Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
273
BLOG

Zlustrować lustratorów?

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Polityka Obserwuj notkę 6


Zagorzałym lustratorom często brak elementarnej wiedzy a ich sposób myślenia pozostawia wiele do życzenia. Lustrowanie przeszłości nie może być oderwane od lustrowania teraźniejszości. Patokraci byli i są. Pisałem ostatnio o rozpętanej przez prasę wrocławską nagonce na człowieka o kryształowej przeszłości, dziś 84-letniego emerytowanego profesora, mojego Nauczyciela, profesora Jana Łopuszańskiego. Jego działania, w czasach komunizmu, pozwoliły na wyciągnięcie z tarapatów wielu aktywnych opozycjonistów i umożliwiły rozkwit naukowy Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Wrocławskiego i wszechstronną współpracę z czołowymi ośrodkami zagranicznymi. Dlaczego Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska wybrało atak na tego zasłużonego uczonego? Tego nie rozumiem. Myślę że, w najlepszym razie, było to wynikiem ignorancji inicjatorów tego ataku - kimkolwiek są.

Jeśli w istocie tak jest, jeśli to tylko wynik ignorancji a nie jakiejś przewrotności, to chciałbym autorce artykułu w Słowie Polskim pomóc, cytując odpowiedni fragment z "Ponerologii Politycznej" Andrzeja Łobaczewskiego. Zachęcam też autorkę do przestudiowania całej ksiązki.

W rozdziale szóstym p.t. "Człowiek normalny pod rządami patokracji" Łobaczewski opisuje co dzieje się z ludźmi normalnymi w sytuacji, gdy do władzy dorwą się psychopaci i patokraci. Łobaczwski odnosi to do czasów stalinowskich, ale sama idea ma zastosowanie również i dziś.

"Jednym z pierwszych odkryć, jakich dokonało społeczeństwo ludzi normalnych, było to, że mimo pozorów genialności władzy, ono jednak góruje nad nią inteligencją i umiejętnościami praktycznymi. Stopniowo rozluźniają się więzy otępiałej myśli, a przygasa lęk i fascynacja tajemniczą wiedzą i planowością działania nowej władzy. Zaczyna się przyswaja-nie sobie nowej wiedzy i umiejętności postępowania. Wszędzie tam, gdzie potrzebne jest działanie konstruktywne, w odbudowie zniszczonego kraju, na polu techniki i organizacji przemysłu, w pracy naukowej i lecznictwie, świat ludzi normalnych góruje nad organizacją patokratyczną. "Oni chcą budować, ale bez nas niewiele potrafią zrobić" - powiadano. Coraz częściej dobry fachowiec mógł stawiać pewne wymagania. Niestety równie często okazywał się dobry tylko tak długo, póki nie wykonał zadanej mu pracy. Kiedy fabryka już pracuje, on może sobie odejść, a jej kierownictwo obejmują inni, którzy zmarnują jego trud w znacznej części."


Profesor Łopuszański był w istocie dobrym (w istocie, najwyższej klasy) fachowcem. Dlatego mógł stawiać wymagania.

"Jak to już omówiono, każda anomalia psychiczna jest w istocie pewnym deficytem. Wprawdzie psychopatie polegają głównie na niedostatkach podłoża instynktowego, ale wpływ tego na rozwój umysłowy prowadzi również do charakterystycznych deficytów inteligencji humanistycznej, a często towarzyszy temu deficyt uzdolnień technicznych. Wytwarzanie się tej specjalnej wiedzy psychologicznej, jaką spotykamy u większości jednostek psychopatycznych, tego deficytu nie kompensuje. Ta ich wiedza może więc fascynować kogoś do czasu, póki ludzie normalni nie przyswoją sobie pewnego obycia z tymi zjawiskami. Dlatego też dla psychologa, przewaga uzdolnień po stronie świata ludzi normalnych nie mogła być czymś niespodziewanym. Dla społeczeństwa było to jednak pierwszym wielkim odkryciem, które niosło pewną nadzieję i odprężenie."


I taka była idea mojego Nauczyciela: "górujemy nad "nimi" inteligencją i to własnie musimy wykorzystać. Dochodziło do tego głebokie wykształcenie humanistyczne mojego Profesora.

"Skoro bowiem górujemy nad nimi inteligencją, to możemy ich poznać, zrozumieć ich sposób myślenia i metody działania. W takim systemie, tego uczy się człowiek z własnej inicjatywy i pod przymusem codziennych konieczności. Uczy się, kiedy pracuje w swoim biurze czy warsztacie, kiedy musi załatwić swoje sprawy z władzami i kiedy zostaje aresztowany, czego tylko szczęśliwym udaje się uniknąć. O psychologii tego zjawiska makrosocjalnego, autor i wielu innych nauczyło się wiele w czasie przymusowych szkoleń indoktrynacyjnych. Był to na pewno skutek nie zamierzony przez organizatorów i z reguły psychopatycznych wykła-dowców. Narastała więc wiedza praktyczna o tej nowej rzeczywistości. Dzięki niej społeczeństwo zyskiwało pewną umiejętność działania i wyzyskiwania coraz lepiej znanych słabych miejsc tego systemu. To pozwalało także na stopniową reorganizację więzi społecznej początkowo prawie zupełnie rozbitej, a to dawało owoce w miarę upływu czasu."


I tak własnie działo się w moim Instytucie, zresztą nie tylko tam, bowiem matematycy wrocławscy mieli własne metody i własne doświadczenia w tej samej dziedzinie.

"Ta nowa wiedza, nader bogata w kazuistyczne szczegóły, miała jednak charakter opisowy, można rzec, nadmiernie literacki. Była ona praktyczną znajomością zjawiska, podaną w kategoriach naturalnego moralizującego światopoglądu z trudem modyfikowanego dla potrzeb pojmowania spraw, których istota przekracza zakres jego użyteczności. Otwiera to także drogę dla powstawania różnych doktryn, którymi warto byłoby się zająć oddzielnie, bo niosą jakąś część prawdy, jak np. teleologiczna lub demonologiczna interpretacja zjawiska.

Rozwojowi tej znajomości zjawiska towarzyszył rozwój języka komunikatywnego, przy pomocy którego społeczeństwo może informować się i ostrzegać o niebezpieczeństwach. Obok więc wspomnianej już dwumowy ideologicznej, powstaje więc trzeci język, posługujący się po części nazwami zapożyczonymi z oficjalnej ideologii, ale znaczeniowo odpowiednio zmodyfikowanymi. W pewnej części język ten operował nazwami zapożyczonymi od pewnych zdarzeń, powiedzeń lub dowcipów.

Mimo swojej dziwaczności, język ten stał się dość sprawnym środkiem komunikacji i przyczyniał się do regeneracji więzi społeczeństwa ludzi normalnych. Ludzie ci odkrywali także z pewnym zdumieniem, że ten język okazuje się przetłumaczalny i komunikatywny w stosunkach z mieszkańcami innych krajów objętych analogicznym systemem rządów. Jest tak również wtedy, kiedy panuje tam odmienna ideologia oficjalna. Jest to bowiem język mieszkańców krajów patokratycznych, który okazałby się zrozumiały we wszystkich patoktracjach, jakie nawiedzały w dziejach narody tego świata. Jednak mimo wysiłków literatów i dziennikarzy, ten język zrozumiały wewnątrz tych krajów pozostał hermetyczny na zewnątrz obszaru objętego makrosocjalnymi zjawiskami patologicznymi. Obecnie nawyki myślowe związane z tym językiem pojęć odmiennych stają się jedną z przyczyn chaosu, jaki pozostał w ludzkich umysłach i w społeczeństwach wychodzących ze stanu patokracji."


Jedną z działalności tego rodzaje w moim Instytucie było zapraszanie na nasze Szkoły Fizyki Teoretycznej fizyków z byłego ZSRR - była to dla nich jedyna możliwość by spotkać kolegów z Zachodu. Oczywiście Rosjanie, nawet kiedy ich na nasze Szkoły puszczano, przyjeżdżali zawsze z "obstawą", której zadaniem było mieć ich stale na oku. Obstawę tę jednak często udawało się po prostu upić. To było jednym z naszych zadań w czasie tych Szkół zimowych.

"Warto zwrócić uwagę na specyficzną rolę niektórych wyjątkowych osób w takich trudnych czasach, które przyczyniały się do szybszego odkrywania natury tego zjawiska i bywały pomocne innym w poszukiwaniu słusznej drogi. Ludzie z normalną naturą, ale nieszczęśliwą młodością, którzy już w dzieciństwie bywali poddani egotycznemu działaniu osób z różnymi dewiacjami psychicznymi i ich przemocy, odkrywali szybko w tym nowym systemie władzy właściwości znane im z własnych gorzkich doświadczeń. Pojmowali więc tę nową rzeczywistość od razu bardziej prozaicznie i byli skłonni do traktowania ideologii na wzór znanych im paramoralistycznych historii, które miały skrywać przed opinią środowiska ich własną krzywdę. Byli szybko bliżej prawdy, bo zło ma analogiczną genezę i naturę niezależnie od społecznej skali jego występowania. Ci ludzie, tak rzadko rozumiani w szczęśliwych społeczeństwach, w takich czasach stawali się pożyteczni, bo ich wyjaśnienia i rady okazywały się realistyczne i bywały przekazywane dalej, włączając się w ten dorobek poznawczy. Sami oni jednak cierpieli podwójnie, bo dla ich jednego życia było już za dużo. Marzyli więc o tym, aby się wydostać do jeszcze wolnego świata."


I taką własnie rolę spełniał mój Nauczyciel. Nacierpiał się tyle od bolszewików i od Niemców, że nie znał uczucia strachu wobec szykan stosowanych w komunistycznej Polsce. Znał ich metody, wiedział jak z nimi rozmawiać, jak załatwiać często rzeczy niemożliwe do załatwienia bez takiej wiedzy i doświadczenia. Uczył tego innych.

"W społeczeństwie pojawiały się w końcu różne osoby, które dopracowywały się bogatszej wiedzy praktycznej i wyczucia realiów psycho-logicznych takiego systemu i myślenia patokratów. Niektórzy opanowali tak dobrze tę idiomatykę ich odmiennego języka pojęć, że mogli posługiwać się nim podobnie jak dostatecznie wyuczonym językiem obcym. Rozszyfrowywali więc łatwo zamiary i słabości takiej władzy i służyli innym radą w ich kłopotach z nią. Ci bezinteresowni adwokaci społeczeństwa ludzi normalnych mieli swój niczym nie zastąpiony udział w jego życiu i przetrwaniu."


Ci, którzy dziś bezmyślnie napadają na tych, którym nasze społeczeństwo zawdzięcza przetrwanie trudnych czasów- niechaj przemyślą sobie te słowa Andrzeja Łobaczewskiego. I niech zastanowią się czy sami nie ulegają procesowi poneryzacji. Bowiem proces ten bynajmniej nie ustał. Czy możemy dziś, na przykład, zlustrować lustratorów i zajrzeć do ich dzisiejszych teczek? 

Pamiętajmy: wiedza nas chroni, ignorancja sprowadza zagrożenia. 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka