Cóż zacząłem pisać w połowie sierpnia 2012. Moi stali Czytelnicy historię znają. Jako, że rzecz dotyczyła Kwantowych Fraktali, czegoś o czym, jak mi się wydawało, „wszystko wiedziałem”, szybko podpisałem umowę z wydawnictwem podejmując się dostarczenia książki w trzy miesiące.
Po czym zabrałem się do pracy. Z każdym dniem zdawałem sobie coraz lepiej sprawę z tego, że są jednak pytania na które nie znam odpowiedzi. Są problemy, które pozostawiłem odłogiem, a odłogi kłują w oczy i spać nie dają.
Najpierw chciałem napisać książkę na 200 stron. Wydawnictwo chciało 300. Wyszło w końcu 350.
Miast trzech miesięcy wyszło 18. Robota była non-stop, ale pasjonująca, od rana do nocy, ale bez uczucia zmęczenia. Wiele się przy tym musiałem nauczyć, no i się nauczyłem. Zacząłem też doceniać to, co zrobiłem. Nie takie to głupie i nie całkiem trywialne.
Książka jest w sprzedaży, choć wyjdzie na papierze dopiero we wrześniu:
Jeśli ktoś jest zainteresowany – proszę dać mi znać w poczcie prywatnej, to udostępnię pdf książki – w tym stanie, w którym posłałem go do wydawnictwa.
Ponieważ często popełniam różne błędy, zapewne w tej pierwszej wersji będą błędy. Mam jednak nadzieję, że będę miał okazję je jeszcze poprawić, gdyż raczej nie będzie błędów merytorycznych (mogą być jednak błędy denerwujące czytelników), a redakcja prześle mi wersję do korekty przed puszczeniem w obieg.