Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
3425
BLOG

Moc Słowa i Pochwała Heleny

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 25

Kiedy jest na coś „czas najwyższy”? Jak i kto czy co ma o tym decydować? Z tego typu praktycznym problemem spotykamy się na co dzień. W komentarzu do wczorajszego wpisu o uporze Einsteina waldemar.m napisał:

Leki na półkę, a najlepiej w ciemny kąt, gdyż ... najwyższy już czas odpowiedzieć Mortiusu. :)

A ja, wbrew tym ponaglaniom, jeszcze moją odpowiedź przeciągnę. Dlaczego? Bowiem „kto się śpieszy, ten diabła cieszy”, jak mawiała moja Mama, no i wbiło mi się to w moją łepetynę. Wszak nie tylko dlatego, gdyż czasem pośpiech jest konieczny. Zwlekać nie można i nie należy. Ale nie tym razem.

I tak dochodzimy do problemów filozoficznych. Co i kiedy „należy”? Jak o tym decydować? Jakie wartości są ważne? Czy mają o tym decydować czynniki „obiektywne”? Czy wystarczają?

Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu poświęciło sporą notkę greckiemu filozofowi nazwiskiem Gorgias (z Leontinoi). Cała notka, dla zainteresowanych, dostępna jest tutaj. Dla nas ważne będą tylko niektóre fragmenty.

GORGIASZ Z LEONTINOI —mówca, sofista, filozof, syn Charmantidasa, ur. ok. 483 przed Chr. w Leontinoi (Sycylia), zm. w 375 w Tessalii.

 

Gorgias
 

 

Jak widzimy stąd, ponad dwa tysiące lat temu, bez współczesnej medycyny, możliwe, że z zapomnianą w późniejszych wiekach homeopatią, Gorgias żył ponad sto lat. Gorgias wprowadził do retoryki nowy styl:

Środki wyrazu stosowane przez G. stworzyły podstawy pod attycką prozę artystycz­ną; dokonania stylistyczne G. zjednały mu u Platona przydomek: Logodadaloc [Logodáidalos] —ten, który w retoryce, jak mityczny Dedal w rzeźbie, dokonał epokowego wynalazku (Platon, Phaedr., 266 D). Charakterystyczny dla G. styl odnajdujemy w Platońskiej Uczcie (194 E —197 E), w której mowa Agatona na cześć Erosa naśladuje i parodiuje styl gorgiański.

Zachowały się m.in Gorgiasa „Pochwała Heleny” i „Obrona Palamadesa”.

... w której mitologiczny bohater, oskarżony przez Odyseusza o zdradę Greków na rzecz Trojan, wygłasza przed sędziami swoją obronę, opartą na logicznym wywodzie uzasadniającym, iż nie miał ani możliwości, ani woli popełnienia za­rzucanego mu czynu; w mowie tej G. sprowadza oskarżenie i obronę do postaci dwóch przeciwstawnych sądów, z których tylko jeden może być prawdziwy. Z innych pism zachowały się tylko frg. i przekazy doksograficzne; najważniejsze z nich to: napisany w okresie młodości pod wpły­wem nauk Empedoklesa traktat O postrzeżeniach wzrokowych, w którym G. analizował akty postrzeżeń zmysłowych jako przyjmowa­nie emitowanych przez przedmioty postrzegane wypływów; podręcznik retoryki, zawierający również jej teorię — Sztuka retoryki, omawiający m.in. teorię tzw. właściwego momentu ([kairós]); mowa ku czci poległych w wojnie peloponeskiej Ateńczyków, w której G. ujawniał swoje sympatie demokratycz­ne owa Olimpijska [Olympikós logos]), w której nawoływał zgromadzonych na uroczystościach panhelleńskich Greków do zaniechania wa­śni i połączenia sił w celu przeciwstawienia się stałym zagrożeniom ze strony Persji.

I tak doszliśmy do „teorii właściwego momentu”. Ale właściwy moment dla omówienia tej teorii jeszcze nie nadszedł. Prawdopodobnie nadejdzie jutro. Nadszedł natomiast moment do zaprezentowania Wam fragmentów Pochwały Heleny i do zastanowienia się nad argumentami w tej obronie przedstawionymi.

Idzie, rzecz jasna, o Helenę Trojańską. Jakoby córka bogów, jednak niczym specjalnym się nie wyróżniała, poza tym, że była piękna. Niczym, poza swym pięknem, się nie wyróżniała, niczego wielkiego nie dokonała, była po prostu zwykłą kobietą. A jednak wokół niej działo się wiele rzeczy, głownie na skutek działań mężczyzn urzeczonych do nieprzytomności pięknem Heleny. Historii na temat Heleny jest wiele, często sprzecznych, na ogół się jednak Helenę potępia. A to za zdradę a to za niewierność, a to za brak zasad itd. itd. Gorgias w związku z tym napisał „Pochwałę Heleny”. Nie jest to bynajmniej „pochwała” jakby tytuł na to wskazywał. Jest to krytyka jej krytyków.

Z: Gorgiasz, Pochwała Heleny, [„Przegląd Humanistyczny”, R. XXVIII: 1984, nr 3, tłum. K. Tuszyńska.

1.O ładzie państwa stanowią dobrzy obywatele, o ładzie ciała — piękno, duszy — mądrość, czynów — cnota, mowy zaś — prawda, przeciwieństwa ich są wyrazem bezładu. Zatem i mężczyznę i kobietę, i słowo, i czyn, i państwo, i zdarzenia pochwały godne — pochwałą należy uczcić, temu natomiast, co bez wartości — udzielić nagany. Równy to błąd i ignorancja ganić to, co zasługuje na chwalenie, jak i chwalić to, co jest godne skarcenia.

„Równy to błąd i ignorancja ganić to, co zasługuje na chwalenie, jak i chwalić to, co jest godne skarcenia.” Nie jestem pewien czy wszyscy się z tym zgodzą, że należy „ temu natomiast, co bez wartości — udzielić nagany”. Ja akurat się z tym zgadzam – jest to jeden z motorów mojego pisania tutaj, w tym moim blogu.

2.Powinnością tego samego męża jest zarówno trafnie przedstawić rzecz, jak i poprawić tych, którzy obwiniają Helenę, kobietę, wokół której narosła jednoznaczna i jednomyślna opinia — i to tak za sprawą wiary w słowa poetów, jak i dzięki sławie jej imienia, które stało się pamiątką tamtych zdarzeń. Ja zaś pragnę przedstawić w mowie pewne rozumowanie1 i tym samym zniesławioną uwolnić od winy, po wykazaniu, że fałszywie ją oskarżają i po przedstawieniu prawdy — chcę położyć kres niewiedzy.

„Chcę położyć kres niewiedzy” - czyż nie jest to częścią posłania, może i wręcz obowiązkiem, tych co widzą to, co umyka uwadze innych?

4. Mając tak sławnych rodziców Helena dorównywała bogom urodą, którą od nich otrzymała i której nie ukryła. Wzbudziła powszechne pożądanie miłosne: jedną swoją osobą skusiła wielu mężów i to mężów znamienitych, a przeto bardzo pewnych siebie. Wśród nich jedni szczycili się ogromem bogactwa, drudzy dobrą sławą starożytnych przodków, inni mocą niezwykłej siły cielesnej, jeszcze inni — potęgą zdobytej mądrości. A wszyscy oni przybyli zarówno powodowani miłością lubującą się we współzawodnictwie, jak i ze względu na nieodpartą ambicję.

 

Porwanie Heleny

 

 Abduction of Helen, Italian plate painted by Francesco Xanto

I tak to już jest z tymi „mężami” - kieruje nimi często, może zbyt często, nieodparta ambicja.

To bowiem, co się stało, albo zdarzyło się ze zrządzenia Losu, z rozkazu bogów i woli Konieczności, albo Helena została porwana siłą, albo też przekonana słowną argumentacją. Jeśli rzecz zdarzyła się z tego pierwszego powodu, to ten, który oskarża, sam zasługuje na oskarżenie: nie jest bowiem możliwe zapobiegać ludzką przezornością chęciom bóstwa. Zgodne z naturą jest niepowstrzymywanie tego, co silniejsze, przez to, co słabsze. Lecz przeciwnie — to, co silniejsze, rządzi i kieruje słabszym, i to, co silniejsze, przewodzi, a to, co słabsze, postępuje w ślad za nim. Bogowie zaś reprezentują to, co silniejsze w stosunku do człowieka i pod względem potęgi, i mądrości i innych cech. Skoro więc winę przypiszemy Losowi i bogom, Helenę należy uwolnić od złej sławy.

Jeśli natomiast siłą została porwana i wbrew prawu zmuszona i niesprawiedliwie znieważona, to oczywiste jest, że ten, który uprowadził, dopuszczając się gwałtu obraził sprawiedliwość, tę zaś, która została uprowadzona, jako tę, na której dopuszczono się gwałtu, spotkało nieszczęście. Zatem barbarzyńca, który powziął barbarzyński zamysł, zasługuje na karę i to zgodną z prawem, z argumentacją słowną i stosowną do czynu tak, aby miała miejsce zgodnie z prawem — utrata czci obywatelskiej, zgodnie z argumentacją słowa — uznanie za winnego, zgodnie z postępkiem — poniesie- nie kary. Czyż nie jest rzeczą prawdopodobną, żeby ona — zniewolona, wyrwana z ojczyzny i pozbawiona przyjaciół litość raczej mogła budzić, niż być odsądzaną od czci? On przecież dopuścił się strasznych występków, ona je- dynie doświadczyła cierpienia: sprawiedliwość nakazuje więc nad nią litować się, a jego nienawidzić.

Jeśli natomiast słowo przekonało i omamiło duszę, nietrudno jest obronić i takie stanowisko, a od winy uwolnić w następujący sposób. Słowo jest wielkim mocarzem (logos dynastes megas eastin), który za pomocą bardzo małego i ukrytego organu (języka) wywołuje rzeczy na miarę boską. Zdolne jest bowiem i strach uśmierzyć, i troskę odsunąć, radość wzbudzić i współczucie pomnożyć. Pokażę, w jaki sposób do tego dochodzi.

Tyle z Gorgiosa „Pochwały Heleny”. Słowo jest wielkim mocarzem. Słowo mówione i słowo pisane. A jeśli tak, to czyż operując słowami, choćby tutaj, na łamach tego blogu, czyż nie spoczywa na nas wielka odpowiedzialność jak tych słów używamy? Bowiem „Równy to błąd i ignorancja ganić to, co zasługuje na chwalenie, jak i chwalić to, co jest godne skarcenia.”

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura