Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
2103
BLOG

Prawda - Cz. 3

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 234

Pisząc o prawdzie w poprzednich notkach zauważyłem m.in: "Najczęściej dzieje się tak, że za prawdy przyjmujemy czyjeś prawdy. Jakiejś instytucji, jakiejś osoby, jakiegoś autorytetu. Jakby nie było nas stać na własne myśli. Czyjeś prawdy są dla nas mało użyteczne. Użyteczne są jedynie te prawdy, do których sami doszliśmy, te które niejako przeoraliśmy i zapłaciliśmy naszym własnym potem. Autorytety są dla naszego rozwoju fatalne."
 
Jak jednak nie polegać na autorytetach? Przecież sami całego ogromu wiedzy nie pojmiemy. Otóż rzecz tkwi w psychologii i znajomości działania podświadomego umysłu. Gdy szukamy jakiegoś wiedzy i trafiamy na autorytet, mniejszy lub większy, obwieszczający, że to czy tamto, wtedy mamy do wyboru dwa różne sposoby przyswajania sobie. Niby pozornie nie wiele się różnią, jednak w późniejszym działania na nas różnica jest ogromna. Pierwszy sposób to prosta akceptacja: „Acha, już wiem, to nawet we mnie rezonuje”. I bach! Wprowadzamy do komórek pamięci, wprowadzamy do podświadomości etykietkę „prawda”. I odtąd będziemy ją już sobie i innym serwować, często bez żadnego zastanowienia. Będziemy jej bronić.
Drugi sposób jest inny. Wprowadzamy do pamięci: ten i ten na taki i taki temat powiedział/napisał to i to. Czasami nawet: X napisał, że Y dowiódł, że ....
Ten drugi sposób nie ma tych negatywnych właściwości co pierwszy. Gdy trzeba z czegoś skorzystać, poszukujemy w naszym banku danych informacji, wybieramy te na których w danym momencie najbardziej polegamy. Idzie o to by zawsze, ale to zawsze być otwartym na nowe. Kto się zamyka na nowe, ten jakby umiera za życia.
 
Temat jest rozległy, ale dobrze dziś podać choć jeden przykład. Podam przykład z historii nauki, przykład dość ważny, bo jednocześnie pokazujący historyczne początki metody naukowej. Mam tu na myśli prawo ciążenia powszechnego, grawitacji. Przez całe wieki ludzie powtarzali jak papugi to, co na ten temat miał do powiedzenia Arystoteles. Ciała bardziej masywne spadają prędzej niż ciała mniej masywne. Komu by się chciało przeprowadzić nieco doświadczeń, zbadać jak to jest naprawdę, o co tu w samej rzeczy idzie? Co prawda w VI wieku Jan Philopon pisał, że spadanie jest niezależne od masy, że za obserwowane efekty odpowiada opór ośrodka (kartka papieru na wietrze może latać w powietrzu godzinami!), ale nikt się tym nie przejął. Trzeba było dopiero Galileusza. Ten miał umysł niezależny. Co prawda za tą niezależność gorzko zapłacił, ale wynikom jego doświadczeń i rozumowań nie sposób było zaprzeczyć. Stał się jednym z twórców współczesnej metody naukowej.
 
Miast na autorytecie (Arystotelesa) Galileusz polegał na doświadczeniu i rozumowaniu. Jak wielka była w tamtym czasie moc autorytetów świadczy następująca historia wzięta z Dialogów Galileusza. Gdy pewien sławny doktor z Wenecji był świadkiem sekcji anatomicznej, gdzie wyraźnie widać było jak wiązki nerwów prowadzą do mózgu, nasz doktór, który studiował Arystotelesa nauczającego, że nerwami zarządza serca, odezwał się w te mniej więcej słowy: to co zobaczyłem było tak przekonujące, że gdyby nie autorytet Arystotelesa, zapewne bym w to uwierzył.
 
Jednak wielu z nas nadal zawierza autorytetom, do nich odsyła, na nich polega. Średniowiecze się dla wielu jeszcze nie skończyło.

cdn

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie