Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1095
BLOG

W imię nauki - głos wołającego na puszczy?

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 31

„Powinniśmy zawsze pamiętać o tym by nie być takimi jak ci oficjalni mędrcy tamtej epoki, mędrcy którzy popełniali kolosalny błąd odmawiając spojrzenia poprzez teleskop Galileusza.”

teleskop Galileusza


Tak kontynuuje swą wypowiedź w sprawie „pamięci wody” (patrz Część Pierwsza) fizyk teoretyk, zmarły w r. 200, profesor Giuliano Preparata.

 

Medal Preparaty

 

Od roku 2004, Międzynarodowe Towarzystwo Jądrowej Fazy Skondensowanej corocznie przyznaje za wybitne osiągnięcia w tej dziedzinie srebrny Medal Giuliano Preparaty

W swym artykule, zmieszczonym w książce Filippo Alfonsi p.t. „W imie nauki” (oryg. „Au nom de la science”, tłumaczenie z francuskiego moje), Preparata pisze dalej:

„Jest rzeczą konieczną pogodzenie dwóch aspektów nauki. Pierwszy, to ewolucyjny pochód, któremu towarzyszą kryzysy, wzloty, w miarę spokojny postęp i pogłębianie wiedzy. A następnie metoda, rygor, towarzyszące mu protokoły, gdzie wszystko jest dane explicite, gdzie nie ma zagadek, tajemnic, gdzie wszystko da się powtórzyć.

Te dwa aspekty nauki od czasu do czasu popadają w konflikt, konflikt pomiędzy starym a nowym. To co otrzymujemy, co odkrywamy, bulwersuje nas. Nauka musi być otwarta na nowe, na nieprzewidziane, na zdumiewające. Nawet jeśli po pewnym czasie, kiedy spojrzymy krytycznie, okaże się, że to nowe nie jest aż tak nowe ani aż tak zdumiewające ...

Wszyscy jesteśmy wystawieni na osąd przyrody, na osąd doświadczenia. Za lat dziesięć będziemy wiedzieć kto miał rację, Benveniste czy jego krytycy."

Komentarz: Minęło już ponad dziesięć lat i dalej nie jesteśmy pewni kto miał rację. Jak pisałem we wpisie o Benveniste, wyniki Benveniste zostały w r. 2001 potwierdzone przez Madeleine Ellis. Dalej wszak nie rozumiemy co się za tymi zjawiskami kryje. W międzyczasie jednak pokory nauczyła nas historia z zimną fuzją (znaną też, po polsku, jako chłodna synteza jądrowa), początkowo negowaną i gwałtownie atakowaną, dziś potwierdzoną w tysiącach niezależnych doświadczeń na całym świecie, choć wciąż jeszcze chimeryczną.

"Lecz nawet jeśli okaże się, że Benveniste nie miał racji, to ci którzy chcieli natychmiast przyciszyć i zamknąć całą sprawę mieli jeszcze mniej racji.

W działalności naukowej nie można załatwić żadnej sprawę po prostu przez zakaz jej przedstawienia. Formułowanie hipotez naukowych, założeń, gdy nie ma się z góry gotowych odpowiedzi na wszystkie cisnące się pytania, jest także częścią nauki.

Można nawet, nieco prowokacyjnie, powiedzieć: są błędy twórcze i błędy takie są o wiele ważniejsze aniżeli niczego nowego nie wnoszące sukcesy! Zdarza się bowiem, że widząc błąd mobilizujemy się i dostrzegamy nowe możliwości zrobienia jeszcze jednego kroku do przodu.

Tymczasem 90% badań w wielkich instytucjach badawczych dotyczy odkryć „drobnych”. Być może mają one jakąś wartość, lecz na ogół przynoszą tylko drobne modyfikacje mało istotnych detali w dobrze zbadanych dziedzinach. Pogłębiają one jedynie ścieżkę już przedtem wytrasowaną.

Gdy jednak studiujemy historię nauki i gdy wyciągamy stąd wnioski, widzimy, że miały w niej miejsce błędy, błędy które doprowadziły do zapoczątkowania nowych i wielkich odkryć.

Nie można popełnić w nauce większego błędu aniżeli przestraszyć się popełnienia błędu.

 

Gdy przecieramy nowe drogi, grozi nam ogromne ryzyko zbłądzenia, nieporównanie większe niż gdy posuwamy się po szlakach już przetartych. Nauka posuwa się do przodu jedynie dzięki ludziom nie wahającym się na podjęcie takiego ryzyka.

I nawet jeśli Benveniste się mylił, trzeba przyznać, że był tak samo wielkim naukowcem, pomimo swego błędu, jak ci którzy byli przeciwko niemu. Brzmi to na pozór paradoksalnie, ale nawet jeśli jest to paradoks, to same badania naukowe są też też paradoksem.

Dochodzimy w ten sposób do sprawy instytucji naukowych

Po drugiej wojnie światowej nastąpił rozwój tego co określamy mianem „wielkiej nauki”, nauki wielkich instytucji badawczych, utrzymywanych ze środków publicznych, powiązanych w międzynarodową sieć, instytucji które narzuciły innym swe zasady działania."

 

DESY

 

Deutsche Elektronen Synchrotron (DESY). Synchrotron elektronowy w Hamburgu, gdzie międzynarodowe zespoły badawcze badają procesy zachodzące przy zderzeniach elektronów rozpędzanych do prędkości równej ok 99.9999993% prędkości światła. W DESY, gdzie prowadziłem własne badania naukowe nad fizyką „niewidzialnych wymiarów”, spędziłem w sumie ponad dwadzieścia miesięcy.

"Aby przyciągnąć tysiące naukowców ku wielkim projektom badawczym potrzebna była naukowa strategia i potrzebna była ideologia. Nie ma ani jednego wielkiego projektu badawczego bez ideologii, nawet gdy ta nie jest nazywana ideologią, gdy jest ukryta i nieuświadomiona przez samych naukowców.

Instytucje naukowe noszą w sobie ideologię i, początkowo, jest to ideologia nauki. Lecz z biegiem czasu, gdy instytucje się rozrastają, ich wizja świata przybiera gigantyczne rozmiary.

Pojawia się wtedy konflikt. Nie ma bowiem wątpliwości, że instytucje te sprzyjają postępowi wiedzy, lecz jednocześnie spychają one na bok wszystko co zakłóca ich działanie, wszystko co skłania do dokonania zmian.

Sprawa finansowania staje się wtedy łagodną cenzurą. Nie będzie się bowiem finansowało projektów o marginalnym w danej chwili znaczeniu, projektów poza obrębem „oficjalnej nauki” i poza definiowanymi przez nią priorytetami.

Czy możemy wiedzieć ile tracimy na skutek takich metod selekcji? Ten system, system instytucjonalnej nauki, ma na celu, jak każdy innym system, rozprzestrzenianie się. Uprzywilejowuje on więc to, co pomaga mu się rozprzestrzeniać, a nie to co mu zagraża. I w ten właśnie sposób, bardzo szybko, dochodzimy do systemu konformistycznego, do karierowiczostwa, do czasem i eminentnych byłych naukowców, którzy już sami nie prowadzą badań ale dyrygują. Dyrygują w zastanych ramach.

Czy oznacza to, że wszystko jest stracone? Bynajmniej, bowiem, moim zdaniem, można to poprawić. Na przykład, czemu nie przeznaczyć 10% funduszy badawczych na finansowanie badań ludzi, którzy mają pomysły wyglądające na pozór jak szalone? Czemu nie poprzeć ludzi mających nowe idee? Czemu nie przyznać im funduszy i dać im czas na badania? A kiedy, pod koniec tego czasu, do niczego nie dojdą, wtedy poparcie zatrzymać – tak jak to ma miejsce z badaniami jak najbardziej ortodoksyjnymi.

Kiedy sławny biolog, jak na przykład Benveniste, badacz który osiągnął był istotne sukcesy, twierdzi, że warto się przyjrzeć wysoce rozcieńczonym roztworom, czemu nie przyznać mu na to środków? Czemu mu nie zaufać?

Badacz, który w danej chwili zbacza z wytartych dróg, narażony jest na mnóstwo trudności. Byłoby przesadą mówienie o systemie inkwizycji, ale nie można zaprzeczyć, że mamy do czynienia z silnym konformizmem, z wielce normatywną praktyką badań naukowych.

Ja sam zacząłem „zbaczać z prostej ścieżki” gdy zostałem profesorem fizyki teoretycznej. Tak się złożyło, że byłem wtedy jeszcze bardzo młody. Ale, tak sobie myślę, że gdybym nie miał tego stanowiska, tego zabezpieczenia, to system pozbył się mnie bardzo szybko. Nie czuję się wyrzuconym poza obręb społeczności naukowej. Mam studentów, publikuję itp. Niemniej, ponieważ niektóre z moich idei uważane są za graniczące z herezją, jestem coraz rzadziej zapraszany do organizacji konferencji lub do uczestniczenia w nich ...

Kiedy Max Planck, jeden z najwybitniejszych uczonych dwudziestego wieku, stwierdził, ze nauka posuwa się do przodu tylko na skutek wymierania starej generacji, nie było to stwierdzeniem całkowicie pozbawionym podstaw.

Już sam system publikacji naukowych woła o pomstę do nieba. Ludzie z zewnątrz nie mogą sobie wyobrazić do jakiego stopnia wszystko podlega prawu przypadku.

Jeśli trafi się na recenzenta o otwartym umyśle, bez uprzedzeń i niedogmatycznego, wtedy wasz artykuł się ukaże. Ale jeśli nie ....

Opublikowałem artykuł w jednej z biblii współczesnej fizyki, Physical Review Letters. A dokładniej mówiąc, artykuł dotyczący właśnie wody."

Komentarz: Del Giudice E , Preparata , Vitiello , PHYSICAL REVIEW LETTERS. 1988 Aug 29;61 (9):1085-1088 10039515 „Water as a free electric dipole laser”.

"Moim recenzentem był akurat fizyk pracujący w dziedzinie laserów i dostrzegł on związek pomiędzy jego a moimi badaniami. Chciał bym opublikował mój artykuł bezzwłocznie. Lecz przecież moim recenzentem mógłby się okazać fizyk nie mający pojęcia o laserach, ktoś zajmujący się wodą od lat. Taki ktoś mógłby napisać:

A któż to taki ośmiela się twierdzić iż rozwiązał problem na którym ludzie męczą się od lat?”

Otóż to, i w tym cały problem.”

Komentarz: David Ruelle (wybitny fizyk teoretyk z IHES, Francja, zresztą wiele mam mu osobiście do zawdzięczenia, bowiem od dyskusji z nim rozpoczynała się moja osobista kariera naukowa) tak pisał m.in. w wielce ciekawej książce "Przypadek i Chaos" (oryg. „Chance and Chaos”, Princeton Science Library, 1991. )

„Warunkiem wstępnym odniesienia sukcesu w karierze naukowej jest, dla wielu ludzi, publikacjia prac w recenzowanych czasopismach naukowych. Innymi słowy o naznaczeniu na stanowiska i o promocjach decyduje liczba opublikowanych prac. Sytuacja ta zmusza wiele osób, nie wykazujących ani zainteresowania ani zdolności do prowadzenia samodzielnych badań, do pisania prac i do ich publikacji. Recenzenci, którzy sami są badaczami, są więc zasypywani wątpliwej wartości pracami na temat których muszą się wypowiedzieć. A ponieważ mają lepsze rzeczy do roboty, ich recenzje są często pośpieszne i powierzchowne. Prace dobrze wyglądające są więc akceptowane, prace w oczywisty sposób kiepskie są odrzucane, zaś dobre prace ,które są w jakimś stopniu oryginalne i odbiegają od normy, maja też tendencję do bycia odrzucanymi. Jest to problem dobrze znany i nikt tak naprawdę nie wie co z tym fantem zrobić. [David Ruelle]”

Czy ja sam jestem za większym liberalizmem w publikacji wyników badań naukowych? I tak i nie. „Tak”, bowiem widzę jaskrawe błędy popełniane przez zadufanych recenzentów odrzucających prace tylko dlatego, że są sami niedouczeni lub ponieważ kierują się uprzedzeniami. „Nie”, ponieważ widzę wręcz nadmierny liberalizm, liberalizm kończący się dopuszczaniem do publikacji prac ewidentnie fałszywych. I tak na przykład w styczniowym numerze Acta Physica Polonica B ukaże się moja praca krytyczna, we współautorstwie z kolegami, fizykiem teoretycznym z uniwersytetu w Kolonii i matematykiem z uniwersytetu w Darmstadt, gdzie poddajemy bezlitosnej krytyce merytorycznej poprzednio opublikowaną w tym samym czasopiśmie pracę innego autora. Nasza krytyka dotyczy ewidentnych i elementarnych błędów matematycznych nie zauważonych przez Redaktora i przez recenzentów. Nasuwają się wręcz wątpliwości czy opublikowana praca przeszła w ogóle przez recenzenta, tak poważne i ewidentne są wytknięte przez nas błędy.

Oddaję ponownie głos Giuliano Preparacie:

"Ten system cenzury nie funkcjonuje należycie. Gdyby system ekspertów i recenzentów był bardziej zwarty, lepiej zorganizowany, nie dopuścił by w ogóle do publikacji prac które w danej chwili nie leżą w głównym i oficjalnie usankcjonowanym nurcie. System taki reprodukowałby się.

Istnieje tendencja do traktowania „prawd” naukowych jako dogmaty. Zapomina się przy tym o dwóch sprawach: po pierwsze zapomina się o tym, że same te prawdy a przynajmniej spora ich część, są kwestionowane i podlegają dyspucie. Po drugie zaś, zanim zostały uznane za prawdy, były przedmiotem gorących polemik i konfrontacji.

Jest rzeczą pewną, że każda hipoteza czy odkrycie spotka się z podwójną trudnością. Początkowo będzie to kontekst naukowy, społeczność, układy, sytuacja ekonomiczna, ze wszystkimi uprzedzeniami, blokowaniami, ogólnie przyjętymi przekonaniami i wszystkim co z tego wynika. A następnie pojawi się konfrontacja z faktami, z przyrodą.

Ludzie przemijają, kariery dobiegają końca, wymierają grupy nacisku. Ale fakty ustanowione w sposób ścisły, fakty powtarzalne, te pozostają.

I z tego to powodu jestem optymistą jeśli idzie o przyszłość nauki. Nawet wtedy gdy mam wątpliwości co do wysiłków samych naukowców których zadaniem jest posuwanie tej nauki do przodu.”



Na tym się kończy wypowiedź Giuliano Preparaty sprzed ponad siedmiu lat. A gdzie znajdujemy się dzisiaj. Pomimo niechęci ze stron nauki oficjalnej i cenzury badania nad niezwykłymi stanami materii rozwijają się w laboratoriach na całym świecie. Oto jedna z wielu opublikowanych w ostatnim czasie (2005) prac dotycząca takich badań i rozwijających się przed nauką nowych perspektyw. Autorami są Walter J. Freeman z Departamentu Biologii Molekularnej i Komórkowej Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley oraz Giuseppe Vitiello z Departamentu Fizyki Uniwersytetu w Salerno. Vitiello był współpracownikiem Preparaty. Tytuł pracy: „Nieliniowa dynamika mózgu i wielo-ciałowa dynamika pól”. Jedną z pozycji bibliograficznych jest wspomniana wyżej praca o wodzie i o laserach. Ostatnie zdanie z konkluzji pracy Freemana i Vitiello brzmi:

„Nadszedł czas by badacze mózgu i fizycy teoretycy połączyli siły i znaleźli wspólne przyczyny odpowiedniości pomiędzy działaniem mózgu a kwantową teoria pola.” Konserwatywni fizycy zapałają oburzeniem. Zresztą nie tylko zapałają oburzeniem, wręcz zrobią wszystko co w ich mocy by te badania utrudnić. Giuseppe Vitiello był zaproszonym wykładowcą w czasie Sympozjum Maxa Borna, którą zorganizowałem we współpracy z profesorem Philippem Blanchardem, fizykiem, wówczas Prorektorem Uniwersytetu w Bielefeld (Niemcy). Zaproszenie na Sympozjum wyglądało tak (w tłumaczeniu na język polski):

Szanowny Profesorze Vitiello,

Z przyjemnością informujemy, że pokryjemy koszta podróży i pobytu na X-tym Sympozjum Maxa Borna „Kwantowa Przyszłość.

Konferencja będzie miała miejsce w pięknym ośrodku górskim w Przesiece, ok. 100 km na południe od Wrocławia i zrobimy co w naszej mocy by Pański pobyt był przyjemny i pozostawił miłe wspomnienia. Wykłady rozpoczną się 24-go września 1997, zakończą się 27-go września.

Prosimy uprzejmie o potwierdzenie pańskiego uczestnictwa oraz o sugerowany tytuł wykładu. W duchu słynnych konferencji w Solvay i Komo, konferencji które miały miejsce 70 lat temu, chcemy skoncentrować się na zagadnieniach zrozumiałych zarówno dla teoretyków jak i doświadczalników, zagadnieniach pojmowanych możliwie szeroko.

Profesor Vitiello zaproszenie przyjął. Oto pełna lista wykładów z tej konferencji, jak widać zebraliśmy renomowanych wykładowców z całego świata:

S.Albeverio (Bochum) „On the stochastic interpretation of some quantization phenomena”

J.Audretsch (Konstanz) „Continuous fuzzy measurement of energy”

I.Bialynicki-Birula (Warszawa) „Rotational frequency shift”

H.Carmichael (Oregon) „Quantum jumps revisited: an overview of quantum trajectory theory”

C.Durr (Monachium) „Quantum theory without observers”

B.D’Espagnat (Orsay) „Problems with objectivizing”

F. Faisal (Bielefeld) „Deterministic quantum chaos and breaking of the time reversal symmetry”

R. Haag (Schliersee) „Objects, events, and localization”

S. Haroche (ENS Paris) „Decoherence of Schroedinger’s cat”

K. Hepp (ETH Zurich) „Towards a demolition of a functional quantum brain”

C.Kiefer (Heidelberg) „Decoherence: concepts and examples”

J. Klauder (Gainesville) „Metrical quantization”

B.Mielnik (Warszawa) „Quantum measurement: escape impossible”

G. Nimtz (Kolonia) „The photonic tunneling analogy and superluminal tunneling velocities”

R.Omnes (Orsay) „Recent advances in the theory of decoherence”

C.Piron (Geneve) „The quantum theory as a theory of the vacuum”

H. Rauch (Wiedeń) „Quantum losses in interference and Zeno effect”

H.P. Stapp (Berkeley) „Macroscopic quantum effects and pragmatic theory of consciousness”

A. Tonomura (ARL Hitachi) „”Dynamic observation of quantized vortices in superconductor using electron waves”

G.Vitiello (Salerno) „Dissipation and brain dynamics”

H. Walther (Monachium) „Quantum phenomena in single atom interaction”

A.Zeilinger (Innsbruck) „Quantum entanglement, randomness and information”

Widać stąd, że Vitiello już wtedy zajmował się dynamiką mózgu. Niestety, profesor Vitiello nie wspomina mile tej konferencji. Dlaczego? Dlatego, że wydawca materiałów naszej konferencji, renomowane wydawnictwo Springer (a ściślej ówczesny Redaktor Naukowy Serii, sam zajmujący się badaniami mózgu i reprezentujący konserwatywne stanowisko), postawiło stanowcze veto na publikację tego jednego jedynego wykładu! Ot jak działa dzisiejsza naukowa inkwizycja. Trzeba było dziesięciu lat by cenzura nałożona na profesora Giuseppe Vitiello przez oficjalna naukę została przynajmniej częściowo zdjęta. Dziś publikuje on już, choć nie bez trudu, w czołowych czasopismach fachowych takich jak Physica, Physics Letters i Physical Review, prowadzi (jak widać z cytowanego artykułu o dynamice mózgu) intensywną współpracę międzynarodową, redaguje artykuły w encyklopediach. Lecz naukowy establishment nadal działa przeciw śmiałkom przecierającym nowe drogi, takim jak on, poza jego plecami. Giuliano Preparata miał rację pisząc:

Ludzie przemijają, kariery dobiegają końca, wymierają grupy nacisku. Ale fakty ustanowione w sposób ścisły, fakty powtarzalne, te pozostają.

I z tego to powodu jestem optymistą jeśli idzie o przyszłość nauki. Nawet wtedy gdy mam wątpliwości co do wysiłków samych naukowców których zadaniem jest posuwanie tej nauki do przodu.


Wreszcie, na zakończenie, Czytelnika pragnącego poczytać coś „na odtrutkę”, coś dla swego „zbawienia”, być może zagrożonego przez czytanie moich wypocin, zachęcam gorąco do zapoznania się z bardziej konserwatywnym i „słusznym” stanowiskiem w sprawach nauki, stanowiskiem reprezentowanym przez mojego salonowego Kolegę, tez fizyka, Eine. Zachęcający jest już sam tytuł artykułu Eine: ”Zbawienny konserwatyzm”

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura