Dla rozrywki i dla własnej edukacji zajrzałem do książki Roberta Todda Carrolla p.t. „Słownik Sceptyka” (Skeptic's Dictionary). Na okładce widzimy, że autor jest m.in. twórcą witryny skepdic.com.
Mnóstwo tam różnych rzeczy, każdą można by rozbierać na składniki pierwsze. Weźmy dziś tylko jedno hasło: „Crystal Power” czyli „Moc kryształów”.
Zaczyna się od definicji kryształu i od tego, że kryształy są dziś powszechnie używane. Poźniej następuje uwaga, że od wieków kryształom przypisywano magiczne właściwości uzdrawiające i paranormalne. Dotąd wszystko to prawda. Dalej jest stwierdzenie, że do dziś używają ich uzdrowiciele i okultyści, jednak są to wszystko efekty placebo. Nie ma absolutnie niczego na poparcie tego stwierdzenia. Czytelnik ma zatem WIERZYĆ autorowi. Dlaczego ma wierzyć właśnie autorowi a nie uzdrowicielom – nie jest wyjaśnione. Autor zapewne WIERZY, że czytelnik nie myśli. Ta akurat wiara jest często uzasadniona. Dalej jest stwierdzenie, że nie ma żadnego naukowego dowodu tajemniczych właściwości kryształów. To prawda. Prawdą jest też wszak, że nie ma również żadnego naukowego dowodu na istnienie fotonów. Niektórzy naukowcy ich istnienie kwestionują. Gdyby był dowód – nie kwestionowali by. Nie ma żadnego naukowego dowodu na rozszerzanie się Wszechświata. Niektórzy naukowcy rozszerzanie się Wszechświata kwestionują – proponują alternatywne teorie. Zatem to, że nie ma naukowego dowodu nie dowodzi niczego. Rzecz może istnieć lub nie, bez naukowego dowodu. Niezależnie od tego kryształy MAJĄ magiczne własności, znane nauce. W literaturze możemy znaleźć np.
„Despite this experimental promise, to date even the basic magneto-optical phenomena in these nanostructures are not well understood theoretically. Thus, one unexplained phenomenon in the study of semiconductor nanocrystals (NC’s) is the appearance of multiple Lande g factors in CdSe quantum dots (QD’s).”
Zatem fizyka kryształów jest nie do końca rozumiana.
Jeszcze trochę podobnej pustej gadaniny i autor przechodzi wreszcie do swojego własnego argumentu. Pisze o kryształach-wisiorkach mających jakoby służyć jako tarcza - chronić przed szkodliwym promieniowaniem, np. z monitorów. Argument jest taki:
„Nawet gdyby było to prawdą, to trzeba by było owinąć całe ciało w kryształ. Zawieszając mały kryształ na szyi możemy chronić jedynie własne gardło”
Komentarze