Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
4733
BLOG

Nowa rosyjska elektrodynamika

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

 

Jeśli ktoś sądzi, że rewolucyjne nowe teorie powstają tylko w Ameryce, to grubo się myli. W Rosji i w jej okolicach takich teorii rodzi się od metra. Jakis czas temu w komentarzach na moim blogu padło nazwisko „Tomilin”. Więc się zainteresowałem. Poprzez Tomilina trafiłem na jego nauczyciela, Nikołajewa i na jego „nową elektrodynamikę”. W sieci zanjdziemy:
 
Николаев, Геннадий Васильевич (1935—2008) — мыслитель, изобретатель, доктор ф-м.н., создатель теории скалярного магнитного поля, основатель Научно Технического Центра «Нетрадиционная Электро-Динамика» в г. Томске. Найденный им способ соединения кольцевого магнита (половины перевёрнуты относительно друг друга) известен за рубежом как «Сибирский Коля».
 
Nikołajew, Genady Wasiliewicz (1935-2008) – myśliciel, wynalazca, doktor nauk matematyczno-fizycznych, twórca teorii skalarnego pola magnetycznego, założyciel Techniczno Naukowego Centrum „Nietradycyjna Elektro-Dynamika” w Tomsku. Wynaleziony przez niego sposób połączenia kolistego magnesu (połówki przekręcone jedna względem drugiem) znany jest pod nazwą „Syberyjski Kola”.
 
Tak tenSyberyjski Kola wygląda:
 
Sybirski Kola
 
Nikołajew znał Stefana Marinova. Obaj usiłowali wynaleźć rodzajPerpetum Mobile – Maszynę Wiecznego Ruchu. Obaj już nie żyją. Marinov skończył tragicznie. Przyczyny jego śmierci nie są do końca jasne. Jedni mówią, że był psychicznie nie całkiem zrównoważony – co może być prawdą – i że to go popchnęło do samobójstwa. Inni mówią, że został popchnięty z balkonu a jego list pożegnalny sfabrykowano. Tak czy siak zarówno Nikołajew jak i Marinov nie żyją. Długi wywiad z Nikołajewem: Скалярное магнитное поле (Николаев Г.В.) "Свободная энергия", Skalarne pole magnetyczne – Wolna energia
 

 
  • nagrany w roku 1993 przed jego śmiercią, można znaleźć w sieci i sobie obejrzeć.
 
Dziś idee Nikołajewa rozwija jego wychowanek Tomilin Alexander Konstantinovich.
 
A. K. Tomilin
 
Urodzony w roku 1955, od roku 2001 pracuje we Wschodnio-Kazachstańskim Państwowym Uniwersytecie Technicznym (ВКГТУ, г. Усть-Каменогорск). Przez cztery lata był kierownikiem katedry Mechaniki i Maszynoznawstwa. Od grudnia roku 2004 współzarządzał „Ośrodkiem menadżmentu jakości” uniwersytetu. Od roku 2006 jest prorektorem i dyrektorem Ośrodka.
 
Studia na kierunku fizyki zakończył w roku 1977, w latach 1982-1984 był aspirantem, w roku 1985 się obronił, w roku 2002 otrzymał doktorat na Państwowym Uniwersytecie w Peterburgu. Opublikował ponad 100 prac naukowych i naukowo-dydaktycznych. W roku 2005 otrzymał odznaczenie „Zasłużony pracownik nauczania Republiki Kazachstanu.
 
Piszę o nim, bo aktualnie prowadzę z nim korespondencję. Mam spore wątpliwości i nie wiem czy w jego ideach, będących kontynuacją idei Nikołajewa, coś w samej rzeczy jest nowgo i dobrego, czy też to pomyłka i zwodnicza ślepa uliczka. Podejrzane wydaje mi się to, że jest wiele elementów wspólnych z propagowanymi szeroko na Zachodzie ideami pułkownika amerykańskiej armii, zatem bez żadnej wątpliwości świetnie wyszkolonego dezinformatora, Toma Beardena. „Podłużne fale”, eter, darmowa energia, takie tam. Z pewnością wiele w tym bzdur i pomyłek. Dla mnie jest to jednak dobre pole do uczenia się samemu podstaw elektrodynamiki – mam spore braki w mym wykształceniu na tym polu. Na studiach nigdy na porządny wykład elektrodynamiki nie trafiłem, trafiłem za to na porządne wykłady matematyki i metod matematycznych fizyki, no i poniosło mnie potem w te abstrakcyjne i odległe od rzeczywistości fizycznej rewiry. Korzystam więc teraz z okazji by te błędy przeszłości naprawić.
 
Teraz krótko i zwięźle przedstawię idee Nikołajewa i Tomilina – tak jak je dziś rozumiem.
 
Idee Nikołajewa i Tomilina
 
Punktem wyjścia jest „eter” lub jak to się dziś nazywa „próżnia fizyczna” lub „próżnia kwantowa”. Najpierw była mechanika kwantowa i prosty oscylator harminiczny – jeśli ktoś chce, można go sobie wyobrazić jako „kwantową kulkę drgajacą na sprężynie”.
 
Oscylator
 
W fizyce klasycznej stanem podstawowym takiego oscylatora jest stan bezruchu – gdy sprężyna jest nienaciągnięta a masa spoczywa. Jest to stan o zerowej energii potencjalnej i zerowej energii kinetyczna. Zatem i energia całkowita takiego stanu jest zerowa. Gdy się jednak taki oscylator opisuje kwantowo mechanicznie, wtedy najniższy stan energetyczny ma energię różną od zera, mianowicie hbar omega/2, gdzie omega jest określone przez własności spężyny:
 
Stan podstawowy oscylatora
 
Przytacza się tu zwykle relacje niezonaczoności: w mikroświecie nie można jednocześnie mieć ustalonego położenia i ustalonej prędkości – stąd nie można kwantowego oscylatora zatrzymać w położeniu równowagi. Chcąc go ustawić w położeniu równowagi – potrącamy go. Chcąc go zatrzymać w bezruchu, tracimy kontrolę nad jego położeniem. Z czymś takim można jeszcze wyżyć, można się do takiego myślenia przyzwyczaić. Jednak gdy mamy do czynienie z nieskończona liczbą takich oscylatorów, a z czymś takim mamy do czynienia gdy chcemy opisać pole, które może oscylować w każdym z nieskończenie wielu punktów przestrzeni, wtedy pojawia się problem. Energia stanu podstawowego takiego pola, odpowiadajaca danej częstotliwości drgań, według naszych ludzkich standardów jest sumą nieskończenie wielu skończonych „kwantów energii” - jest nieskończona. Matematycznie można sobie z tym poradzić, jednak fizyczny obraz jest taki, że pole, nawet w stanie podstawowym, nie da się „zamrozić”. Nawet próżnia, gdy „nic się nie dzieje”, to coś się dzieje – jest drgającym, żywym oceanem.
 
Czy taki obraz "próżni fizycznej" można matematycznie porządnie sformalizować? Czy może być zgodny z teorią względności Einsteina? Zdania są tu podzielone. Dirac na przykład uważał, że teorię względności należy zawiesić na kołku i rozważyć rzecz od samego początku biorąc serio pod uwagę mechanikę kwantową, przed czym Einstein się wzbraniał, bo mechaniki kwantowej nie cierpiał.
 
Zdaniem Nikołajewa i Tomilina równania Maxwella dla pola elektromagnetycznego są tylko częsciowo słuszne. Maxwell, idąc śladami Faradaya, miał rację myśląc o liniach pola elektrycznego i magnetycznego jako o czymś „realnym”, jako o fizycznych śladach pewnego procesu zachodzącego w eterze lub w „próżni fizycznej”, jednak to i owo zaniedbał – na przykład nie wziął pod uwagę wszystkich eksperymentów wykonanych przez Ampera. Wybrał jedynie te mu pasujące. Maxwell miał rację przykładając sporą wagę do „potencjału wektorowego” (nazywał go „electrodynamic momentum”), jednak nie był konsekwentny. Nikołajew i Tomilin optują za tym, że podstawowe założenie dzisiejszej standardowej elektrodynamiki – tzw. Prawo zachowania prądu elektrycznego, nie musi być spełnione. Próżnia kwantowa bez przerwy rodzi i unicestwia ładunki – jest pełnym życia wzburzonym oceanem.
 
Cząstki wirtualne
 
Gdy zrezygnujemy z prawa zachowania prądu (czy ładunku) elektrycznego, wtedy pojawiają się nowe możliwości – na cząstki naładowane mogą zacząć działać nowe siły. Jedna z takich sił jest przypisywana istnieniu „skalarnego pola magnetycznego”. Podobno ta siła ujawnia się w doświadczeniach. Czy tak jest – tego jeszcze nie wiem. Wiem natomiast, że wiele zjawisk można opisać dwiema różnymi teoriami, tak jak ruchy planet można opisywać modelem Ptolemeusza i modelem Kopernika. W końcu wybieramy model „wygodniejszy” i uznajemy go za „prawdziwy”, za „obowiązujący”. Podobnie może być z elektrodynamiką. Różne elektrodynamiki mogą opisywać te same doświadczenia. Która z nich w przyszłości okazę się Ptolemeuszowską a która Kopernikowską? Nie potrafię dziś na to pytanie odpowiedzieć.
 
Sam Tomilin wiele pytań pozostawia bez odpowiedzi – pisze, że dziś jeszcze za wcześnie by na nie odpowiadać. Dziś robimy co możemy a podstawą wszystkiego powinno byc nienaciągane pod daną teorię doświadczenie. Z tym się zgadzam.
 
O moich dalszych perypetiach z nową elektrodynamiką z Kazachstanu będę informował.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie