Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1055
BLOG

Etyka wiary, Patokracja i Efekt Motyla.

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 8

Zanim przejdę do dalszych części eseju W. K. Clifforda, chciałbym poświęcić trochę miejsca problemowi odpowiedzialności. Nie tak dawno nauka zaczęła z niemałym sukcesem badać układy złożone. Np. pogoda w danym miejscu i w danej chwili jest wynikiem skomplikowanych procesów w układzie złożonym. Względnie dobrze potrafimy przewidywać pogodę na krótką metę, ale od czasu do czasu przychodzi nagle trąba powietrzna. Prognozuje się tory huraganów, ale te, od czasu do czasu nieoczekiwanie skręcają. Układem złożonym jest społeczeństwo, z układami złożonymi mają do czynienia ekonomiści. Można wierzyć w teorie spiskowe, że wszystkim tym sterują jakieś tajemne i potężne grupy, jednak z tego co wiemy z teorii i praktyki układów złożonych i nieliniowych wynika, że układy takie mogą mieć historie zasadniczo zależne od minimalnej zmiany parametrów w jakiejś chwili. Nazywamy to potocznie "efektem motyla". Machnięcie skrzydła motyla w jednym miejscu planety, może owocować, po dostatecznie długim czasie, powstaniem huraganu na drugiej pólkuli. Jest to tylko popularna ilustracja, jednak fakt pozostaje faktem: układy złożone, podlegające nieliniowej dynamice, mogą być bardzo czułe na minimalne choćby zmiany danych wejściowych, które to zmiany ilościowe mogą prowadzić do zmian jakościowych - po dostatecnie długim czasie. Społeczeństwo, jak już nadmieniłem jest takim układem. Wszechświat cały jest takim układem. Każdy z nas jest częścią tego układu - póki żyje i póki działa, lub choćby się tylko komunikuje. Każde więc nasze działanie, lub zaniechanie takowego, może więc wpłynąc w zasadniczy sposób nie tylko na przyszły los naszej planety, ale i całego Wszechświata. Jak zauważył to Clifford, choć nie było wtedy jeszcze rozwiniętej teorii dynamiki nieliniowej układów złożonych, straszne to brzemię i straszna odpowiedzialność. Niewielu z nas jednak bierze tą odpowiedzialność serio.

W dalszym ciagu będę pisał tylko dla tych, którzy są skłonni dopuścić, że w tym to co wyżej napisałem może jednak być jakieś ziarno prawdy.

Co zrobić wobec takiej odpowiedzialności? Zwierzę się tu Państwu, że kiedy jeszcze byłem studentem, w swoim dzienniku pisałem: "cokolwiek czynisz, czyń to tak, jakby zależał od tego los całego Wszechświata". Może więc mam przekręt na tym punkcie? A może nie? Byłem bodaj pierwszym w Polsce założycielem i kierownikiem Zakładu Dynamiki Nieliniowej i Układów Złożonych. Więc, jeśli mam przękręt, to przynajmniej konsekwentny. Co zatem robić?

I znów, od wczesnych lat studenckich miałem przekręt na punkcie wiedzy. I dalej go mam. Wiedza i tylko wiedza nas chroni. Ignorancja natomiast sprowadza na nas zagrożenia. Ale niewielu ludzi ceni wiedzę. Większość bardziej ceni "szczęście" i "sukces". Czy dziwić się zatem można, że los naszej planety jest taki jaki jaki jest? Zwłaszcza, jeśli uświadomimy sobie, że kierują nami patokraci, a wiedza o patokracji jest niemal zerowa.

Zakończę cytatem z broszurki Andrzeja Łobaczewskiego p.t. " Patokracja - Rzeczywista Natura Komunizmu":

"Patokracja jest stanem, w którym swoistej mobilizacji ulega istniejąca w każdym kraju patologiczna mniejszość społeczna i ona przejmuje władzę nad społeczeństwem ludzi normalnych. Patokracja nie jest żadnym ustrojem społecznym! Jest ciężką chorobą narodów lub organizacji społecznych, która ma swoje etiologiczne przyczyny zawsze obecne w każdym kraju, oraz swój charakterystyczny przebieg. Dlatego istnieje ona potencjalnie w każdym kraju świata. Zjawisko zostaje wyzwolone w długotrwałym procesie jego genezy, kiedy można badać, kiedy rozumiemy jego istotę. Jego obraz zmienia się w czasie zbyt szybko, aby można było taki stan traktować jako pewną formę ustrojową, ideologiczną czy polityczną. Tylko obiektywne zrozumienie takich fenomenów historii w im odpowiadających kategoriach naukowych może prowadzić do wyleczenia narodów z tej choroby i jej późniejszych skutków. Ignota nulla curatio morbi (nie ma leczenia niezrozumiałej choroby) - powiada podstawowa zasada medycyny."

 

Choć Andrzej Łobaczewski, autor broszury, umieścił w tytule "komunizm", to przecież, nawet bez lornetki, możemy elementy patokracji dojrzeć dziś niemal wszędzie. Czy mamy patokratom "wierzyć"? Ufać? Pokładać wiarę w tym, że troszczą się oni o "dobro społeczne"? Jak dowodzi tego W.K. Clifford, wiara, przekonania, są ukrytymi motorami naszych czynów (lub bezczynności). A od każdego naszego czynu (lub jego zaniechania) może, w nieliniowym złożonym układzie, zależeć los nie tylko nasz własny, nie tylko najbliższych, nie tylko kraju, planety, ale i całego Wszechświata.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura