Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
6833
BLOG

Herezje w nauce - Pamięć wody

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 58

Francuski lekarz medycyny, immunolog, Jacques Benveniste, zapewne wejdzie do historii nauki jako przykład współczesnego ostracyzmu w nauce. Wejdzie tam zresztą nie sam, zapewne będzie będzie mu towarzyszył laureat nagrody Nobla, fizyk brytyjski Brian Josephson. O Josephsonie jeszcze napiszę, dziś o Benveniste.

Benveniste urodził się w r. 1935. Wybrał immunologię jako swą specjalizację i zajął się problemem komunikacji pomiędzy komórkami organizmu, w szczególności komórkami odpowiedzialnymi za nasz układ obronny i z reakcje alergiczne. Dzięki swym międzynarodowym sukcesom został w r. 1984 mianowany dyrektorem badań Francuskiego Instytutu Zdrowia i Badań Medycznych (INSERM).

Benveniste opatentował kilka nowych rodzajów testów na alergię. Alergia to dziwna rzecz. Dwa dni po tym, gdy kot przebywał w jakimś pokoju, osoba alergiczna może dostać ataku alergicznego po wejściu do tego pokoju. Gdzie ukrywa się informacja o kocie? I jak to się dzieje, że parę molekuł, jeśli to molekuły są przyczyną reakcji, powoduje taką gwałtowną reakcję organizmu? Takie oto pytania męczyły Benveniste. Nie zadowalały go podręcznikowe uniki i pseudo-wyjaśnienia. Był u szczytu kariery naukowej, otrzymując nagrody i medale, kiedy to błąd laborantki skierował jego karierę na zupełnie nieoczekiwane tory. Odkrył bowiem zjawisko, którego nauka nie potrafiła wyjasnić. A, według „nauki”, jeśli danego zjawiska nauka nie jest w stanie wyjaśnić, zjawisko to nie istnieje!

Otóż pewnego dnia Elisabeth Davenas, wysoko kwalifikowana laborantka w laboratorium INSERM przez pomyłkę rozcieńczyła już rozcieńczony roztwór alergenu, rozcieńczyła go do tego stopnia, że w roztworze nie było „prawie nic”, no może kilka molekuł. Mimo to reakcja alergiczna zachodziła. Reakcja Benveniste była naturalna: wyrzucił ją z pokoju mówiąc: „to była czysta woda, niemożliwe, zrób to jeszcze raz.” I tak się zaczęło. Po paru tygodniach doświadczeń, tym razem uważnie kontrolowanych, nie było wątpliwości: działo się coś niezrozumiałego i nieoczekiwanego. Ktoś z laboratorium zauważył związek z homeopatią, podejrzana dziedziną z którą Benveniste dotąd się nie zetknął.

W latach 1985-1989 przeprowadzono doświadczenia z różnymi rozcieńczeniami immunoglobuliny E (IgE), aż do stosunku 1 do 10E120. Efekt był najwyższy przy rozcieńczeniu 1/1000, potem z każdym kolejnym rozcieńczeniem malał, aż do dziewiątego rozcieńczenia. Przy dalszym rozcieńczaniu efekt, o dziwo, wzrastał – pojawiła się krzywa rosnąca. Wyniki badań opublikowano w European Journal of Pharmacology

Davenas E, Poitevin B, Benveniste J. 1987. Effect on mouse peritoneal macrophages of orally-administered very high dilutions of silicea. Eur J Pharmacol 135: 313-319

a następnie w Nature

Davenas E, Beauvais J, Amara J, Oberbaum M, Robinzon B, Miadonna A, Tedeschi A, Pomeranz B, Fortner P, Belon P, Sainte-Laudy J, Poitevin B, Benveniste J. 1988. Human basophil degranulation triggered by very dilute antiserum against IgE. Nature 333 : 816-818.

Podniósł się szum, bowiem nauka nie potrafiła tego zjawiska wyjaśnić. Póki pisali o takich rzeczach „jacyś homeopaci”, nie samozwańczy obrońcy nauki nie mieli z tym problemu. Kiedy jednak pod zjawiskiem podpisał się autorytet, a Benveniste był wówczas autorytetem, samozwańczy obrońcy nauki zareagowali ostro. Redaktor naczelny Nature wysłał do laboratorium Benveniste swoją „ekipę”. Czołową postacią tej naukowej ekipy Nature był magik James Randi! Naiwny benveniste zgodził się na przyjęcie tej ekipy w swoim laboratorium. Nie powinien był się zgodzić, bo wysłanie magika do laboratorium jest gestem niepoważnym i poniżającym. Wynik można było już wtedy przewidzieć. Pierwsza seria doświadczeń, nawet pod okiem magika, potwierdziła opublikowane wyniki. Wtedy magik zażądał zmiany protokołu. Zmienili protokół i efekt zniknął. Nic dziwnego. Wiemy, że kiedy naciśniemy klawisze Control+X mamy inny efekt niż gdy naciśniemy Control+Z!

Wkrótce po wyjeździe magika Nature opublikowała „demaskujący” artykuł p.t. „Eksperymenty z rozcieńczonymi roztworami są urojeniem.” Zaczęła się nagonka na Benveniste. Benveniste musiał pożegnać się z INSERM. Nie zraziło go to, bowiem interesowała go nauka a nie kariera. Kontynuował więc badania, tym razem koncentrując się na kanałach przekazywania informacji w żywych organizmach. Same zderzenia molekuł nie wyjaśniają komunikacji międzykomórkowej w organizmie. Benveniste zaczął więc badać, podobnie jak to robił Sedlak i Popp, komunikację elektromagnetyczną. Z tym że Benveniste badał częstości poniżej 20 kHz, zatem w obrębie częstości „słyszalnych”. Po transformacji drgań elektromagnetycznych jednych molekuł na dźwięk, potrafił nagrać dźwięk na dyskietkę, przesłać do innego laboratorium (w Chicago), gdzie dźwięk przetransformowano spowrotem na drgania elektromagnetyczne, poddano wodę tym drganiom i obserwowano reakcję tkanki żywej, która była taka sama jak gdyby w pobliżu były prawdziwe molekuły substancji. Była to więc czysta reakcja na informację. Jaką informację? Tego nie wiemy. A skoro nauka nie potrafi wytłumaczyć danego zjawiska, zjawisko to, oficjalnie, nie istnieje.

Nic dziwnego więc, że Benveniste otrzymał dwie nagrody „IG-Nobel”, w r. 1991 za „transatlantycki przekaz informacji” i w r. 1998 za „pamięć wody.” Gdy coś trudno obalić, lepiej ośmieszyć. A celują w ośmieszaniu innych ci, co sami niczego istotnego w życiu nie odkryli. Bezinteresowna zazdrość to uczucie ludzkie! Każda uczelnia powinna umieścić w każdym pokoju ostrzeżenie czerwonego koloru: „NIE WYCHYLAĆ SIĘ. GROZI ŚMIERCIĄ!”.

nie wychylać sie

Kilka lat po tym jak Nature ośmieszała Benveniste profesor immunofarmakologii Madeleine Ennis postanowiła, tym razem definitywnie, obalić wyniki Benveniste. Dołączyła do europejskiej grupy z laboratoriami we Włoszech, Francji, Belgii i Holandii. Badania przeprowadzono pod ścisła kontrolą. Grupy kontrolne, niezależni badacze itd. itd. Trzy z partycypujących laboratoriów potwierdziły wyniki Benveniste. Pani profesor dalej nie wierzyła. Zautomatyzowała więc protokół doświadczeń. Nic nie pomogła. W r. 2001 brytyjski „The Guardian” doniósł:

Thanks for the memory. Experiments have backed what was once a scientific 'heresy',

 

The guardian

Czyli „

Dzięki za pamięć. Doświadczenia potwierdziły to, co kiedyś było naukową 'herezją.”

Pani profesor oświadczyła: „pomimo moich pierwotnych zastrzeżeń jestem zmuszona przyznać, że wyniki rozwiały moje wątpliwości.”

Oczywiście na tym się nie skończyło. Rozpętała się znów nagonka, tym razem na panią profesor Ennis. Zebrano inną grupę, przywołano znów magika i „nie potwierdzono wyników.” To jasne dlaczego: jeśli nauka nie potrafi wyjaśnić jakiegoś zjawiska, zjawisko to nie istnieje.”

A mamy tu do czynienia ze zjawiskami raczej subtelnej natury. A o tym jakiej natury może nam coś powiedzieć następująca historyjka.

Pewnego razu Benveniste postanowił zautomatyzować doświadczenia z rozcieńczeniami, by wyeliminować możliwość ludzkiej pomyłki. Skonstruował więc robota. Robot spisywał się dzielnie, wyniki były dalej pozytywne. Jednak bywały dni, gdy wyniki były negatywne. To zaciekawiło Benveniste. Po zbadaniu statystyk zauważył dziwną korelację: wyniki były negatywne, gdy w laboratorium była pewna kobieta. Kobiecie nic nie można było zarzucić. Była lekarzem i biologiem, miała wszelkie niezbędne kwalifikacje. Po sześciu miesiącach dociekań było jasne, że w tej kobiecie „coś” jest. Hipotez Benvenista była taka: kobieta promieniuje coś, co zaburza informację. Wystarczyło dać jej na chwilę do ręki próbówkę z preparatem homeopatycznym, by preparat stracił aktywność!

Próbom wyjaśnienia homeopatii zajmuje się m.in. monografia „High dilution effects. Physical and biochemical basis.”, Nirman C. Sukul, Anirban Sukul, Kluver Academic Publishers, 2004. Prace Sukulów są cytowane m.in. w polskim banku danych BioInfo

Można tam też znaleźć publikację Benveniste: QED and digital biology.

Jest jeszcze wiele zagadek do rozwiązania. Ale mogą je rozwiązać tylko ludzie odważni, nie obawiający się zaryzykować swymi karierami naukowymi.

 

 

Jacques Benveniste
Jacques Benveniste 1935-2004

 

LE MONDE - 5 Octobre 2004

Jacques Benveniste, directeur de recherche émérite à l'Inserm, médaille d'argent du CNRS, est mort, dimanche 3 octobre à Paris, au cours d'une intervention chirurgicale à l'hôpital de la Pitié-Salpêtrière à Paris. Il était âgé de 69 ans."

 

 


 

P.S. Dodane: naturalny ciąg dalszy w moim wpisie z 19-go grudnia 2007

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura