Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
141
BLOG

Bezużyteczny wysiłek fal

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 50
Ernest Dimnet

Tekst poniższy jest fragmentem wziętym ze "Sztuki Myślenia" Ernesta Dimnet. Stamtąd też wzięta jest postać myśliciela Rodina - widoczna po prawej. Mam wielki sentyment do tej książki i cytat z Sartre'a w komentarzu do wczorajszego wpisu, dotyczący unoszenia nas przez fale, przywiódł mi na myśl poniższy fragment:


... Niezależnie od tych podniosłych chwil, robiących wyłom w szarzyźnie dnia codziennego, możemy zrozumieć to, co się dzieje w umyśle ludzi myślących, jeżeli przeniesiemy się myślą do swego dzieciństwa. Wszystkie dzieci poniżej 9-10 lat są poetami i filozofami. One udają, że żyją naszem życiem, my zaś wyobrażamy sobie, iż nasz wpływ na nie jest tak znaczny, że ich życie jest tylko odbiciem naszego. Niewątpliwie jednak dzieci są zadowolone z samych siebie, a ich uwaga jest w zachwycie przykuta do tego, co widzi ich wzrok wewnętrzny. Ich bogactwo duchowe jest nadzwyczajne, i tylko najwięksi artyści i poeci, których podobieństwo do dzieci jest truizmem, mogą dać nam o tem pewne pojęcie. Złotowłosy chłopaczek, bawiący się klockami w ogrodzie, może śledzić zachód słońca, pozornie nie patrząc nań. „Chodź!" — powiedziała bona do ośmioletniej Felicji de la Mennais -- „patrzyłaś już długo na fale morskie, wszyscy już odchodzą". Odpowiedź: „Oni patrzą na to, na co ja patrzę, ale nie widzą tego, co ja widzę" —nie była przechwałką, lecz tylko uzasadnieniem prośby o pozostanie. Kto może powiedzieć, co widziały dzieci Bronte na moczarach, przez które wędrowały, trzymając się za ręce? Czy nie pamiętamy, jak wpatrywaliśmy się przez długie chwile w czerwoną plamę na papierze lub w pudełeczko farb? Bardzo inteligentne dzieci, jak np. Newman, wypowiadają wątpliwości filozofa, dotyczące istnienia świata. Często widzimy, jak dzieci z zaciekawieniem przyglądają się kamieniom, i myślimy: „dzieci są tak zabawne". One zaś przez cały czas myślą, czy kamień może nie być wieczny, i co to znaczy być wiecznym. Kiedyś w mojej obecności dziewczynka około dziewięciu lat przerwała swemu ojcu-profesorowi rozmowę zapytaniem: „Ojcze, co to jest piękno? co ono robi?"

Ta niezależność myśli trwa tylko dopóty, dopóki pod wpływem podniet zewnętrznych nie zacznie u dziecka budzić się instynkt naśladownictwa. Gdy Jack zacznie naśladować sposób podawania ręki lub poruszania ramion swego tatusia, jego biedna duszyczka przestaje zadawać pytania. Wkrótce ten olbrzymi przypływ zainteresowania, który wypełnia duszę dziecka, odpłynie, pozostawiając ją suchą i jałową. Przygodnie może nastąpić jego powrót. Wszyscy uczniowie, którzy piszą wypracowanie dla swego nauczyciela, są nawiedzani przez myśli, które ich zdaniem zasługują na miano literackich, lecz nie ośmielają się ich napisać. Natchnienie zaś, tak źle potraktowane, nie wraca. W takich chwilach ci z pośród nas, których powołanie skierowało do literatury, ze zdziwieniem zapytują siebie, skąd się bierze tak dużo banalności tam, gdzie powinny być rzeczy wartościowe. Tylko u takiego Blake'a lub Whitmana przejście od dziecka do artysty następuje stopniowo.

Ludzie nie pamiętają swego dzieciństwa, i ta strata, niezależnie od tego, jak zostaje przyjęta, jest niepowetowana. Przypominają je sobie z czasem i mniej lub więcej świadomie usiłują je odtworzyć. Nikomu chyba nie przyjdzie na myśl, że on był bardziej inteligentny w wieku 8 lat, niż teraz, gdy ma pięćdziesiąt. Niemniej jest prawdą, że powinowactwo, jakie odczuwamy pomiędzy sobą, a człowiekiem, który nas olśniewa, wypływa ze wspomnień chwil podniosłych lub dzieciństwa. „Straciłem na wartości", słusznie myślimy; lub: „jestem ofiarą, nie miałem szczęścia". Dość często również myślimy sobie, pełni nadziei: „Idę utartą ścieżką, lecz gdybym zrobił bodaj najmniejszy wysiłek, gdybym powiedział sobie: od tej chwili nie będę mówił rzeczy nieprzemyślanych, mógłbym stanąć ponad bezmyślnym tłumem, stając się jednym z ludzi myślących”. Często jakiś - drobiazg – brzęczenie muchy lub głośny hałas — może zburzyć ten podniosły nastrój. Bywają wszakże chwile, gdy od wyższego stopnia życia umysłowego dzieli nas bardzo mała przeszkoda, którą możemy pokonać prawie bez wysiłku.

To wszystko pozwała mówić o posiadaniu przez nas naturalnej wiary w istnienie Sztuki Myślenia. Niektórzy ją posiadają, inni zaś — nie, lecz temu sami są winni. Czy to jest intuicja? Czy mamy rzeczywiście wierzyć w to, że ustawiczne wznoszenie się myśli i uczucia w mirjadach dusz jest w tym samym stopniu marnotrawstwem, co bezużyteczny wysiłek fal? ...
Sztuka Myślenia

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura