Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
821
BLOG

Rozmowa liryczna

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 24

Postanowiłem popełnić podwójny plagiat. Zainspirował mnie do tego wpis na blogu Eine „Dialogi z żoną o niczym”. Bardzo mi się spodobał i temat i tytuł. Zdecydowałem się zatem temat i część tytułu ... ukraść. Tak jak kompozytorzy kradli jeden od drugiego „inspirujące” tematy. Jakoś im to uchdziło. Tyle, że moje dialogi z żoną są nieco inne. Nie rozmawiamy o topologii. O snach, i owszem, zdarza się, choć raczej rzadko. Natomiast raczej często nasza rozmowa wygląda mniej więcej tak:

  • Kocham cie w słońcu. I przy blasku świec.
    Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
    W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
    W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
    I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
    I gdy jajko roztłukujesz ładnie -
    nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
    W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
    I na końcu ulicy. I na początku.
    I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
    W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
    W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
    Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
    I wiosną, kiedy jaskółka przylata.
    - A latem jak mnie kochasz?
    - Jak treść lata.
    - A jesienią, gdy chmurki i humorki?
    - Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
    - A gdy zima posrebrzy ramy okien?
    - Zimą kocham cię jak wesoły ogień.
    Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
    A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.

Hmmm... Teraz widać, że w istocie to drugi plagiat. Od kogo pochodzi ten tekst? No, od kogo? A tak go lubię, że sam chciałbym być autorem. Tylko te wrony mi nie pasują. Zakończenie bym zmienił. Na co? Może na coś takiego:

A za oknami wiosna. I Ty w przebiśniegu.”

W istocie, za oknami wiosna. Sherry się cieszy a jednocześnie duma nad cudami tego świata naszego.

Sherry 2

Wreszcie, skoro mam dziś mój dzień plagiatów, nie mogę sobie darować jeszcze jednego tekstu, tekstu pod którym sam bym się chętnie podpisał. Oto on:

(...) Mogę więc sformułować następującą hipotezę wyjściową: Świat posiada pewną cechę, dzięki której daje się go skutecznie zbadać. Hipotezę tę będę skrótowo nazywać hipotezą racjonalności świata (lub po prostu racjonalnością świata). Określenie hipoteza ontologicznej racjonalności także byłoby tu na miejscu.

Pragnę podkreślić, że racjonalność świata przyjmuję jako hipotezę, która — jak sądzę — w miarę rozwijania się dalszych moich analiz będzie się coraz bardziej uprawdopodobniać. Jest to zgodne z moimi antyfundacjonistycznymi przekonaniami, wedle których budowanie filozofii na „niepodważalnych fundamentach” jest niebezpieczną iluzją. Należy raczej, wychodząc od wyjściowych hipotez, rozbudowywać argumentację na zasadzie swoistego („nieliniowego”) sprzężenia zwrotnego pomiędzy wnioskami i przesłankami. Nie całkiem domknięte koło logicznych wnioskowań (tak, by uniknąć błędu circulus vitiosus) powoduje wzrost spójności systemu i jego wiarygodności.

To, że racjonalność świata w punkcie wyjścia traktuję jako hipotezę, nie znaczy, że jest ona słabo uzasadniona. Przeciwnie, już na samym początku przemawiają za nią bardzo silne racje (na których w zasadzie można by poprzestać): wyrasta ona - jak widzieliśmy - z sytuacji problemowej, jaką jest sama nauka.

I jeszcze jeden komentarz do mojej wyjściowej hipotezy. Czy wymaga ona uprzedniego wyjaśnienia, co należy rozumieć przez badanie świata? I czy nie jest tak, że najpierw powinniśmy wiedzieć, co to znaczy racjonalne badanie, a dopiero potem mówić o racjonalności świata? Niewątpliwie do problemu racjonalności badania, a więc do racjonalności „od strony” badającego człowieka, trzeba będzie powrócić, ale w punkcie wyjścia wystarczy przyjąć (i to jest zawarte w mojej wyjściowej hipotezie), że badanie świata jest racjonalne, jeżeli jest skuteczne. A skuteczność definiuje się przez wskazanie na historię nauki i jej techniczne zastosowania.”

Tym razem zdradzę jednak, że jest to fragment artykułu Michała Hellera p.t. „Czy świat jest racjonalny?” (Zagadnienia Filozoficzne w Nauce, XX, str. 66-78, 1997). Słusznie, moim zdaniem, dostał nagrodę ksiądz profesor. Co bym do powyższego dodał? Dodałbym coś takiego:

Przypuśćmy, że świat nie jest racjonalny. Przypuśćmy, że badając wnikliwie historię nauki i jej zastosowań dojdziemy jednak pewnego dnia do wniosku, że badanie nie było skuteczne. Lub lepiej, ponieważ operowanie tylko bielą i czernią jest ryzykowne, że badanie to było znacznie mniej skuteczne niż optymistycznie nastawiony autor powyższego tekstu mógłby sądzić. Co wtedy? Czy będzie to powód do rozdzierania szat? Do palenia optymistów-naukowców na stosach za wprowadzanie ludzkości w błąd? Bynajmniej. Człowiek to bowiem więcej niż tylko racjonalność. Człowiek jest w stanie poszerzyć definicję racjonalności, dodać do niej racjonalną irracjonalność. Innymi słowy, wznieść się na meta-poziom – meta-poziom racjonalnej irracjonalności.

 

Rennes le Chateau - metapoziom

 

A może już dziś warto na ten meta-poziom wkroczyć? Z meta-poziomu widać bowiem o wiele więcej niż z czysto racjonalnego poziomu.

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura