Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1858
BLOG

Julian Ochorowicz – metodologia i prawdopodobieństwa

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

Jeden z Czytelników poprosił mnie bym napisał coś o Julianie Ochorowiczu. Obiecałem, że napiszę i niniejszym to czynię. Jednak robię to ze szczególnej perspektywy, bowiem o Ochrowiczu w Internecie, w języku polskim, można znaleźć sporo. I tak w artykule „Niepokorny umysł” Ewa Siarkiewicz pisze m.in.:

 
Sceptyczny wobec wszelkich zjawisk nadprzyrodzonych uczony nie mógł zaprzeczyć faktom, które osobiście obserwował. Ale mógł próbować je wyjaśnić. Tyle że zajmowanie się podobnymi sprawami lwowscy naukowcy uważali już nawet nie za ekstrawagancję, lecz zamach na powagę uczelni. Wreszcie mogli odreagować swą niechęć do Ochorowicza i nie dopuścili do nadania mu tytułu profesora, o który bardzo zabiegał. Urażony, spakował manatki i wyjechał do Paryża.
 
Światowa sława
 
We Francji przebywał przez 10 lat. Chociaż na naukowej mapie świata Paryż zajmował nieporównywalnie ważniejsze miejsce niż Lwów czy Warszawa, nikt tam nie kpił z zainteresowań Ochorowicza. Wręcz przeciwnie, zachęcano go do kontynuowania prac. Uzyskał zgodę władz na prowadzenie eksperymentów z hipnozą w klinice Salpêtriére i stosowanie własnej terapii magnetyczno-hipnotycznej. Jej efekty uważnie analizowały największe autorytety medyczne.
 
Z samej nauki trudno było jednak wyżyć, więc wszechstronny Polak wrócił do doświadczeń z urządzeniami elektroakustycznymi, które zapoczątkował we Lwowie. Dopracował szczegóły i uzyskał kilka patentów, co gwarantowało sowite honoraria od korzystających z nich przedsiębiorstw.”
 
O Ochorowiczu pisze się, że był pozytywistą i agnostykiem. Nie wiem, nie jestem pewien, życiorysu Juliana Ochorowicza dokładnie nie studiowałem. Dziś chcę przedstawić, na jednym tylko przykładzie: podejścia Ochorowicza do badanych przez siebie zjawisk „sugestii myślowej” - bo w tym się specjalizował - w badaniu zjawisk związanych z hipnotyzmem, somnambulizmem. Jest to dość pouczające, pokazuje bowiem istotę badania zjawisk w tych dziedzinach, w których dotąd nie mamy wypracowanej a skutecznej metodologii naukowej – nauka ma jeszcze sporo przed sobą. W pewnym momencie może tu nastąpić zmiana paradygmatu, stare metody, nadające się do badania zjawisk materialnych, mogą być w przyszłości zmienione przez metody nowe, które nie będą wylewać dziecka wraz z kąpielą. Być może pomogą tu lekcje z mechaniki kwantowej, gdzie pomimo wpływu aparatu pomiarowego na wynik doświadczenia, wpływu, którego usunąć nie można, udaje nam się zjawiska kwantowe opisać i, w pewnym stopniu, adekwatność naszego opisu zweryfikować. Być może, choć sądzę osobiście, że trzeba będzie dokonać rewizji jeszcze dalej idących.
 
Charles Richet, Francuz, laureat nagrody Nobla w dziedzinie psychologii i medycyny, poświęcił badaniom zjawisk paranormalnych swoje dzieło „Traité de métapsychique” (w języku angielskim można znaleźć „Metaphysical Phenomena: Methods and Observations” J.Maxwella, z przedmową Richeta). We wstępie wylicza tych, których badania w tej dziedzinie uważa za istotne: sir WILLIAM CROOKES, sir OLIVER LODGE, REICHENBACH, RUSSELL WALLACE, LOMBROSO, WILLIAM. JAMES, SCIUAPARELLI, Fr. MYERS, ZOLLNER, A. DE ROCHAS, OCHOROWICZ, MORSELLI, sir WILLIAM BARRETT, ED. GUNNEY, C. FLAMMARION. Pisze, że mało prawdopodobne, wręcz nieprawdopodobne, jest by wszyscy oni byli oszustami lub padli ofiarą oszustw czy błędów – chyba, że się odrzuca badane przez nich zjawiska jako niemożliwe a priori.
 
Pojawia się więc problem oceny prawdopodobieństwa. Ta jest subiektywna. Ktoś, kto wykluczy dane zjawisko, jako niemożliwe, a priori, ten będzie inaczej oceniał prawdopodobieństwa niż umysł otwarty na nowe. Z kolei entuzjasta i fanatyk będzie to robił jeszcze inaczej. Tak to już jest i nic na to nie poradzimy. Potrzebni są zarówno entuzjaści jak i sceptycy. Tyle, że jedni i drudzy nie zawsze działają dla dobra nauki – wśród jednych i drugich znaleźć można naciągaczy prawdy. W tej naszej subiektywnej ocenie prawdopodobieństw liczy się wszystko. Dlatego ktoś kto chce oceniać w miarę dobrze, winien zawsze, ale to zawsze, sięgać do źródeł. Oceny oparte na przekazach z drugiej czy trzeciej ręki będą zawsze mniej narażone na błędy, bowiem przeszły już przez szereg możliwych zniekształceń, opartych na możliwych uprzedzeniach osób przekazujących.
 
Powróćmy teraz do Juliana Ochorowicza i przyjrzyjmy się jednemu z doświadczeń, które opisuje w swojej książce „Mental Suggestion” (Sugestia myślowa).
 
Julian Ochorowicz Mental Suggestion
 
Przyjrzyjmy się też jego analizie obserwowanego zjawiska. W swej książce Ochorowicz stopniuje zjawiska, zaczyna od tych, które dają się jakoś wyjaśnić, dopiero dalej przechodzi do doświadczeń o większym stopniu złożoności i kontroli, faktów trudniejszych do zrozumienia. Opisywany poniżej przypadek jest jednym z pierwszych w jego książce (str. 12).
 
W doświadczeniu z hipnozą, wykonanym w Lublinie w roku 1867, bierze udział 17-letni młodzieniec, dość trudny do zahipnotyzowania, jednak w stanie somnambulicznym wykazujący ciekawe zdolności.
 
Ochorowicz bierze książkę i trzyma ją w takiej odległości by chłopiec nie mógł widzieć co jest książce. Otwiera na przypadkowej stronie. Prosi chłopca, by ten czytał. Chłopiec mówi „Nie widzę dokładnie”. Ochorowicz czyta wtedy dwa-trzy słowa z początku strony i prosi o dalszy ciąg. „To jest w środku drugiego tomu” - mówi chłopiec, podaje tytuł rozdziału; to Kraszewskiego „Poeta i Świat”. W samej rzeczy, mówi Ochorowicz, czytaj dalej. I chłopiec „czyta” całą stronę, niemal bezbłędnie. Gdy Ochorowicz książkę odkłada na bok, chłopiec zatrzymuje się. Gdy wodzi wzrokiem po tekście – chłopiec „czyta”. Następuje przewrócenie strony – chłopiec czyta dalej.
 
Ochorowicz podaje następnie możliwe wyjaśnienie zaobserwowanych faktów: chłopiec niedługo przedtem przeczytał parokrotnie powieść Kraszewskiego, co było rzeczą normalną w tym czasie w Polsce. Zapamiętał ją niemal na pamięć. Nie był w stanie wyrecytować strony przed zahipnotyzowaniem. Jednak w stanie hipnozy był w stanie przypomnieć sobie treść słowo w słowo. „Czytał” o wiele lepiej, gdy Ochorowicz patrzył na tekst, ponieważ tu i ówdzie Ochorowicz poprawiał źle zapamiętane słowa, co pomagało chłopcu w kojarzeniu.
 
I tak Ochorowicz znajduje racjonalne wyjaśnienie wyniku swego małego doświadczenia. Jednak i to racjonalne wyjaśnienie jest interesujące i pojawia się pytanie: skoro, być może, tak wszystko jesteśmy w stanie pamiętać, czemu nie możemy tego zrobić „na zawołanie”, gdy taka pamięć jest nam potrzebna? Czy można to zmienić? Jak? Jakim kosztem?
 
 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie