Jakoś mi rzuciło tych błedów. Sam siędzę teraz nad czymś, co mi się wydaje błedem Penrose'a i tych co za Penrosem powtarzają. Dostałem do recenzji pracę, która twierdzi mniej więcej tyle: cała mechanika kwantowa jest oparta na wielkim błędzie dotyczącym rozwoju w czasie. Autor z "The University of Texas, Austin". Prześledzić dokładnie kto ma rację a kto się myli, i nie popełnić przy tym samemu błędu - to mój problem. Następny nieszczęśnik napisał serię prac o podstawowym błedzie w ogólnej teorii względnośći. Rzecz dotyczy interpretacji rozwiązania Schwarzchilda i czarnych dziur. Uświęcona krowa w fizyce. Mój kolega z Darmstadt chce wsyłać do druku pracę krytykującą nieszczęśnika. Pyta mnie o moje zdanie. A ja znów nie wiem kto ma rację - dopóki sam wszystkiego nie przemyślę i nie przerachuję. A doba ma zaledwie 24 godziny.
Jak na złość właśnie przjeżdża na miesiąc znany fizyk z Meksyku z serią wykładów na temat swojej pięcio-wymiarowej, jego zdaniem rewelacyjnej, teorii - Patrz
http://www.icca7.ups-tlse.fr/cairos.htm - Events
Przez najbliższy miesiąc będę wiec osaczony przez fotony, spinory, twistory, stożki świetlne, sfery i będę cyrkulował pomiędzy wymiarami 2-3-4-5-6. Póki co na sześciu się, ma nadzieję, skończy.
Ach i jeszcze jedno: moja praca o Teorii Kaironów przeszła przez recenzję i została zaakceptowana do druku. Muszę wszak poprawić w niej trochę literówek. No i zabrać się za drugą część - wirujące Kairony. Wolę swoje Kairony niż czyjeś, choćby nie wiem jak rewelacyjne electrina.
Trzymajcie za mnie kciuki!