Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
349
BLOG

Nieznane = niebezpieczne

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 5

Dziś druga i ostatnia część wywiadu udzielonego przez Redemptorystę, ojca Andreasa Resch, światowej sławy eksperta od „paranormologia” - dziedziny rozszerzającej parapsychologię na wszelkie zjawiska dotąd niewyjaśnione przez naukę. Część pierwsza, „Zwierzęta mówią ludzkim głosem”, znajduje się tutaj.


Później, w r. 1968, zostałem zaproszony przez Alfonsiana Akademy Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego na wykłady z parapsychologii – kontynuuje ojciec Resch. W tym czasie byłem już znany i uznawany przez uniwersyteckich profesorów, stad to zaproszenie. Chciałem jednak nazwać tą dziedzinę „Paranormologią”, wprowadzając tym samym nowy termin dla określenia „badań paranormalnego”. Termin „parapsychologia” wydawał mi się zbyt wąski.

Jest wiele zjawisk paranormalnych - mówi Resch - i przejawiają się one w różnych formach, lecz nie zawsze dotyczą psychologii. Jeśli na przykład badamy cudowny przypadek, który zaszedł dzięki udziałowi świętego, nie możemy wtedy po prostu mówić o psychologii.

Eksperci amerykańscy zawsze uważali, że parapsychologia to badanie zjawisk takich jak zjawiska telepatii, psychokinezy i postrzegania pozazmysłowego. Moje pole badań jest o wiele szersze. Obejmuje bowiem wszelkie zjawiska niewyjaśnione, włączając w to także ufologię, choć ta ostatnia spowodowała trochę kłopotów – mówi ojciec Resch.

Prze laty w pewnym amerykańskim czasopiśmie ukazał się artykuł posądzający mnie o to, że w swoich wykładach przygotowuję misjonarzy do spotkania z istotami pozaziemskimi. Artykuł ten wywołał zamęt. Zaczęły napływać wrogie listy do Watykanu i przełożeni wezwali mnie na dywanik prosząc o wyjaśnienia. Wyjaśniłem rzecz prosto, że zajmowanie się ufologią i teoriami wyjaśniającymi kontakty z obcymi to jest część mojej pracy. Stanowi część paranormologii i jest dziedziną wywołującą zainteresowanie wielu młodych. O wiele lepiej informować ich z obiektywizmem i powagą niż odpowiadać na ich ciekawość zakazami.

W czasach dzisiejszych w modzie jest ezoteryzm. Można wyróżnić siedem filozofii które proponują styl życia zgodny z naturą, z energiami, z poszukiwaniem duchowości. Wszystko to ukazuje rozbrajająca prawdę: człowiek jest wielce skonfundowany. Potrzebuje odpowiedzi i nie znajduje nikogo będącego w stanie mu tych odpowiedzi mógł udzielić. Zaufał nauce, lecz przekonał się, że jest to problem zbyt złożony by otrzymać jednoznaczną odpowiedź.

Jednocześnie ludzie nie chcą zawierzyć Kościołowi, gdyż obawiają się, że zdusi ich dyscyplina. W ten sposób człowiek nie ma punktu oparcia. Ezoteryzm, oferujący tak wiele dróg, wydaje się odpowiadać każdemu i sprawia wrażenie, że tam właśnie można znaleźć odpowiedź na dręczące pytania. Jest to jednak tylko złudzenie, bowiem ezoteryzm nie jest w stanie udzielić takiej odpowiedzi. Jest tam zbyt wiele teorii, zbyt wiele doktryn, tak, że w końcu konfuzja tylko rośnie. Co więcej, wszystkie te dyscypliny i filozofie nie owocują w dodaniu czegoś „konkretnego” do ludzkiego wymiaru, od narodzin do śmierci.

Sekret leży w poszukiwaniu, kończy swój wywiad ojciec Resch. A także w uświadomieniu sobie tego, że możemy wybierać. Dlatego też badanie zjawisk paranormalnych jest ważne, pozwala man bowiem poznać, że świat jest o wiele szerszy i głębszy niż ten dostępny tylko naszym zmysłom. A to właśnie w wymiarze duchowym zachowuje się osobowość każdego indywiduum.


Tyle ojciec Andreas Resch w wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikarzowi. Uderza w tym wywiadzie brak konkretów. Domyślam się, że dziennikarz nie był dobrze przygotowany do wywiadu i wystarczył mu sam fakt, że zdołał ten wywiad uzyskać, miał możność odwiedzenia Instytutu a nawet sprowadzenia tam swego brata, by ten zrobił trochę miłych zdjęć. Pomimo tej ogólności wywiad ten jest, jak mi się wydaje, niezłym wprowadzeniem w samą problematykę, problematykę, którą rozwinę, wciąż trzymając się Innsbruckiego Instytutu „fürGrenzgebiete der Wissenschaft” (IGW), w następnych odcinkach tej serii.

Na zakończenie tego wpisu, zanim przejdziemy do konkretów w dalszych notach, chciałbym zwrócić uwagę moich Czytelników na kontrowersyjność dyskutowanych problemów. Niedawno, w Mrówki atakują, wspominałem o wspólnej pracy, z Gerhardem Bruhnem i Fryderykiem Hehlem, pracy opublikowanej w Acta Physica Polonica B i poddającej krytycznej analizie pseudonaukową pracę Myrona W. Evansa opublikowaną wcześniej w tymże czasopiśmie. Gerhard Bruhn, profesor matematyki na Uniwersytecie w Darmstadt, ma w swojej witrynie również stronę krytycznie odnoszącą się do IGW kierowanego przez ojca Rescha. Mój niemiecki kolega i współautor, Gerhard Bruhn, zaciekły tropiciel pseudonauki, zauważa tam, że IGW pozorowało związki z Uniwersytem w Insbrucku dla sztucznego „podniesienia swego autorytetu”, dopóki, na skutek interwencji władz tego uniwersytetu, nie zostało zmuszone do usunięcia swojej mylącej czytelników witryny. Gerhard Bruhn krytykuje też merytorycznie pewne publikacje współpracowników IGW. Widzimy więc, że nic nie jest takie proste jakby się na pozór mogło wydawać. Diabeł zawsze ukrywa się w szczegółach a te sąpiekielnie złożone.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura