Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
6574
BLOG

Zakazana fizyka

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 152

 

W swojej recenzji „Zakazanej psychologii” Tomasza Witkowskiego fizyk, Łukasz Turski napisał m.in. „Zmiany cywilizacyjne ostatnich lat prowadzą do powstawania hochsztaplerstw naukowych.”. Gdyby Łukasz Turski postudiował nieco więcej historię, w szczególności historie nauki, wiedziałby, że ostatnie lata aż tak bardzo się nie wyróżniają. Szalbierstwa były i szalbierstw winny były i są nie tylko indywidualni badacze ale całe instytucje naukowe tzw. zorganizowanej nauki. I tak w rozdziale „Jak i dlaczego powstała nauka” pisze Witkowski:
 
Zakazany jest dostęp do wielu wyników badań, które codziennie prowadzi się na uniwersytetach całego świata. Ten zakaz nie jest nigdzie zapisany, a jednak dotarcie do niektórych danych graniczy często z niemożliwością.
 
[Tomasz Witkowski, „Zakazana psychologia”, Tom I, Biblioteka Moderatora, 2009, str. 21]
 
Wspomina Tomasz Witkowski „Kapsułę czasu” - blok położony na szereg dokumentów historycznych, na które nałożone jest embargo. Tomasza Witkowskiego interesuje przede wszystkim hochsztaplerstwo w dziedzinie psychologii. Ale „kapsuła czasu” dotyczy nie tylko psychologii. Dotyczy także fizyki. Jeszcze do niedawna aktywne zainteresowania Isaaca Newtona alchemią było starannie ukrywane przed światem. Kto miał w tym interes? Jaki to był interes? Można próbować się domyślać Lecz jest to tylko jeden z przykładów, ewidentny, ale nie najlepszy. Lepszym przykładem jest fałszowanie historii nie przez prywatne osoby, mające jakieś prywatne interesy, ale przez naukę głównego nurtu – masowo i na wielką skalę. Tak było i tak jest z podstawami elektrodynamiki – czym się zajmuję w obecnej serii notek. Konkretnie zajmuję się ostatnioprawem Amepere'a. Prawo to można znaleźć w niemal każdym podręczniku elektromagnetyzmu i na pęczki w internecie. Ale nigdy nie jest to prawdziwe prawo Ampere'a! Podawane jest prawo, którego sam Ampere by się wstydził, pod którym sam nigdy by się nie podpisał. Dlaczego tak jest? Pewne moje własne hipotezy co do genezy tego zjawiska, w tym konkretnym przypadku, przedstawię dalej. Zacznę bowiem od konkretów, od szczegółów, w nich bowiem diabeł się ukrywa. Najpierw więc fakty.
 
10 czerwca 1822 roku w czasopiśmie Annales de Chimie et de Physique”

 

 

Annales 1922 Ampere

 

 
Ampere publikuje swój artykuł

 

 

Ampere 1822 memoir

 

 
z formułą na siłę pomiędzy dwoma nieskończenie małymi elementami prądu
 
Ampere's law
 
W formule należy położyć n=2, zatem k=-1/2.
 
Ampere's law currents
 
 
W późniejszej publikacji podaje Ampere głębsze uzasadnienie dlaczego tak należy uczynić. I to jest oryginalne prawo Ampere'a – prawo po którym śladu nie ma w dzisiejszych podręcznikach. W dzisiejszych podręcznikach jako prawo Ampere'a podaje się zupełnie inne prawo – pochodzące od Grassmanna, a i to nie w formie podanej przez Grassmanna.
 
Formuła Ampere'a ma dwa człony. Formuła Grassmanna ma tylko jeden człon. O o tu idzie?
 
Formuła Ampere'a dotyczy przypadku statycznego – elementy przewodzące są nieruchome względem (inercjalnego) obserwatora. A co jeśli uwzględnimy ruch przewodników? Jak należy wtedy formułę zmodyfikować? Tym zganieniem zajął się młody Wilhelm Weber o którym nasza wikipedia tak pisze:
 
Wilhelm Eduard Weber (ur. 24 października 1804 w Wittenberdze - zm. 23 czerwca 1891 w Getyndze) – niemiecki fizyk, badał magnetyzm i elektryczność.
 
Urodził się w Wittenberdze, gdzie jego ojciec, Michael Weber, był profesorem teologii. William był drugim z braci Weberów: Ernesta Heinricha i Eduarda Friedricha. Wszyscy otrzymali wykształcenie.
 
W 1831 podjął pracę na Uniwersytecie w Getyndze, gdzie wraz z Gaussem zbudował bardzo czuły magnetometr do pomiaru natężenia pola magnetycznego, urządzenia do pomiaru prądu stałego i zmiennego, a także telegraf elektromagnetyczny (1833). Ogłosił szereg podstawowych prac z zakresu elektromagnetyzmu, wydanych pt.: „Elektrodynamische Massbestimmungen” (1846—1877).
 
Na jego cześć jednostkę strumienia magnetycznego w układzie SI nazwano weberem.
 
Weber ukończył studia fizyki w roku 1828, zrobi dobre wrażenie na sławnym wówczas astronomie i matematyku Gaussie i w roku 1831 otrzymał profesurę na Uniwersytecie w Getyndze. Weber pracował jako fizyk, Gauss pracował w oddalonym o 3 km Instytucie Astronomicznym. Dwa lata później do spółki skonstruowali jeden z pierwszych w świecie telegrafów elektrodynamicznych łączących obydwa instytuty.

 

 

Weber Gauss telegraph

 

 
 
Weber budował też magnetometry:
 
Weber's magnetometer
 
W roku 1845, będąc już w Lipsku, Weber przesłał do Gaussa manuskrypt swoje pracy w której analizował formułę Ampere'a. W załączonym do pracy liście Weber pisał do Gaussa, że analizując formułę Ampere'a doszedł do wniosku, że nie uwzględni drugiego członu w formule Ampere'a, gdyż nie wydaje mu się by można było istnienie tego członu sprawdzić na drodze doświadczalnej.
 
Na co Gauss zareagował w ten sposób:
 
... Przede wszystkim, sądzę, że gdyby Ampere był przy życiu, niechybnie by zaprotestował ... problem bowiem jest żywotnej natury gdyż cała teoria Ampere'a o wymienialności magnetyzmu z prądami galwanicznymi opiera się w istotny sposób na tej właśnie formule i przestaje mieć podstawy jeśli zastąpimy tę formułę przez jakąś inną.
 
... Nie sądzę by Ampere, choć sam przyznawał, że jego eksperymenty nie są kompletne, autoryzował przyjęcie całkowicie innej formuły, bowiem cała jego teoria rozpadła by się, chyba, że ta alternatywna formuła miałaby zdecydowane poparcie przez doświadczenie.”
 
Weber przyjmuje do wiadomości uwagi Gaussa i odpowiada:
 
Z tego co piszesz, z wielkim zainteresowaniem dowiedziałem się ,że Ampere, definiując współczynnik k w swym podstawowym prawie, kierował się innymi przesłankami niż tylko tymi pochodzącymi z bezpośrednich doświadczeń o których pisze na początku swej pracy. Wyprowadzenie, które ja sam przedstawiłem, bo wydawało mi się prostsze, jest zatem nie do przyjęcia, nie reprodukuje bowiem dokładnie formuły Ampere'a. Jednak modyfikując nieznacznie moje założenia byłem w stanie z łatwością otrzymać dokładną formułę Ampere'a.”
 
 
Weber Gauss monument Goettingen
Pomnik Gaussa i Webera w Getyndze.
 
 
 
Z powyższej wymiany listów wnioskować można, że nie bardzo przesadzałem pisząc, że Ampere zapewne przewraca się w grobie widząc co nazywa się „formułą Ampere'a” dzisiaj. Nastąpiło całkowite i dogłębne zafałszowanie historii. Dlaczego?
 
I tu musimy przejść do kolejnych detali. Detale te nieźle przedstawione są w pracy dyplomowej fizyka szwedzkiego Larsa Johanssona "Longitudinal electrodynamic forces and their possible applications" .
Słowem kluczowym jest tu słowo „podłużne”. Każdy piszący o czymś „podłużnym” gdy pisze o elektromagnetyzmie, naraża się na drwiny ze strony „głównego nurtu nauki”. Każdy taki zaliczany jest do oszołomów, fałszerzy propagujących 'pseudonaukę' – jakby to Łukasz Turski i Tomasz Witkowski nazwali. Żaden sceptyk i żaden racjonalista słowa „podłużny” nie przepuści. Każdy fizyk czy inżynier zajmujący się falami elektromagnetycznymi czy siłami „podłużnymi” zostaje automatycznie zaliczony do wyznawców „kultu Tesli”. Falami i napięciami podłużnymi zajmują się jedynie oszołomy i zawodowi dezinformatorzy. Chcącym mieć posady – wara od podłużności! Niemniej bywają wyjątki i Lars Johansson obronił pracę dyplomową na Uniwersytecie w Lund. Dopiero potem zajął się „dziwnościami” (wiry Schaubergera i podobne).
 
Według formuły Ampere'a – tej oryginalnej, w kawałku przewodnika z prądem powstają siły podłużne – te siły powodują rozrywanie przewodnika niosącego duży prąd – ja w eksperymentach Jana Nasiłowskiego. Lars Johansson porównuje przewidywania teorii Maxwella z przewidywaniami opartymi na formule Ampere'a i dochodzi do wniosku, że obydwie prowadzą do podobnych wniosków, zaś danych eksperymentalnych nie wystarcza, by rozstrzygnąć na korzyść jednej z tych teorii. Innymi słowy: nie ma wystarczających powodów by formułę Ampere'a uznać za błędną. Przyszłość może nawet pokazać, że jest to formuła słuszna, zaś niesłuszną jest elektrodynamika oparta na równaniach Maxwella. Ale jest to mało prawdopodobne, a to z tego powodu, że mało kto dowiaduje się o tym, że istnieją jakieś alternatywy dla elektrodynamiki Maxwella! Nastąpiło bowiem dogłębne zafałszowanie historii na wielką skalę.
 
Moja notka nie byłaby kompletna gdybym nie wyciągnął na światło dzienne jeszcze jednego szczegółu.
 
Jednym ze „świętych” praw fizyki jest prawo zachowania ładunku elektrycznego. Podważać tego prawa niech się nie waży żaden śmiałek – chyba, że dostał już Nobla a z nim taryfę ulgową. Ale wtedy zostanie po prostu zignorowany! Typowy przedstawiciel „głównego nurtu” fizyki ma tu gotowe stwierdzenie: milion doświadczeń potwierdziło prawo zachowania ładunku. Co jest jedynie objawem wyprania mózgu. Bowiem powinno to być sformułowane jako: milion doświadczeń mających na celu falsyfikację prawa zachowania ładunku było doświadczeniami nieudanymi. Bowiem choćby i sto milionów doświadczeń nie udowodni prawdziwości jakiejś zasady. Natomiast 100 milionów pierwsze może zasadę tą podważyć.
 
Z prawa zachowania ładunku wynika, tak stoi zwykle w podręcznikach, że prąd elektryczny zawsze płynie w obwodzie zamkniętym. Prawo Ampere'a dotyczy elementu prądu a nie całego obwodu. Stąd fizycy (jak Weber wspomniany powyżej) stoją w kropce jak to prawo prawo sprawdzić. Nie przychodzi im do głowy jak by można oderwać element obwodu od całości obwodu. A gdy prawo Ampere'a wycałkujemy po całym zamkniętym obwodzie, uwzględniając prawo zachowania ładunku, wtedy oryginalna formuła Ampere'a daje dokładnie ten sam wynik co dzisiejsza okaleczona jej wersja pochodząca nie od Ampere'a ale od Grassmanna. Innymi słowy – ponieważ dziś nie rozumiemy na czym miałaby polegać różnica pomiędzy elektrodynamiką Ampere'a a elektrodynamiką Maxwella w jej współczesnym wydaniu, zatem ignorujemy Ampere'a i żaden student się o tych subtelnościach nie będzie uczył, bowiem mogłoby to mu zawrócić w głowie i utrudnić dalszą karierę.
 
Metoda ta na ogół działa. Ciekawe rzeczy zaczynają się dziać dopiero w instytutach jądrowych czy instytutach badań nad plazmą, gdzie życie zmusza do modyfikacji elektrodynamiki Maxwella. Robi się to wtedy w sprytny sposób, nie odwołując się broń Panie Boże do Ampere'a czy Webera. Udaje się, że odkrywamy wszystko od nowa, wprowadzamy nową terminologię, eteru nie nazywamy eterem, podłużności nie nazywamy podłużnością. Idzie o to by żaden recenzent „poważnego” czasopisma się nie połapał o co idzie. Oto przykład tytułu współczesnej pracy
 
Mario J. Pinheiro
Department of Physics and Center for Plasma Physics,
Superior Tecnico, Av. Rovisco Pais, & 1049-001 Lisboa, Portugal
 
(Submitted on 11 Nov 2005 (v1), last revised 4 May 2006 (this version, v3))
 
Abstract: We propose a modification of Maxwell's macroscopic fundamental set of equations in vacuum in order to clarify Faraday's law of induction. Using this procedure, the Lorentz force is no longer separate from Maxwell's equations. The Lorentz transformations are shown to be related to the convective derivative, which is introduced in the electrodynamics of moving bodies. The new formulation is in complete agreement with the actual set of Maxwell's equations for bodies at rest, the only novel feature is a new kind of electromotive force. Heinrich Hertz was the first to propose a similar electrodynamic theory of moving bodies, although its interpretation was based on the existence of the so called "aether". Examining the problem of a moving circuit with this procedure, it is shown that a new force of induction should act on a circuit moving through an inhomogeneous vector potential field. This overlooked induction force is related to the Aharanov-Bohm effect, but can also be related to the classical electromagnetic field when an external magnetic field is acting on the system. Technological issues, such as the so called Marinov motor are also addressed.
 
Subjects: Classical Physics (physics.class-ph)
Journal reference: Physics Essays, Vol. 20, p. 267 (2007)
 
Spora cześć badań nad plazmą i niezwykłymi modyfikacjami i zastosowaniami elektromagnetyzmu jest otoczona klauzulą tajności. Sekrety wojskowe i sekrety przemysłowe. Do publikacji dostają się odpadki, to i owo trafia do publikacji przez przeoczenie. Niełatwo się w tym połapać. Jednak w historycznym fałszu na wielką skalę, tym dotyczącym tego co dziś się wbija w głowy biednym studentom jako „formuła Ampere'a” połapać się łatwo. A z takiego połapania się wnioski już każdy może wyciągać sam.
 
Literatura(prócz tej cytowanej w tekście notki):
 
Laurence Hecht, „The Atomic Science Textbooks Don't Teach. The Significance of the 1845 Gauss-Weber Correspondence”, 21st Century Science & Technology, Fall 1996

 

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie