Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1112
BLOG

Edison, materializm, małe ludziki i duchy

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 21

 

O Edisonie(1847-1931) pisać można różnie. Do opatentowanych przez niego wynalazków zalicza się m.in.
 
  • fonograf
  • silnik prądu stałego
  • prądnica prądu stałego
  • oscyloskop
  • płyta gramofonowa
  • perforowana taśma filmowa
  • kamera filmowa z jednoczesną rejestracją dźwięku na taśmie filmowej
  • projektor filmowy do filmów dźwiękowych
  • betoniarka
  • lodówka
  • suche baterie alkaliczne
  • dyktafon
  • pióro elektryczne
  • pierwsza na świecie guma syntetyczna tzw. buna.
  • krzesło elektryczne
 
Thomas Alva Edison
 
W sumie miał ok 5000 patentów. Wiele kontrowersji wzbudzały jego metody egzekwowania swoich praw patentowych. Kwestionowane (i nie bez podstaw) jest również jego autorstwo części z przypisywanych mu wynalazków. Jedno nie ulega wątpliwości – był geniuszem. Był też materialistą, choć materialistą genialnym, z umysłem, jak na materialistę, szeroko otwartym.
 
W swoim dzienniku, w latach 1920-1925, poświęcił wiele stron sprawom ducha. Zapiski te zgrupowane są na czterdziestu stronach w rozdziale „The Realms Beyond” wydanej w roku 1948 książki „The Diary and Observations of Thomas Alva Edison”. W sieci, w języku polskim, znalazłem jedynie krótki cytat:
 
Doszedłem właśnie do punktu, w którym jestem zmuszony, po przeprowadzonych przeze mnie badaniach, bronić poglądu, zgodnie z którym życie istnieje po śmierci. Jestem nawet skłonny bronić spirytyzmu i tego, co głosi na temat możliwości komunikacji miedzy naszym światem a światem, w którym przebywają zmarli.
 
Thomas Edison”
 
Źródło tego cytatu nie zostało podane a cytat ten jakoby ma wspierać idee spirytyzmu. A co na ten temat pisał sam Edison w swoim dzienniku?
 
Notka „Życie po śmierci” zaczyna się od takich oto stwierdzeń (przekład mój, raczej luźny):
 
Co mnie najbardziej uderzyło to absurdalność oczekiwania na to, że 'duchy' będą tracić swój czas poruszając takie kłopotliwe i nienaukowe media jak stoły, krzesła i tabliczki Ouiji z ich literkami. Wierzę natomiast głęboko, że jeśli problemy życia po śmierci i zjawisk psychicznych mają być kiedykolwiek rozwiązane, musi się to stać na drodze naukowej, podobnie jak chemia została przejęta z władania szarlatanów i 'mediów'”
 
Dalej Edison pisze:
 
Moim zadaniem było i jest dostarczanie badaczom naukowy a także, w tym przypadku, i nienaukowym, aparatu który, podobnie jak to jest z kompasem w ręku żeglarza, pozwoli badaczowi na prowadzenie badań opartych o podstawy naukowe. Aparat ten można by opisać jako rodzaj zaworu. Podobnie jak megafon wzmacnia wielokrotnie siłę głosu, tak i mój 'zawór' wzmacnia wielokrotnie pierwotną siłę w celu rejestracji zjawiska. „
 
Dodaje też:
 
Bynajmniej nie twierdzę i nie dowodzę, że osobowość człowieka przeżywa coś, co nazywamy 'śmiercią'. Twierdzę jedynie, że mój aparat zwielokrotni każdy sygnał, i bez względu na to jak słabym ten sygnał być może. Będzie on zarejestrowany.
Szczerze mówiąc, nie akceptuję obecnych teorii dotyczących życia po śmierci. Wierzę, i może mam rację a może jej nie mam, że życie jest niezniszczalne, i tak właśnie jest, i wierzę także, że istnieje pewna określona ilość życia na naszej planecie, która nie może się ani zwiększyć ani zmniejszyć. Nie znaczy to jednak, że wierzę iż przetrwanie osobowości po śmierci zostało udowodnione, przynajmniej dotychczas. Być może kiedyś to nastąpi. Być może jakiś aparat, podobny do mojego „zaworu” to wykaże, ale ten dzień jeszcze nie nadszedł ani też ja nie mam dotąd żadnych wyników definitywnie dowodzących takiego trwania.”
 
Dalej Edison przechodzi do wyjaśniania jego własnych idei.
 
Wierzę mianowicie iż nasze ciała składają się z miriad jednostek życia. Nasze ciało jakie takie nie jest tego rodzaju jednostką. Jednostkami są maleńkie twory, mogą to być nawet komórki.”
 
Za chwilę jednak zobaczymy iż nie są to komórki, tylko małe ludziki zamieszkujące w tych komórkach. Te małe ludziki mają, według Edisona, zadziwiające własności. Ale po kolei. Najpierw Edison wyjaśnia bliżej samą ideę.
 
Wszystko co dotyczy życia – jest żywe i niezniszczalne. Mamy miriady komórek i to właśnie mieszkańcy tych komórek, niedosięgalni nawet przez mikroskop, witalizują i 'napędzają' nasze ciała. [...] Wierzę także iż te jednostki życia same posiadają pamięć.”
 
Tutaj Edison wyjaśnia iż na przykład linie papilarne, nawet przypalone, odtwarzają się. Sprawdzić nie mogłem, ale krąży historia iż Edison, w ramach swoich doświadczeń z małymi ludzikami w komórkach przypiekł swój palec do tego stopnia, że spalił skórę kompletnie. Linie papilarne zniknęły, oczywiście. Jednak po pewnym czasie pojawiły na nowo się zachowując pierwotną formą. Edison używa słowa „małe ludziki” i wyjaśnia iż male ludziki w naszych ciałach mają podzielone role. Jedne ludziki organizują pracę, inne są od czarnej roboty. Pracują na zmiany. Dziś jedna zmiana, jutro inna. Gdy chcemy sobie coś przypomnieć i nie możemy, to dlatego, że aktualna zmiana miała wolne gdy dana rzecz się działa. Trzeba wyczekać aż wachtę obejmie ta zmiana, która asystoowała przy danym zdarzeniu. Za naszą pamięć, według Edisona, odpowiedzialne są małe ludziki zamieszkujące w obszarze płatów czołowych naszego mózgu zwanych ośrodkiem Broki– zaznaczyłem na czerwono na ilustracji poniżej:
 
Broca area
 
Po śmierci wszystko zależy od tego czy ludziki z zarządu są ze sobą w zgodzie czy nie. Jeśli są w zgodzie, to ulatują z ciała w roju i osobowość się zachowa. Jeśli jednak są ze sobą skłócone, wtedy rozpylają się po wszechświecie i nic po nas nie zostaje. Edison jednak sam wierzy iż osobowość pozostaje. A jeśli pozostaje, to jego aparat któregoś dnia udowodni tę nieśmiertelność.
 
Małe ludziki Edisona mają charakterki. Zamieszkują nasze ciała po to, by nazbierać doświadczeń, których są głodne. Edison pisze o nich tak:
 
Miliardy tych małych ludzików, być może, zbierają się w jednym indywiduum. Jedne chcą tego, inne czego innego. Jedne mają wielkie aspiracje inne znów takich nie mają. Prze pewien czas się kłócą ze sobą aż któraś grupa uzyska przewagę i stanie się dominującą w życiu człowieka. Jeżeli mniejszość wykazuje zdyscyplinowanie i podporządkuje sie, wtedy mamy harmonię lub przynajmniej coś co na harmonię wygląda. Często jednak zdarza się, że mniejszość podporządkować się nie chce. Czuje się wkurzona i upokorzona, nie chce nakazów z góry. Czasem ta mniejszość stwierdza: 'Do jasnej anielki, mamy dość tego miejsca, wynosimy się.' Odmawiają wykonywania wyznaczonych im zadań w ciele człowieka, człowiek choruje i umiera' Mniejszość się wynosi a większość, z konieczności, też. Wszystkie ludziki otrzymują wolność i mogą teraz szukać nowych doświadczeń gdzie indziej.”
 
Opuszczę teraz spore kawałki rozwijające i ilustrujące teorię małych ludzików Edisona i przejdę do tego, co Edison ma dopowiedzenia o spirytyzmie.
 
Romyślałem od dłuższego czasu nad urządzeniem lub aparatem którym mogły by operować osobowości, które przeszły do innej sfery istnienia. Ale uwaga! Nie twierdzę bynajmniej, że nasze osobowości przechodzą do jakiejś takiej sfery istnienia. Nie twierdzę w ogóle niczego, bo nie wiem i żaden człowiek tego nie wie. Twierdzę jednak, że można skonstruować przyrząd na tyle czuły, że jeśli są osobowości w innym istnieniu, które chciałyby nawiązać z nami kontakt, wtedy mój aparat dałby im do dyspozycji coś lepszego od przewracania stołów, postukiwania, poruszania krążków na tabliczce Ouiji czy innych rzekomych środków komunikacji.”
 
I tyle wybrałem z dziennika Edisona. Pojawia się pytanie: i co z tych planów Edisona wyszło? W numerze amerykańskiego miesięcznika „Modern Mechanix” z października 1933 pojawił się artykuł „Edison's Own Secret Spirit Experiments”. Znających język angielski zachęcam do zajrzenia tam.
 
Edison Spirit Experiments
 
Tutaj jedynie podam konkluzję: nic nie wyszło – ja się zresztą można było domyślać. Najwyraźniej duch, jeśli istnieją, nie były zainteresowane aparaturą Edisona, czego Edison chyba nie wziął w swoich obliczeniach pod uwagę.
 
Nie wykluczone też, że do materialisty, choćby nie wiem jak genialnego, duchy się nie garną. Pojawia się jednak bynajmniej niełatwe do odpowiedzi pytanie:
 
Jak precyzyjnie zdefiniować materialistę?

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura