"Sekret leży w pojmowaniu człowieka jako rzeczywistości kompletnej na którą składa się zarówno materia jak i duch," mówi Redemptorysta O. Andreas Resch. Materia należy do świata nauki. A duch? Ale, po kolei....
Z Wikipedii:
Redemptoryści (Congregatio Sanctissimi Redemptoris, Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela) - zgromadzenie zakonne założone przez świętego Alfonsa Liguori w 1732. Główny cel redemptorystów to posługa religijna wśród warstw najniższych, m.in. przez misje ludowe i rekolekcje. Skrót nazwy zakonu to CssR.
W 1787 redemptoryści pojawili się w Warszawie, skąd w I dekadzie XIX w. zostali wydaleni. Pierwsze placówki zakładał święty Klemens Maria Hofbauer (Dworzak). Obecnym prowincjałem redemptorystów w Polsce jest o. Ryszard Bożek, a jego wikariuszem jest o. Piotr Chyła.
Do najbardziej znanych dzieł zakonu w Polsce należy Radio Maryja założone przez o. Tadeusza Rydzyka. Redemptoryści mają także własne wydawnictwo "Homo Dei". Istnieje ono od 31 marca 1993. Specjalizuje się w szeroko rozumianej literaturze religijnej, kierując ją do szerokiego grona odbiorców ze szczególnym uwzględnieniem duchowieństwa.
Z „PYTANIA O CHRZEŚCIJAŃSTWO”, V I T T O R I O M E S S O R I
„O powierzchowności pełnej życia, szerokim uśmiechu, włosach zaledwie szpakowatych mimo przekroczenia już pięćdziesiątki [Nota AJ: Dziś Andreas Resch ma 74 lata], ojciec Andreas Resch, redemptorysta z Południowego Tyrolu, należy do wyjątkowych postaci, które cechują ten stary, zawsze zaskakujący Kościół katolicki.
Ojciec Resch, jak wielu innych Włochów według paszportu, ale Niemców z języka i kultury, korzenie zapuścił również w Innsbrucku, skąd, w zasięgu pociągu, ma Niemcy i Włochy. Przede wszystkim Rzym. Tutaj, w Akademii Alfonsjańskiej, agregowanej do Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego, zajmuje katedrę stworzoną specjalnie dla niego, i która dotąd nie ma równorzędnych w świecie kościelnym: wykłada mianowicie "psychologię kliniczną i paranormologię". Ten ostatni termin jest jego własnym tworem i oznacza "naukę o zjawiskach paranormalnych", o zjawiskach mianowicie, które występują poza tymi znanymi w naturze: przeczucia, prorocze sny, wizje, zjawy, materializacje, lewitacje, ekstazy, bilokacje, stygmatyzacje, telepatia, telekineza; ale także ufologia, astrologia, alchemia... Jeżeli ktoś zna coś, niech wrzuci to do tego magazynu rzeczy dziwnych, irracjonalnych, niezwykłych.
W Rzymie więc istnieje osobliwa katedra; w Innsbrucku jeszcze bardziej zdumiewający instytut, którego jest założycielem i sekretarzem generalnym: Imago mundi po łacinie lub po niemiecku Institut für Grenzgebiete der Wissenschaft, Instytut dla granicznych obszarów nauki. Licząc wyłącznie na siły własne i innych badaczy, ojciec Resch zbudował na łące za kościołem swoich współbraci redemptorystów, przy centralnej Maximilianstrasse, lśnący czystością dwupiętrowy domek. Tutaj są gromadzone, katalogowane, studiowane wszystkie poszlaki i wszystkie ślady, jakie to, co niepojęte, wydaje się rozsiewać w nas i poza nami.”
Uwaga: Zachęcam do zapoznania się z całością, choćby tylko dla ogólnej kultury.
Radio Maryja, astrologia, alchemia i ufologia? Niezłe towarzystwo, zapewne powiecie. Tak, to ten sam Andreas Resch, autor „Oblicza Chrystusa.” (Patrz także „Zobaczyć twarz samego Boga”, z obrazkami, tutaj).
I tym zagadnieniom postanowiłem poświęcić następną serię. Pomysł poddał mi, niechcący, k.s.i.a , pisząc: „Więc może w tej grze idzie o ten lub inny "ezoteryzm" nie podawany do publicznej wiadomości.”. Pomyślałem sobie: czemu nie? Jak ezoteryzm, to na całego. Czemu tylko elektrina, hydrina, grupoidy czy kairony? Dość duperelek!!! Czy tylko ciało jest ważne? A dusza to nie? Albo takie bity i informacja? Wczoraj cytowałem z Dimneta:
„Nasz umysł zatem, jest jak nasze oko: musi być jednością. Dzieci, zwykli ludzie, święci, artyści, wszyscy ci posiadający nadrzędny cel nie pozwalający na zajmowanie się duperelkami, reformatorzy, apostołowie, przywódcy i arystokraci wszelkiej maści, uderzają nas bezpośredniością swej wizji intelektualnej. W przeciwieństwie do tego ludzie przesadnie skromni, słabi, ci których łatwo zmieszać, ludzie podążający za innymi miast samemu prowadzić, ludzie szczególnie uczuleni na wrażenie jakie sprawiają na innych, wątpiący w swe możliwości i szukający nieustannie podtrzymania na duchu, ci wszyscy posiadaja fatalną zdolność do wpuszczania do swych umysłów nieistotnych myśli i pasożytów umysłuktóre początkowo jedynie przeszkadzają, lecz stopniowo stają się obsesją, ograniczają ich zdolności widzenia by w końcu doprowadzić ich do poczucia kompletnej nieudolności opisywanej dzisiaj zwięźle terminem „kompleks niższości”. „
Przecież nie chcemy być posądzani o kompleks niższości, prawda? Nawet więcej, nie chcemy się w ogóle przejmować tym o co możemy być posądzani. Pasożyty umysłu chcą zapewne ograniczyć nasze zdolności widzenia, ale czy chcemy im na to, bez naszego przyzwolenia, pozwolić?
Popatrzmy na O. Andreasa Rescha:
Czyż nie wygląda na poważnego, dobrego i mądrego człowieka? Stanisław Heller bardzo słusznie napisał:
„Kiedy myślimy o Wielkiej Unifikacji, to mamy na uwadze jedną teorię zdolną zastąpić wszystkie-bynajmniej w fizyce. Myśl to o hegemonii czy o uwolnieniu od wieloznaczności?... Kiedy myślimy o świecie bez konfliktów, to myślimy o wolności słowa czy o wiedzy wyzwalającej? Czy w wielu językach można osiągnąć stan uniwersalnej świadomości, w którym wiedza nie będzie się rozmijała z mądrością?! Czy nauka naukowców może stać się w równym stopniu oczywistą dla każdego człowieka, aby ten czerpał z niej prawomyślność?.”
I o to właśnie mi idzie, by „wiedza nie rozmijała się z mądrością”. A że być może zyskam tym sobie więcej wrogów niż przyjaciół? No cóż, bez podejmowania ryzyka życie byłoby szare.
Redemptoryści, Resch, Rydzyk, Rzym – cztery „R”. Tak jak Rewolucyjno Romantyczno Ryzykancki Racjonalizm? Szczegóły w kolejnych odcinkach. A póki co zachęcam do przeczytania całości "Czterech wtargnięć w tajemnicę".