakie błędy popełniają media pisząc o paranormologii?

Resch: Błąd polega głównie na tym, że media dają ludziom zbyt wiele nadziei jeśli idzie o sprawy zdrowia. Wielu ludzi wierzy, że oto właśnie wynaleziono cudowne serum na wszelkie dolegliwości. Po audycji w drugim kanale niemieckiej telewizji otrzymywałem mnóstwo telefonów, gdyż niesamowicie wiele ludzi chciało być uzdrowionymi. Dziennikarze, zwłaszcza ci z telewizji, powinni silniej podkreślać aspekty negatywne.

STOL: A jak ojciec z tym sobie radzi?

Resch: Z tym mam problem. Stawiam sobie raz po raz pytanie: czy nie powinienem zostawić na boku całą tę naukowość i w czasie konsultacji być od niej całkowicie wolny? Ponieważ nauka mi w tym nic a nic nie pomaga.

STOL: A jakie pytanie, którego nie zadaliśmy, chciałby ojciec sam tu zadać?

Resch: Czemu pomimo moich 70-ciu wciąż tak ciężko pracuję?

STOL: Panie Resch, czemu pomimo 70-ciu lat tak ciężko pan wciąż pracuje?

Resch: Są dwa ku temu powody. Po pierwsze, bez przetwarzania informacji po prostu nie potrafię żyć. Po drugie, czuję w sobie posłanie by przekazać moją wiedzę w formie encyklopedii dla przyszłych pokoleń. Gdy ktoś bowiem zechce się wykształcić w dziedzinie paranormologii tak jak ja to zrobiłem, może to zając całe lata, jeśli nie dekady.

STOL: Dziękujemy panu za ten wywiad.

Wywiad przeprowadzili: Verena von Dellemann und Rupert Bertagnolli


Wtorek, 16 sierpnia 2005


Na zakończenie obrazek ze strony „alchemicznej” witryny ojca Rescha, obrazek ilustrujący alchemiczne „jak na górze tak i na dole, jak na dole, tak i na górze”. Tym tematem zajmę się w kolejnych wpisach, ale już od strony tak krytykownej przez niektórych matematyki.

 

Hermeticum

 


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura