Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
4026
BLOG

Historii jednego kłamstwa ciąg dalszy

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 325

 

Zajmowanie się sprawami ducha, ezoteryką, medytacjami itp. może być niebezpieczne dla zdrowia i dla życia. Może też być niebezpieczne dla tych, którzy zawzięcie i bez umiaru zajmowanie się tymi sprawami starają się innym obrzydzić i wyszydzić. O tym, przy okazji dalszej analizy przekłamań u Eine, poniżej. Jeśli te sprawy jednak Czytelnika nie interesują, lub jeśli ma z góry powzięte przekonania, których żaden argument nie jest w stanie zmienić, może spróbować przejść od razu na koniec notki, do punktu Zagadka. Tam może przetestować styl swojego myślenia i, jeśli zechce, podzielić się z innymi swymi wnioskami.
 
W Historii jednego kłamstwa zająłem się przypadkiem mojego znakomitego kolegi po fachu i po blogu - Eine. Celem tamtej notki było wykazanie, że  w przypływie polemicznego zacietrzewienia można stracić zdrowy rozsądek, wprowadzić świadomie w błąd czytelnika, można powiedzieć: po prostu oszukać. Dobrze jest sobie z tego zdawać sprawę, dla mnie samego jest to nauczką by bardziej jeszcze baczyć na to co piszę, bo tak jak ja wytykam dziś Eine, tak on kiedyś może i mi wytknąć, a chciałbym jednak pozostać w miarę czystym. Stąd i konieczność wzmożonej uwagi. Jak napisała Nina2 w komentarzu pod poprzednią notką: „Dobry adwersarz jest najlepszym czytelnikiem i najbardziej uważnym odbiorcą.
Doping dla obu stron. (I tak można...)”. Oby tak było.
 
W swej notce GURU I JEGO SEKTA Eine  naskoczył na Gurdżijewa  powołując się przy tym na dwa źródła: angielską Wikipedię i książkę Gary Lachmana „Politics and the Occult”. W czasie gdy pisałem „Historię jednego kłamstwa” mogłem jedynie sprawdzić w Wikipedii, książki Lachmana nie miałem. Z Wikipedią wyszło tak, że Eine przekręcił, dość bezczelnie, odpowiedni fragment z Wikipedii, wyciął co mu było niewygodne, mając zapewne nadzieję, że nikomu nie będzie się chciało sprawdzać czy wymowa tego fragmentu była taka jak Eine by to chciał, czy też wręcz przeciwna. W istocie była wręcz przeciwna.
 
Kupiłem jednak książkę Lachmana i mogę teraz odnieść się do drugiego źródła na którym Eine oparł swój paszkwil na Gurdżijewa, bo tylko paszkwilem nazwać to mogę. Ciekawa zarysowała się tu historia. Otóż Lachman napisał swą książkę pod wpływem i w odpowiedzi na inną książkę historyka okultyzmu, Jamesa Webba „The Harmonius Circle”.
 
James Webb Harmonious Circle
 
 
James Webb był zdecydowanym krytykiem kół zbliżonych do Gurdżijewa, zdecydowanym do tego stopnia, że przegiął pałę aż tak bardzo, że miast argumentów użył pseudo-argumentów, wyciągał zdecydowane wnioski nie wynikające z przesłanek. Po części, jak się wydaje na podstawie lektury jego książki i wydarzeń opisywanaych poniżej, świadomie lub podświadomie zdawał sobie z tego sprawę.
 
Historia błyskotliwego historyka okultyzmu, Jamesa Webba jest doprawdy pouczająca i  wszyscy interesujący się gnostycyzmem, okultyzmem, medytacjami itp. winni przeczytać artykuł LachmanaThe Damned: the strange death of James Webb” -
 
Gary Lachman The Damned James Webb
 
 
Przeklęty: dziwna śmierć Jamesa Webba”, choćby ku przestrodze. Ja ograniczę się jedynie do przytoczenia krótkiego fragmentu z książki Lachmana „Politics and the Occult” – tej polecanej przez Eine:
 
Oryginał:
 
 
Assomeone who believes that interest in the occult, the esoteric, the metaphysical, and the spiritual is not necessarily prompted by anxiety, acrisis of identity, or weakness of mind, I took Webb's thesis with a few grains of salt, which nevertheless didn't prevent me fromappreciating the remarkable amount of research he had put into his book, or the slightlywry humor with which he presented his evidence. I had enjoyed very much Webb'sThe Harmonious Circle,a near-exhaustivestudyof Gurdjieff, Ouspensky, and their followers, although having been involved for a time with the Gurdjieff"work,"I onceagainhad my doubts about his conclusions.Webb seems to have had his own doubts about his skeptical rationalism, and although we may never know for certain, those cracks in his rational armor may have hadsomethingto do with the mental unbalance that led to his suicide in 1980attheageof thirty four. „
Moje luźne tłumaczenie:
Jako ktoś kto jest przekonany o tym, że zainteresowanie okultyzmem, ezoteryką, metafizyką i sprawami ducha niekoniecznie wynika z niepokojów, kryzysu z odnalezieniem siebie, czy też słabością umysłu, przyjąłem tezę Webba z lekkim niedowierzaniem, co jednak nie przeszkodziło mi w docenieniu ogromnego wysiłku badawczego jaki włożył on w swoją książkę oraz nieco przekrzywionego humoru z jakim przedstawiał on swe dowody. Książkę Webba „The Harmonious Circle” - niemal wyczerpujące studium Gurdżijewa, Uspienskiego i ich wyznawców - czytałem z przyjemnością, choć jako sam przez pewien czas zajmujący się Gurdżijewowską „pracą”, miałem wątpliwości co do wyciąganych przez niego wniosków. Jak się wydaje Webb musiał sam mieć wątpliwości co do swojego sceptycznego racjonalizmu i choć nigdy nie będziemy tego wiedzieć z cała pewnością, te pęknięcia w jego racjonalnej tarczy mogły mieć coś wspólnego z jego brakiem równowagi umysłu, co doprowadziło go do samobójstwa w roku 1980 w wieku lat trzydzieści cztery.”
James Webb
James Webb
W samej rzeczyartykuł Lachmanaprzynosi dużo wiele interesujących detali. Eine może go próbować zinterpretować tak:James Webb palnął sobie w łebbo zbytnio przejął się okultyzmem i porzucił rozsądek. Z artykułu Lachmana jednak dowiadujemy się czegoś innego: palnął sobie w łeb dzień po awanturze domowej, bo za żonę wziął sobie kobietę nie dzielącą kompletnie jego zainteresowań. Stąd paranoja, schizofrenia i tragiczny koniec. Artykuł Lachmana zwraca jednocześnie uwagę na to, że niektórzyludzie z kręgu Gurdżijewa czasami dziwnie kończyli swoje życie– jest się więc nad czym zastanowić – póki na to czas. NawetJoyce Collin-Smith, powierniczka Webba, w swojej autobiografii „Call No Man Master” („Nie nazywaj żadnego człowieka Mistrzem”) opisuje jak pod wpływemmedytacjize szkoły Maharishibyła bliska samobójstwa(tę książkę dopiero zamówiłem).Niechaj będzie to ostrzeżeniem dla wszystkich tych wyjątkowo ciekawych, zwłaszcza gdy spotykają się w życiu jedynie z nawiedzonymi lub, po przeciwnej stronie, z kłamstwami i z szyderstwami.Może to być powodem rozwinięcia się stanów psychotycznych. (Oczywiście niebezpieczne jest też szare życie ludzi którzy nie są ciekawi w ogóle niczego, bez żadnego wyższego celu i bez nadziei – wiele drastycznie kończących się psychoz ma takie właśnie podłoże).
Z zakończenia książki Jamesa Webba:
But all this – and numerous reservations about the methods of the Work – should not be allowed to hide the fact that underneath the apparent lunacy lies a technique of extraordinary interest.”
Ale wszystko to – wraz z licznymi zastrzeżeniami co do metod Pracy – nie pownno przysłonić faktu, że u podłoża tego całego szaleństwa leży technika niezwykle interesująca.”
Co może nam pomóc w uniknięciu szaleństwa, ale bez chowania głowy w piasek, bez uciekania z jednego szaleństwa w inne, z jednego dogmatyzmu w inny, bez, jak pisze Lachman w swej książce, „wylewania dziecka wraz z kąpielą”? Moja odpowiedź jest prosta:otwartametoda naukowa. Miała być o tym notka dzisiejsza, ale, przez przypadek, wyszło co innego. Jednak na zakończenie notki dzisiejszej zagadka – przyda się w następnych notkach:

Zagadka:
linijka
Na dwóch okrągłych kawałkach kredy spoczywa linijka – jak na rysunku wyżej. Gdy linijka jest popychana, przesuwa się o 4 cm (względem stołu) – toczenie bez poślizgu, tak jakby kawałki kredy i linijka miały zębatki. Jak daleko przetoczy się przy tym każdy z kawałków kredy?
Odpowiedzi mogą być różnego rodzaju:
  • pytanie o dodatkowe dane,
  • zgadnięcie,
  • wyrażenie opinii bez lub z jakiegoś rodzaju argumentacją,
  • przeprowadzenie jednego lub kilku eksperymentów i uogólnienie (zamiast kredy można użyć pudełka z kremem),
  • rozumowanie geometryczne prowadzące z logiczną koniecznością do wyniku
  • ...

Podziękowania: Składam gorące podziękowania Eine za bezinteresowne, choć prawdopodobnie niezamierzone zwrócenie mojej uwagi na osobę Gary Lachmana!
Literatura:

[1] Gary Lachman „
Politics and the Occult. The Left, the Right, ans the Radically Unseen”, Theosophical Publishing House, Wheaton, Il, 2008
[2] James Webb, „
The Harmonious Circle. The Lives and Work of G.I. Gurdjieff, P.D. Ouspensky, and their Followers”, Shambala, Boston, 1987
[3] Gary Lachman, „
The Damned: the strange death of James Webb”, Fortean Times, September 2001
[4] Michael A. DiSpezio, „
Challenging Critical Thinking Puzzles”, Sterling Publishing Co, Inc, New York, 1998

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura