Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
910
BLOG

Z dziennika 1985

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

 

9-8-85 Hamburg
Miesiąc w Marsylii. Dwa tygodnie w Clausthal. Teraz Hamburg. Obym zachował kierunek. Wiem, co mam robić. Wiem nad czym mam pracować. Nie ma niejasnych rzeczy. Praca nad sobą. Wciąż to samo. Uciszyć się w zgiełku. Pozwolić głosowi by przemawiał. Samemu usunąć się w cień. Wszystko co pochodzi od osobowości, wszystko co pochodzi jest ułudą lub kłamstwem. To powierzchnia, zwodnicza, fałszująca powierzchnia. Prawda leży na wyższych poziomach. Pozwolić prawdzie by przemówiła. Uciszyć własne ujadania. Chcę zatem wyeliminować samowolę. Chcę wyeliminować niepotrzebne rzeczy. Chcę rozważać zewnętrznie. I chcę pracować świadomie. Oto czego chcę. Chcę świadomie pracować. Chcę również kontrolować i oceniać godziny. Abym wiedział co czynię, abym zdawał sobie sprawę z tego, co się dzieje z czasem. Oto czego chcę. Chcę również pamietać. Chcę eliminować to, co niepotrzebne. Od czasu do czasu wszakże chcę pozwolić mózgowi, by pokojarzył. Chcę również w miarę szybko ukierunkować swój pobyt w Hamburgu.
 
Hamburg DESY
Hamburg, DESY
 
10-8-85
Chcę zatem pamiętać o tym, że praca powinna się odbywać w TERAZ. W każdej chwili. Że to ŻYCIE jest tylko po to by je wykorzystać. By je wykorzystać celem wspięcia się na wyższy poziom. Że jest pozywką. Że jest pozywką konieczną. I że czym na wyższy szczebel się wspinam w tym życiu, tym lepsza jest ta pozywka. Pod warunkiem wszakże: że traktuję je jedynie jako pożywkę. Jako drogę. Jako sposób. Gdyż identyfikacja przekreśla wszystko. To, co się zatem liczy, to trudna droga w pośrodku. Kurs pomiędzy prądami. Gdyż powiedzieć: życie, nie znaczy nic i mnie nie interesuje – to pójśc na łatwiznę i wybrać pożywkę gorszej jakości – to nie wypełnić misji. Z drugiej strony, powiedzieć: wdaję się w życie i chcę w nim zajść najdalej – to niebezpieczeństwo jeszcze większe – to niebezpieczeństwo zapomnienia się i zapomnienia o celu – zatem niebezpieczeństwo pełnej dezintegracji.
 
Trudny kurs pośrodku, wymagający nieustannego wydatkowania energii, nieustannej kontroli, nieustannych kontrposunięć – oto czego chę. Pomimo niebezpieczeństw. Pomimo śpiewu syren. To, co w tej chwili najważniejsze to abym pamietał. Abym pamiętał o TERAZ. O tym, że praca odbywa się w TERAZ. Że kiedy mówię o nieidentyfikacji – to nieidentyfikacji TERAZ. Że kiedy mówię o rozważaniu zewnętrznym – to rozważaniu zewnętrznym TERAZ. Że kiedy mówię o kontroli czasu i o rozliczaniu – to TERAZ. Że kiedy mówię o pracy świadomej – to o pracy świadomej TERAZ. Wszystko inne jest pozorem. Wszystko inne ma wtórne znaczenie. Wszystko inne to słowa. TERAZ, wysiłek uczyniony TERAZ – jedynie ten się liczy, I w ten etap teraz wchodzę.
…..
Komentarz: Tu nastąpiło komplentne zapomnienie. Ogarnęła mnie gorączka komputerowa. Kupiłem mój pierwszy w życiu komputer (Atari ST). Zapomniałem o wszystkim. Gdy parę lat przedtem koledzy kupowali komputery (ZX Spectrum) – patrzyłem na nich z góry. Ja, mówiłem sobie, do komputera nigdy się nie zniżę! Jestem teoretykiem, mam głowę, do pracy jest głowa a nie jakaś głupia maszyna! A jednak po paru latach zaraza mnie dopadła. Zacząłem uczyć się programowania. W rok później wykładałem studentom analizę matematyczną ze wspomaganiem moim ukochanym Atari z którym normalnie się zidentyfikowałem, zapominając o całym świecie. Musiałem sobie wbijać w głowę, że poza zabawą komputerem mam też inne obowiązki.
 
Atari ST
Atari ST
 
…..
29-8-85
Ponowne zapomnienie. Wszak uświadamiam sobie, wszak wiem, że życie w ogólności, a w szczególności życie moje, ma sens tylko wtedy gdy JESTEM, i tylko wtedy gdy się wspinam. Moim celem jest nowo-narodzenie. W tym celu muszę umrzeć. Przedtem wszakże muszę się obudzic. Chcę zatem się obudzić. Chcę zatem być, widzieć i słyszeć. Chcę znać siebie,chcę rozpoznać siebie. To co mi przeszkadza to identyfikacja, to zaślepienie, krótkowzroczność, iluzja. Wiem, że muszę zmienić sposób myslenia. Ten byt jaki prowadziłem tu, w ciagu tego miesiąca, do nikąd nie prowadzi. Wiem o tym. Inny byt zatem musi go zastąpić. Byt bez identyfikacji. Byt z obserwacją. Nie jest moim celem stwarzanie czegoś wielkiego. Nie jest moim celem i moim zadaniem produkowanie fizyki. Nie jest moim celem i zadaniem wyjaśnianie czegokolwiek. Moim celem i zadaniem obecnie jest przebudzenie się i zapewnienie sobie warunków sprzyjających temu przebudzeniu. Moim celem i zadaniem obecnie jest współpraca z Kastlerem i z Robertsem, oraz praca dla Haaga. Moim celem i zadaniem jest byt spokojny i pracowity i kontrolowanie siebie. Moim celem i zadaniem jest zdawanie sobie sprawy z tego co robię. Mam do wykonania pewną pracę i chcę ja pracowicie wykonać. Oto czego chcę. Oto do czego zmierzam. Wszystko inne jest upadkiem. Z krańcowego upadku w jaki wpadłem chcę się teraz podnieść. Jak? Uświadamiając sobie to, że jestem pod prawem przypadku.
 
30-8-85
Chcę wrócić do punktu wyjścia. Chcę wrócić do równowagi. Chcę wrócić do poziomu na którym byłem poprzednio. I chcę iść dalej. Moim zadaniem jest przede wszystkim wykonywanie na czas obowiązków. Jeśli będę wykonywał obowiązki i jeśli przy tym nie upadnę – wtedy życie będzie miało sens. Jeśli obowiązki zaniedbam. Jeśli rzucę się w jakąś przygodę bez głowy, wtedy jestem zdany na los. Przede wszystkim więc obowiązki. I świadomy wybór celów. Przede wszystkim obowiązki. Oto lekcja upadku w Hamburgu.
 
PRZEDE WSZYSTKIM
OBOWIĄZKI
WSZYSTKO INNE POTEM
 
Jeśli wykonam obowiązki – wtedy reszta jest do mojej dyspozycji. Jeśli obowiązki zaniedbam wtedy reszta jest złudzeniem. Oto
 
HAMBURG'S LESSON
 
Stąd konieczność powrotu na poprzednią drogę. Na drogę pokory. Gdyż jestem niczym, z prochu powstałem i w proch się obrócę. Mam do wykonania pewne obowiązki. Jestem tu po to i tylko po to. Wszystko inne to złudzenie i majaki. To co warte, to życie świadome. Świadomy wybór. Chcę zatem powrócić do pokory. Chcę powócić do świadomości swej własnej marności. Chcę powrócić do życia programowanego. Chcę powrócić do życia planowanego. Chcę powrócić do pokory.
 
OBOWIĄZKI i POKORA
 
Oto lekcja HAMBURG. Mamy lekcję Elmau. Mamy lekcję Hamburg. Lekcja Hamburg, to to, że każde uniesienie i poniesienie jest błędem. Każde zaniedbanie obowiązków jest błędem.
 
  • Każde uniesienie jest błędem
  • Każde poniesienie jest błędem
  • Każdy optymizm jest błędem
  • Każde jakoś to będzie jest błędem
  • Nie jest błędem pokora
  • Nie jest błędem skromność
  • Nie jest błędem przezorność
  • Nie jest błędem wyrachowanie
  • Błędem jest nieroztropna spontaniczność

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie