Powrócę dziś do tematu Czarnego Łabędzia na przykładzie „ataku terrorystycznego” 11-go września 2001. Taleb (str. XIX Prologu) pisze tak:
„Czego nie wiemy
Logika Czarnego Łabędzia czyni to czego nie wiemy dużo ważniejszym niż to co wiemy. Zauważmy, że wiele Czarnych Łabędzi może być wyć wywołanych i podrażnionych przez sam fakt, że się ich nie oczekuje.
Zastanówmy się nad atakiem terrorystycznym 11-go września 2001: gdyby ryzyko było wzięte pod uwagę 10-go września, atak ten by się nie zdarzył. Gdyby jego możliwość zasłużyła była na uwagę, myśliwce krążyły by w niebie nad wieżami bliźniakami, samoloty pasażerskie miałyby zamknięte kuloodporne drzwi, i atak nie doszedłby do skutku, kropka. Mogłoby zajść coś innego. Co? Tego nie wiemy
Czyż nie jest dziwnym, że zachodzi oto zdarzenie, które nie powinno było zajść? Jak się przed czymś takim bronić? Cokolwiek możecie wiedzieć na ten temat (na przykład, że Nowy Jork jest łatwym celem dla terrorystów) może nie mieć żadnego znaczenia, jeśli przeciwnik wie, że wiecie. Może się to wydać dziwnym, że w tego rodzaju strategicznej grze, to co wiecie, może nie mieć żadnego znaczenia.”
Na str. XXI Taleb kontynuuje na ten sam temat:
„Czego się ludzie nauczyli z epizodu 9/11? Czy nauczyli się, że pewne zdarzenia, dzięki swej specyficznej dynamice, wybiegają poza przewidywalną rzeczywistość? Bynajmniej. Czy nauczyli się, ze wbudowana w nich konwencjonalna mądrość ma wady? Bynajmniej. Co zatem z tego wywnioskowali? Otóż wywnioskowali oni z tego szczegółowe zasady jak unikać islamskich terrorystów i wysokich budynków. Jestem co i rusz napominany jak ważną rzeczą jest podejmowanie praktycznych i konkretnych kroków miast „teoretyzowanie” na temat wiedzy. Historia Linii Maginota ukazuje jak jesteśmy przyzwyczajeni do bycia konkretnymi. Francuzi, po Pierwszej Wojnie Światowej zbudowali ścianę wzdłuż poprzedniej linii ataku Niemiec. Wybudowali ją po to, by zapobiec ponownej inwazji. Hitler, niemal bez żadnego wysiłku linię te obszedł. Francuzi byli doskonałymi uczniami na lekcjach historii, wyuczyli się jej jednak zbyt dokładnie. Byli nazbyt praktyczni i przesadnie skoncentrowani na własnym bezpieczeństwie.”
Powróćmy teraz do paragrafu wyjściowego:
„Logika Czarnego Łabędzia czyni to czego nie wiemy dużo ważniejszym niż to co wiemy. Zauważmy, że wiele Czarnych Łabędzi może być wyć wywołanych i podrażnionych przez sam fakt, że się ich nie oczekuje.”
Kto wiedział a kto nie wiedział? Ot, ciekawe pytanie. Czy Centralna Agencja Wywiadowcza nie wiedziała? Dziś wiemy, że wiedziała. Kto jeszcze wiedział? Dla kogo ten Czarny Łabędź nie był niespodzianką? Izraelski dziennik Harretz donosił 26-go września 2001
„Firma Odigo mówi, że jej pracownicy zostali ostrzeżeni (...) Firma ta współpracowała z amerykańskimi i izraelskimi siłami porządku.”
Wynika z tego, że amerykańskie i izraelskie „siły porządku” wiedziały o tym, co ma nastąpić. Czarny Łabędź nie był dla nich zaskoczeniem, być może nawet był udomowiony. Inne doniesienia mówią o tym, że pewni Izraelczycy oczekiwali ataku, filmowali go, i tańczyli z radości, gdy nastąpił. Za swą podejrzaną aktywność zostali nawet aresztowani. Jeszcze inne doniesienia mówią o gorączkowej działalności finansowej w przeddzień ataku, działalności, która przyniosła następnie wielkie korzyści podmiotom tych transakcji.
Zatem, jak to często bywa z Czarnymi Łabędziami, podczas gdy są one zaskoczeniem dla mas, są chlebem codziennym i wręcz metodą zaskakiwania dla nielicznych wtajemniczonych. Podczas gdy o prawdziwych przyczynach „zapadnięcia się” wież WTC1 i WTC2 można dyskutować, zapadnięcie się WTC7 jest zupełnie innego typu czarnym Łabędziem.
Każdy kto zna biegle język angielski i nie ma uprzedzeń. po przestudiowaniu dostępnych publicznie materiałów i dokumentów dojdzie nieuchronnie do wniosku, że budynek ten najprawdopodobniej został świadomie zdetonowany „post factum”, „zdjęty” - jak się był wyraził burmistrz Nowego Jorku.. Kto i po co to zrobił, tego się prawdopodobnie nigdy nie dowiemy, bowiem budynek należał do „służb tajnych”. Masy będą jednak wciąż sądzić, że za tego czarnego łabędzia odpowiedzialni są nikczemni i nieuchwytni terroryści.
Lub weźmy inny przykład, przypomnijmy Kopernika. Dziś jest on słynny za „odkrycie systemu heliocentrycznego”. W istocie o tym, że to nie Ziemia a Słońce jest w centrum naszego układu planetarnego mówiło się już od czasów antycznych. Tyle, że Kościół hamował jak mógł oficjalną dyskusję. System heliocentryczny był więc Czarnym Łabędziem dla mas, był chlebem powszednim dla nielicznych ekspertów. Kopernik miał po prostu to szczęście, że jego wysoko postawiony w Kościele wujek mógł mu zapewnić dostatnie życie i brak zmartwień finansowych. Mógł studiować ile chciał i gdzie chciał a poza tym nie miał wielkich obowiązków. Od czasu do czasu przepisał komuś wysoko postawionemu „receptę medyczną” z książki, raz na dziesięć lat zjawił się w parafii, której miał być zwierzchnikiem, i to było wszystko. Miał więc czas i możliwości by poukładać znane i tak klocki. Jak pisze Arthur Koestler, Kopernik był raczej „krystalizatorem” niż „odkrywcą”.
Z tego winniśmy zdawać sobie sprawę. Czarne Łabędzie dla mas to często chleb powszedni dla „wtajemniczonych”, którzy czasem wręcz tańczą z radości patrząc jak „oficjalni ornitolodzy” występują o granty na „studia czarnego łabędzia”.
I wreszcie ostatni dziś Czarny Łabędź (dla mas, bo nie dla „dobrze poinformowanych”):
[Uwaga: Przed przczytaniem dalszego ciągu zachęcam gorąco Czytelnika do zapoznania się z Crackpot Warning! A1berta ]
„Space and Science Research Center
Wed, 02 Jan 2008 13:54 EST
"Today, the Space and Science Research Center, (SSRC) in Orlando, Florida announces that it has confirmed the recent web announcement of NASA solar physicists that there are substantial changes occurring in the sun's surface. The SSRC has further researched these changes and has concluded they will bring about the next climate change to one of a long lasting cold era. (...) The general opinion of the SSRC scientists is that it could begin even sooner within 3 years with the next solar cycle 24. (...) The last time this particular cycle regenerated was over 200 years ago. I call it the "Bi-Centennial Cycle" solar cycle. It took place between 1793 and 1830, the so-called Dalton Minimum, a period of extreme cold that resulted in what historian John D. Post called the 'last great subsistence crisis.' With that cold came massive crops losses, food riots, famine and disease.”
Oczekują nas więc wkrótce podwyżki cen żywności, niepokoje społeczne i nasilenie chorób.
Myślałeś pewnie, drogi Czytelniku, że grozi nam globalne ocieplenie? Otóż nie. Grozi nam era lodowcowa! Jak to możliwe? Ach, pisałem o tym w „.Astronom Fred Hoyle: Kosmos dał nam życie - czy może nam je także odebrać? ” Napisałem tam także: kto ma uszy, niechaj słucha..... Myśląc „out of the box” (nietypowo) możemy zapytać: po co tego typu ostrzeżenia ktoś publikuje? Odpowiedź jest prosta: po to, by media mogły gwałtownie temu zaprzeczyć? A dlaczego media winny gwałtownie temu zaprzeczyć? Dlatego, że może to być prawdą, tyle, że z innego powodu – patrz Astronom Fred Hoyle: Kosmos dał nam życie - czy może nam je także odebrać? ”
Podsumowując: Są prawdziwe Czarne Łabędzie, zdarzenia bardzo rzadkie i bardzo ważne, są też fałszywe czarne łabędzie, podróbki, łabędzie sadzą malowane by zwabić poszukiwaczy czarnych łabędzi. Są też łabędzie czarne przemalowane na biało, by nie zwracały na siebie uwagi.
