Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
244
BLOG

Panem nostrum quotidianum

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 87

Jak już herezje, to czemu nie na całego? Od rozmowy lirycznej przeszliśmy, spontanicznie i naturalnie, w ostatniej nocie, do rozmowy z Bogiem. Oj ci fizycy, matematycy i chemicy! Bez Boga żyć nie mogą! Jest Bóg czy go nie ma? A może bogiem jest Samolubny Gen? Trurl_z_Klapaucjuszem zadał parę zagadek. No to mi się coś przypomniało. Przypomniał mi się fragment z ksiązki Maurice Nicoll'a "Psychological Commentaries on the Teaching of Gurdjieff and Ouspensky", Tom 3, str. 941 (nb. ksiązka jest dostępna do wglądu i wertowania w "books.google.com"). Oto ten fragment, nieudolnie przetłumaczony przeze mnie na język rodzimy. Może kogoś zainteresuje, jak zainteresował kiedyś mnie..... Ciekawe, że mowa tu o "pigułce", tak jak w filmie Matrix.


Great Amwell House, September 21, 1946

Kolejna Notatka o samo-pamiętaniu

Poprzednim razem mówiłem Przebiegłym Człowieku 4-tej Drogi, który wie jak sporządzić pigułkę i połknąć ją, miast czynić wszystkie rodzaje bolesnych, przedłużających się wysiłków tak jak robią to Fakir albo Mnich. Ludzie mogą robić wszystkie rodzaje nieprzydatnych i nieinteligentnych wysiłków by osiągnąć wyższy poziom, przez ascetyzm, przez torturowanie ich ciał, trzymanie ślubów zakonnych ciszy, głodzenie się, odmawianie sobie całej przyjemności, skomplikowane rytuały, powtarzanie modlitwy mechanicznie, ciągle robiąc nieprzyjemne albo nierozsądne rzeczy, i tak dalej. Wszystko to nie jest inteligentne. Przebiegły człowiek widzi co jest nie tak z nim w danej chwili przez samoobserwację i przyznaje, że tak jest - tzn. połyka ją - następnie pamięta siebie w związku z tym. On pracuje osobiście nad sobą. Sporządzanie pigułki jest tylko możliwe przez widzenie siebie przez bezpośrednią samoobserwację – to jest, przez osobistą pracę i formułowanie tego co się widzi. W taki oto sposób, widzi się jaki wysiłek jest potrzebny dla siebie w danej chwil aby nie spać. Co jest potrzebne jednej osobie w danej chwili może być czymś zupełnie innym od tego, co jest potrzebne przez kogoś innego. Na przykład, Modlitwa Pańska może być widziana jako Modlitwa "Przebiegłego Człowieka". Zauważmy, że najpierw powiada się, że nie ma sensu błagać przez próżne powtarzanie: "Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani." (Mat. VI 7.) Co to ma znaczyć nie jest wprost powiedziane, tzn. ta modlitwa musi być świadoma a nie mechaniczna. Musi być pojęta przez umysł i jej sens zobaczony wewnętrznie w odniesieniu do swego własnego stanu Bycia. Każde słowo musi być wypowiedziane świadomie z pełnym sensem. W tej modlitwie (którą bełkoczemy w Kościele bezużytecznie) prosimy o chleb powszedni: "chleba naszego powszedniego daj nam." Ale w Grece to nie oznacza powszedni ale "ten, który jest potrzebny." Również ma znaczenie "trans-substancjalny chleb" albo "co jest ponad nami." Chleb nie oznacza dosłownego chleba, ale "chleb z niebios", tzn. chleb psychiczny, psychologiczny wgląd, umysłowe pożywienie, pochodzący z wyższego poziomu, zatem ukazujący nam co jest złe i agresywne w naszym poziomie bycia. Parafrazując ten fragment: "chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj" oznacza "Niechaj będzie nam dana dzisiaj wizja i wgląd w to, co powinniśmy robić i jak pracować nad sobą dzisiaj." Zatem. W pewnym sensie, pigułka jest tym "niebiańskim bolesnym chlebem", który musimy połknąć. To jest tym samym co manna na pustyni. To jest dokładnie tak jakbyśmy błagali by móc bezpośrednio i szczerze zauważyć siebie w świetle Pracy zatem przez jej umysłowe oświetlenie widzieli nad czym należy pracować dalej, z czym nie należy się identyfikować, etc. Zaakceptować ten przebłysk widzenia, to światło, wziąć do siebie i nie dyskutować nad tym albo usprawiedliwiać siebie, ale akceptować, godzić się z jego prawdą. Ale większość ludzi spiera się z jakąkolwiek prawdziwą wewnętrzną lub zewnętrzną krytyką, zatem nie połyka pigułki, nie akceptuje jej i nie widzi jej jako prawdy o sobie.

 


P.S. W komentarzu do wczorajszej notki pmaddwd pytał czy na fotce to Bieszczady. Niezupełnie. Oto inna fotka z tego samego miejsca:

 

 

Widok
 

 

 Coś błyszczy z dala?

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura