Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1580
BLOG

Mandelbrot, fraktale i niedocenianie ryzyka

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 15

Warto ryzykować – tak twierdzi odkrywca deterministycznego chaosu i fraktali, Żyd z Polski rodem, Benoit Mandelbrot. O fraktalach, ich szczególnej odmianie, pisałem w poprzednim odcinku. Dzisiejszy wpis poświęcę osobie odkrywcy fraktali, Mandelbrotowi. (uzupełniające informacje można znaleźć pod hasłem Mandelbrot w Wikipedii)

Dlaczego lubię Mandelbrota?

Mandelbrot urodził się w Warszawie w r. 1924. Jego rodzina była raczej nietypową spośród rodzin żydowskich, bowiem przeczuwając co się święci w r. 1936 wyjechała do Francji. Być może właśnie dlatego uszli z życiem. Historia wspomina też o tym, że kiedy Żydzi po uwolnieniu z obozu internowania (rozumiem, że przez aliantów) stali w oczekiwaniu na drodze, ojciec Mandelbrota schronił się w lesie. Chwilę potem nadleciały Sztukasy i zdziesiątkowały tych na drodze.

Benoit Mandelbrot był w dużej mierze samoukiem i dysydentem. To znaczy nie szedł za tym co modne i uznane przez naukę oficjalną. Nic dziwnego, że we Francji, szczególnie jako imigrant, nie miał lekkiego życia. (W Polsce byłoby mu jeszcze trudniej, ta bowiem jest jeszcze mniej tolerancyjna dla „heretyków”) Nie na wiele zdała się także pomoc jego wujka, Szolema Mandelbrojta, profesora matematyki w Clermont-Ferrand, wraz z jego koneksjami w żydowskiej społeczności.

Przeskakiwał z jednej dziedziny do innej dziedziny Jako matematyk zaczął od publikacji na temat teorii informacji, szumu w liniach przesyłowych, Demona Maxwella, struktury języka i lingwistyki. W r. 1954 otrzymał pracę w USA w centrum badawczym Watsona w IBM, gdzie znalazł tak bardzo poszukiwaną przez niego „wolność” badania tego co interesujące, bez względu na to czy „modne” i czy „użyteczne”. Mógł zając się wreszcie tym co mu od dawna chodziło po głowie a co doprowadziło do tak popularnej i ważnej dziś teorii chaosu i fraktali. Wszak zaczął swą działalność w IBM od badań stosowanych: badania szumu w sygnałach. Przez przypadek zauważył, patrząc na grafik zmian cen bawełny, że szum w sygnałach telefonicznych jest podobny do „szumu w zjawiskach ekonomicznych” . Stamtąd do chaosu i do fraktali było już niedaleko.

Uwaga: Od tego czasu klimat w USA się zmienił, zmieniło się finansowanie nauki, i Mandelbrot, ze swymi dysydenckimi i pacyfistycznymi poglądami, dziś nie znalazłby takiego wsparcia jak znalazł był kiedyś.

W ostatnim akapicie swej książki „Fraktalna geometria Przyrody” Mandelbrot tak pisze:

Przypadki, kiedy nowe pojęcia i nowe techniki pojawiają się w nauce poprzez dziedziny w których ma miejsce niski stopień współzawodnictwa są dzisiaj rzadkie, a zatem są anomaliami. Geometria fraktalna jest nowym przykładem takiej historycznej anomalii.”

Swoją drogę do odkrycia chaosu i fraktali opisuje tak:

"W poszukiwaniu takich zjawisk zacząłem grzebać w koszach na odpadki nauki. Podejrzewałem bowiem, że to co obserwowałem nie było wyjątkiem. Słuchałem wykładów i szperałem w niemodnych periodykach, zwykle bez powodzenia, jednak od czasu do czasu znajdowałem coś interesującego. W samej rzeczy było to bardziej podejście przyrodnika niż teoretyka. A jednak, jak się w końcu okazało, ta gra warta była świeczki.”

Mandelbrota interesowały anomalie (niektórzy nazywają to "mrzonkami"). Interesują go zresztą do dziś – a szczególnie w ekonomice. Jego poglądy na ekonomikę są wielce kontrowersyjne (czy można się temu dziwić gdy autor poglądów jest z natury dysydentem?). Streścić je można tak:

Ludzie nie wierzą, że w każdej chwili może nastąpić wielki krach ekonomiczny, sądzą, że się potrafią przed skutkami takiego krachu zabezpieczyć. Maklerzy giełdowi chwalą się tym, że ich metody są w 90% skuteczne. Tak, tylko, że te 90% skuteczności nie daje nic, kiedy w tych 10% traci się wszystko.

Taki jest też i mój pogląd. Co z tego, że o pewnych zjawiskach mówimy, że są w 99.99 procentach zjawiskami pozornymi, kiedy w tym 0.01 procencie, jeśli okażą się zjawiskami realnymi, przewracają cała naszą dotychczasową wiedzę do góry nogami? Czarne łabędzie są rzadkością, ale , gdy komuś towarzyszy łaska Opatrzności, warto może postawić na czarnego łabędzia? Mandelbrot chce uświadomić ludziom to, że nie rozumieją oni pojęcia „ryzyka”. O nauce Mandelbrot pisał tak:

Byłoby źle, gdyby w nauce (podobnie jak w sporcie) współzawodnictwo liczyło się bardziej niż wszystko inne i gdyby została poklasyfikowana na wąsko zdefiniowanie specjalności. Rzadcy naukowcy, którzy są wędrowcami z wyboru są istotni dla dobra usadowionych dziedzin nauki.”

Ponieważ i ja tak myślę, więc Mandelbrota lubię. Ponadto, tak jak i jest to w moim przypadku, jego rodzina pochodziła z Litwy i tak jak i ja otrzymał kiedyś Nagrodę Humboldta!


Uwaga: Benoit Mandelbrot zaliczany jest czasem do „sławnych polskich Żydów”, kiedy indziej do „sławnych francuskich Żydów” a jeszcze kiedy indziej do „sławnych amerykańskich Żydów”.


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura