Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
308
BLOG

I Ching, Wielki Wybuch i Stwórca

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 7

Jestem przesądny. Przyznaję się bez bicia. Dzisiejszy ni to wpis ni to nie wpis jest wynikiem mojej (niewątpliwie godnej nagany i potępienia) przesądności. A było to tak.

Przygotowywałem wpis na jutro. Och dobry był! Byłem już blisko końca i ....

Ale przedtem wyjaśnienie. Otóż w Salonie24 wystartowałem bardzo późno. Potem miałem przerwę ze względu na krach dysku twardego i miesiąc walki o odzyskanie choć części danych z uszkodzonego dysku. Więc moja liczba postów jest skromna, np. w porównaniu z takim ogólnie lubianym i szanowanym w Salonie Eine. Wziąłem sobie wszak za punkt ambicji by go dogonić. Muszę się więc dwoić i troić i być zdyscyplinowanym.

No więc przygotowywałem dzisiejszy wpis, byłem u końca, a tu Żona wysłała mnie do kuchni. Owszem, zszedłem, nawet coś przekąsiłem, bo byłem trochę głodny. Wracam, patrzę na ekran: Blue screen of death! Ekran niebieski: „memory dump”. Z prawie gotowego wpisu nie zostało nic. Zero bajtów. Jako, że używałem właśnie edytora który nie radził sobie z polską klawiaturą, wyrzuciłem z tego edytora skróty klawiszowe, w tym „Control+S” - cały wpis był więc tylko w pamięci komputera, na dysku nie zachowało się absolutnie NIC! A taki byłem zadowolony z nowego wpisu!

Uwaga: Nie wykluczone, że mógę wciąż odzyskać mój stracony wpis obrabiając plik objętości 2GB - "memory.dmp", ale nie o to tu chodzi.

Jestem jednak, jak powiedziałem, przesądny. Kiedy rzecz taka się zdarza, traktuję ja zawsze jak ZNAK. Zatem został mi dany ZNAK. Tylko znak czego? Potwierdzenie słuszności czy ostrzeżenie? Bo znaki mogą być, z grubsza mówiąc, dwojakiego rodzaju.

 

IChingOd tego mam I Ching. Śmiejcie się ile chcecie , ale mnie nie zawodzi. Zapytałem więc mojej "Pytii" o interpretację zdarzenia. Odpowiedź: 33 (a nie 42 jak ktoś mógłby przypuszczać). Sama liczba 33 już przyprawia o dreszcze: 33, 333, 666 – liczba bestii niedaleko. Do tego wyszła zmienna linia sugerująca dynamikę. Interpretacja wyczytana Richarda Wilhelma: „wycofaj się, niebezpieczeństwo, ktoś uważnie obserwuje.”

Pytii (tutaj I Chingu) nie lekceważę. No więc powziąłem decyzje: wycofuję się na z góry upatrzone pozycje. Więcej płotków na tej bieżni nie będę przewracał. (Porównaj obrazek i komentarze we wpisie wczorajszym).

 

Czytelnikom pozostawiam do zgadnięcia o czym mógł być mój wpis, wpis który istnieje już tylko w jednym z równoległych światów, nie w naszym. Jedno mogę chyba zdradzić (Pytia nie protestuje): oto obrazek, który miałem zamiar wstawić jako pasujący do straconego wpisu. Też ma w sobie niebieskość i też ma w sobie Death (Śmierć):

Black Death

Będę wszak nadal się starał dorównać Eine. Tym samym on będzie się czuł zmobilizowany i będzie pisał więcej i lepiej, by nie dać się wyprzedzić. Wkrótce nauczy się wstawiać obrazki do swego blogu i jego czytelnicy będą mieli tylko z tego korzyść!

P.S. Eine właśnie wyłożył świeży wpis "Konrad Rudnicki i zasady kosmologiczne" w którym chwali Konrada Rudnickiego. I ja go chwalę. Rudnicki jest m.in. redaktorem interesujacego tomu: "Gravitation, Electromagnetism and Cosmology : Toward a New Synthesis." W tomie tym znajdujemy wiele interesujących publikacji różnych znanych naukowców-heretyków. Możemy się stamtąd dowiedzieć, że teoria względności jest poważnie podważana itd. Zacytuję stamtąd tylko fragment z publikacji Tom Van Flandern p.t. "Fizyka ma swoje zasady". Tłumaczę ten fragment na polski:

"Ludzie religijni mogą zachodzić w głowę dlaczego fizyka nie zezwala na kreację ex nihilo jako "aktu Boga", co by wszystko wyjaśniało. Jest to wszakże hipoteza nieekonomiczna i niesprawdzalna, naruszająca tym samym dwa z kryteriów Metody Naukowej. Co więcej "Akty Boga" mogą potencjalnie wyjaśnić wszsystko, kładąc tym samym koniec potrzebie dalszych badań i odkrywaniu przyczyn. Tak długo jak długo wszystkie obserwacje i eksperymenty można wyjaśnić bez uciekania się do cudów - co dotąd miało miejsce - zasada ta musi być przewodnią. Nawet kiedy pojawi się pozorny wyjątek, trudno sobie wyobrazić okoliczności w których by nie istniała bardziej ekonomiczna, i zatem bardziej naukowa, hipoteza niż działanie Najwyższego Bytu."

Van Flandern, w tomie którego Redaktorem jest Konrad Rudnicki, konkluduje:

- nie ma osobliwości

- nie istnieją Czarne Dziury

- nie było Wielkiego Wybuchu

- prędkość światła nie jest uniwersalną granicą

Naprawdę uwielbiam Rudnickiego i dziękuje Eine za reklamę tego polskiego astronoma

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura