Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
3280
BLOG

Z dziennika 1992

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 96

 

8-10-1992
 
Czy ma sens „teoria” która daje tak wąski margines dla powstania życia? Czy ma sens „teoria” do której może być dołączona zasada antropiczna? Czy organizacja może powstać z dezorganizacji? Czy porządek może powstać z chaosu?
 
ORDER OUT OF CHAOS
 
THE GREATEST ENIGMA
 
Zasada antropiczna jest bez sensu. Wyjaśnienie życia które mamy obecnie nie jest żadnym wyjaśnieniem. Brak ducha. Brak zasady. Brak powodu by cokolwiek się organizowało. Brak jakiegokolwiek powodu lub wyjaśnienia, dlaczego istnieją jakieś prawa przyrody. Skąd się wzięły, dlaczego te a nie inne. Wyjaśnienie, że nie mogło być inaczej niż jest gdyż wtedy by nas nie było, nie jest żadnym wyjaśnieniem, Cóż to jest zresztą „wyjaśnienie”?
 
Dlaczego mam to wszystko pisać dla siebie? Dlaczego nie potraktować siebie poważnie i nie zacząć pisać do gazet? Do jakich gazet? Do wszelkich. To przecież nie ma znaczenia. Pod warunkiem, że będę solidnie pracował. I że będę robił swoje. Powinienem otrzymywać zamówienia na artykuły. Powinienem pisać i powinienem prowadzić rozległą i obfitą korespondencję. Troszkę muszę przedtem naczytać. Postawić sobie cel-zadanie. I cel ten realizować. Whatever you can do or dream you can – begin it!
 
Pisać do gazet!
Pisać o poważnych sprawach.
Rozwijać się.
Nie ustawać w pracy
 
9-11-1992
 
Co to jest przypadek? W modelu oddziaływania układów kwantowych z klasycznymi mam „stany”. Czym obiektywnie są te stany? Co jest a co nie? Co jest obiektywne a co subiektywne? Co to znaczy „wyjaśnienie”? Dyson proponuje stochastyczny model życia (powstania). Pokazuje, że o ile przyjmiemy, że pewne parametry miały takie a inne wartości (przedziały), to wtedy poprzez przypadkowe reakcje chemiczne mogło się wytworzyć coś nowego, coś w miarę stabilnego. Nowa kategoria. Atraktor. Z którego wyjście jest o wiele mniej prawdopodobne niż pozostanie w nim. Analogią jest tu ferromagnetyzm. Czy rozumiem ferromagnetyzm? Czy rozumiem fizykę statystyczną? Jak rozumiem życie? Wyobrażam sobie wiele molekuł. Które wchodzą w rozmaite reakcje. Ale idzie o to, że jedynym wytłumaczeniem faktu, że prawdopodobieństwo działa jest to, że ma nieredukowalny charakter, że Pan Bóg gra w kości. Bo gdyby nie grał, to by przegrał. Probabilistyka oznacza OTWARCIE ŚWIATA, Probabilistyka kwantowa oznacza otwarcie w specyficznym kierunku. Jak wymodelować probabilistykę kwantową przez takie otwarcie? Np. Przez dystrybucję Wignera i przez ujemne prawdopodobieństwa. To cena jaką trzeba zapłacić. Prawdopodobnie mogę wymyślić coś jeszcze lepszego. Probabilistyka kwantowa modelowana przez otwarcie świata. Ale w pewnym niestandardowym kierunku. Jak to zrobić?
 
NEGATIVE PROBABILITIES
 
S = Suma pi ln pi. Jak obliczamy ln z liczby ujemnej? Otóż log jest funkcją wieloznaczną. Żeby ją ujednoznacznić trzeba wprowadzić powierzchnię Riemanna. N.B. Dlaczego Feinstein i podobni zakładali, że S jest rzeczywiste? Kulback – informacja. Logarytm.
 
Chaitin – Algorithmic information theory
Traub, Wasilkowski,... Informacja, nieokreśloność, złożoność
 
Wrocław, 15-11-1992
 
Stwierdziłem dzisiaj, że straciłem 15 lat. Cały czas od r. 1976 to czas stracony. Czas w |Hamburgu – to czas stracony. Czas kiedy myślałem o geometrii – to czas stracony. I cały czas późniejszy – to czas stracony. Stracone 15 lat. Kiedy zamiast iść za własnym głosem poszedłem za głosem obcym, za głosem Haaga. Obca mi mentalność. Obca filozofia. Zamiast zająć się algorytmami, zamiast zająć się podstawami, straciłem czas na geometrię. Dlaczego?
 
Dwie poprawki: pierwsza, to że zbłądziłem znacznie wcześniej. Kiedy uwlokłem się polem elektromagnetycznym i polami cechowania. W istocie więc znacznie wcześniej. Poprawka druga: od roku 1974 do 1979 jest pięcioletnia cisza. To czas błądzenia. To pogrążanie się w pracy, które nie doprowadziło do niczego. OK. Straciłem 15 lat. Jak je odzyskać? Czy mam jakąś metodę? Żadnej realnej. Zostaje więc moja jedna, osobista, wypróbowana. To CAŁA NAPRZÓD. Odzyskać te lata mogę tylko przez pracę i przez racjonalny tryb życia. Przez uwolnienie się od zbytecznych obowiązków. Przez chytrość, przez organizację, przez mądrość, przez klarowność myśli, przez pracę, pracę, pracę. Ponieważ jednak klarowny umysł to nie jest szczególnie moja zaleta, podobnie zresztą jak organizacja, jak chytrość, jak mądrość: zatem muszę dopomóc sobie samo-hipnozą, pozytywnym myśleniem, relaksowaniem, jogowaniem, zdrowym trybem życia, wycieczkami, spacerami, determinacją. I czym tylko można.
 
Chcę się nauczyć teorii grafów, teorii algorytmów, teorii automatów, teorii złożoności. Kiedy i jak to wszystko zrobię? Jak wintegrować w plany, które są na tapecie? Jak się wywikłać ze współpracy z Marco? Jak wykorzystać tą współpracę dla siebie? Jak się wywikłać? Tego nie wiem. Odpuszczając? Zaczynam nowe. Jak zacząć? Powinienem zacząć uczestnictwem w jakichś spotkaniach. Ale w jakich? Pogadać z matematykami. Może związać się z programistami? Może z informatykami? Może z cybernetykami? Jedno jest pewne: zerwać z geometrią. Zerwać TOTALNIE. Czy napisać pracę dla M.B.? Może tak? Ale jeśli tak, to jak?
 
MOST
 
Zrozumieć układy złożone.
 
16-11-1992
 
No dobrze, straciłem 15 lat. Lecz teraz już nie chcę tracić. Wracam zatem do punktu wyjścia. Co przyjąć za punkt wyjścia? Wracam na razie do roku 1975. Nie było mi dobrze. Miałem problemy życiowe. Niesnaski w małżeństwie. Brak wiary w siebie. To, co było dobre to to, że że wiedziałem już wtedy czym chcę się zająć. Wtedy wiedziałem. Potem przyszedł Hamburg i zatracenie. Zagubienie, zbłądzenie. Wracam zatem do lipca 1975. Powiedziałem wtedy: nie możemy wpływać na fakty. Ale możemy wpływać na ich prawdopodobieństwa. Możemy zmieniać prawdopodobieństwa odległych zdarzeń. Możemy wpływać na prawdopodobieństwa przejścia. Powiedziałem wtedy coś więcej. Powiedziałem: Każdy dzień powinien przynosić realizację celów. Powiedziałem tak: Każdy dzień winien przynieść triumf duchowy podobny rozbłyskowi słońca zza chmur. Twoje życie winno być przygodą, nieustannym szeregiem bogatych doświadczeń, procesem stawiania celów i spełniania się przez ich realizację. Cele winny stawiane każdego dnia. I każdego dnia sukcesy winny być przemyśliwane.
 
Niewdawanie się w żadną pracę administracyjną.
 
Zatem należy uregulować kwestię priorytetów. Moim błędem było to, że do celów włączałem prozaiczne obowiązki administracyjne. Że zachciało mi się administrowania. To był błąd. Od tego błędu odchodzę wyłączając zajęcia administracyjne i urzędnicze z kategorii celów wartych choćby wzmianki. Dokonuję
 
PRZEWARTOŚCIOWANIA I ZMIANY PRIORYTETÓW
 
Zatem cele moje będą inne. Cele to:
 
pełna sprawność psychiczna i umysłowa
pełna sprawność fizyczna
 
dobra organizacja pracy i zlecanie
wymaganie od studentów i współpracowników
 
Po to by
 
Opanować wolną wolę
 
Tak więc projekt główny to: Quantum Future & Complex Systems
 
Nauka, poznanie, organizacja badań w tym kierunku. Walka z tym co jest szarlataństwem. Pokazywanie dobrego przykładu. Jak zatem ma wyglądać dzień jutrzejszy? Wtorek. Zatem wykład i seminarium. Wykład 9-11. Mirek ma wykład 11-13. O 13-tej spotkanie. Rano myślę o wykładzie. Potem mam wykład o 14-tej. Więc rano robię plan wykładu. Potem szukam książek o komputerach i funkcjach rekursywnych. Chcę się też nauczyć teorii złożoności. Ewentualnie coś o drzewach. Jestem zdecydowany. Działam efektywnie. Dowiaduję się o Uhlmanna. Patrzę co jest z teorii algorytmów. Pytam Mirka [Mirosław Dudek] o złożoność. Jestem sprawny, zdecydowany, działający zdecydowanie, bezwzględny. Do Jurka [Jerzy Lukierski] – zdecydowany. Powtarzający beznamiętnie po kilkadziesiąt razy to samo. W najbliższym czasie (czwartek) będę musiał poświęcić trochę czasu na egzaminację warsztatu pracy dla J, M, O. Oraz napisać list J.W. [Jan Waszkiewicz] oraz Nowaka. Pięknie. To co mnie czeka wkrótce to wykład o złożoności. Muszę więc maksymalnie szybko nauczyć się złożoności i o informacji biologicznej. Mam tyle książek do naczytania. Potrzebna mi efektywność, potrzebna mi motywacja. Jutro wstaję wyspany, rześki, zdecydowany, z humorem, biorący wszystko co się nadarzy.
 
F. Dyson – Origins of life
Tarner lectures (4 hours) Febr. 1985
 
1943 – Schrödinger at Trinity College, Dublin
 
What is life?
 
S. did not ask questions about origins of life.
Now, 40 years later questions about origins of life are experimentally accessible.
 
Max Delbrück: he hit on the bacteriophage,
Bacteriophage was for biology what the hydrogen atom was for physics
 
Eigen – RNA
 
Replication is explained by the q.m. Stability of molecular structure, while metabolism is explained by the ability of living cell to extract negative entropy from its surrounding in according with the laws of thermodynamics.
 
Schrödinger opierał się na eksperymentach Delbrücka. Ale bakteriofag, którego badał Delbrück to był parazytyczny twór bez funkcji metabolicznych.
 
Why S. Did not ask fundamental questions?
 
Is life one thing or two things?
 
Przemiana materii stanowi istotę życia i główny przedmiot badań współczesnej biochemii.
 
I am suggesting that earliest living creatures were able to reproduce but not to replicate.
 
Komórki się rozmnażają.
Molekuły się replikują.
 
Von Neumann: Hardware – Metabolism, Software – Replication
 
Metabolizm – białka
Kwasy nukleinowe – replikacja
 
Czy życie zaczęło się raz czy dwa razy?
 
  1. Eigen – polimery ale enzym
  2. L. Orgel – polimery ale wzorce
  3. L.Margulis – pasożyty są istotne
most of the big steps in cellular evolution were caused by parasites
 
Eigen's theory – b. Wąski reżim, katastrofy modeli komputerowych
 
replikacja musi być idealna
wygrywają te co lepiej (szybciej) replikują (selfish DNA) + 2 inne
 
Sytuacja jest trudna. Mam zbyt wiele na głowie. Obawiam się zagubienia. Nie widzę jakie będzie jutro. Przyjechał Marco [Marco Modugno]. Mam więc 10 dni pracy. Potem jest Toruń. Nie mogę jechać do Torunia. Jak miałbym to zrobić? Potem jest Bielefeld. Potem są święta. Potem zaraz jest styczeń. Coś jest niedobrze. A mam aż tyle pracy. Mam kolosalną pracę do wykonania. Potrzebna jest dobra organizacja. Gdy nie ma czasu, wtedy czas się naprawdę liczy. Wtedy się go nie traci. Potrzebna jest desperacja. Po to by wydrzeć czas tracony. Po to by nie robić rzeczy dwa razy. Po to by nie czytać na próżno. Po to by nie odkładać życia na potem. Mam rzeczy do zrobienia. I muszę je zrobić. Na to nie ma rady. Pracuję na 1/10 możliwej wydajności. Skoro brak czasu – trzeba zwiększyć wydajność. Skoro brak czasu – trzeba wykorzystać każdą minutę.
----------------

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie