„Pod błękitnymi niebiosami
I Przepięknymi dywanami,
Błyszcząc na słońcu, śnieg ziemię pokrywa;
Jedynie las w oddali czernieje,
I świerk spod szronu zielenieje
I rzeczka pod lodem błyszcząca przepływa.
I pokój cały bursztynowym blaskiem
Oświetlony. ...”
W oryginale tak to brzmi:
Под голубыми небесами
Великолепными коврами,
Блестя на солнце, снег лежит;
Прозрачный лес один чернеет,
И ель сквозь иней зеленеет
И речка подо льдом блестит.
Вся комната янтарным блеском
Озарена. ….
Czemu to piszę? Przecież u mnie szaro, pada, ostrzeżenia powodziowe. Otóż dostałem dziś rano emeil od prof. A. G. Parhomova. Pisze mi, że w Moskwie mają wreszcie prawdziwą rosyjską zimę, bo dotąd były bure nieba. I załącza właśnie ten fragment z Puszkina.
A ja, właśnie dziś rano puściłem w sieć
nowy artykuł dla SOTT.NET: „
Pożegnanie z badaniami psychicznymi?”
Właśnie na temat książki Parkhomova „
Ziemia. Kosmos. Człowiek”. Kto zna język rosyjski, ten sam może zobaczyć seminarium Parkhomova w Zakładzie Temporologii gdzie przedstawia on treść swojej książki:
Głos jest ciężki do zrozumienia, dużo szumu z sali, ale przy dobrej woli da się sporo zrozumieć. To i owo można przeczytać ze slajdów.
W moim
dzisiejszym artykule skupiłem się na czwartej, ostatniej części książki, części noszącej tytuł. „
Tam gdzie fizyka jest bezsilna”. Rozdział ten dotyczy badań Parkhomova nad zjawiskami znanymi po nazwą „paranormalne”.
Oto elektryczna rybka:
To jej reakcjami na "myśli człowieka" i fazy Księzyca zajmowali się między innymi Parkhomov i Gurtovoy:
Parkhomov kończy pesymistycznie. Pisze, że być może istnieje jakiś głębszy powód dla którego dziedzina „paranormalnego” jest tak trudna do badania. Być może, pisze on, świat świadomości i świat materii powinny pozostać rozdzielone? Co boskie – Bogu, a co ludzkie – człowiekowi. Człowiek nie dorósł do poznania niektórych rzeczy.
Ja zapatruję się na to optymistycznie. Dla mnie świat jest oświetlony bursztynowym blaskiem – jest nad czym pracować!
W moim artykule piszę też o „patologicznym sceptycyzmie” i o przypadku naukowego oszustwa Roberta Millikana, oszustwa za które dostał on w roku 1920 nagrodę Nobla.
Kłamstwa jest w samej rzeczy sporo wokół nas. Tym bardziej: jest nad czym pracować - dla Prawdy!