Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
389
BLOG

Einstein na naszych półkach

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 52

 

W hałasie trudno coś zrozumieć. W bałaganie trudno pracować. Gdy pracuję, zwykle gromadzą się wokół mnie narzędzia pracy, pomoce, odpadki. Gdy jest zawieszanie lustra na ścianie, wtedy na podłodze leży przymiar, wiertła, śruby, kołki, przedłużacz, czasem worek z gipsem, ołówek lub mazak. W czasie pracy leci kurz. Gdy pracuję nad publikacją naukową na biurku i na podłodze porozkładane mam dziesiątki innych prac, luzem i w segregatorach. Pootwierane na komputerze wiele okien, zapisanych rachunkami wiele kartek. Jedne zostaną zachowane, inne pójdą do kosza. Jednak zarówno w czasie pracy a już na pewno po pracy robię porządek. I pewnie wszyscy tak robimy. Jedni, pedanci, robią to częściej, inni, ci lubiący artystyczny chaos, rzadziej. Niemniej porządkowanie, podobnie jak bałaganienie, jest czynnością konieczną w każdym rodzaju twórczości niezależnie od tego jakie jest konkretnie nasze „dzieło”. Z tym, że dla wielu z nas bałaganić jest o dziwo łatwiej niż porządkować. Bałagan przychodzi „naturalnie”, w porządek musimy włożyć wysiłek, posegregować, czasem utworzyć nowe kategorie, zakupić nowe klasery, położyć nowe półki, zastanowić się nad tym gdzie rzeczy położyć by je potem, gdy będą znów potrzebne z łatwością znaleźć.

 

Pracujemy twórczo nie tylko rękami. Pracujemy także głowami. W naszych głowach nieustannie coś się nowego tworzy, buduje, świadomie czy nieświadomie. Podobnie jak przy każdej inny pracy powstaje w ten sposób bałagan. Ten bałagan dobrze jest od czasu do czasu dostrzec i wnętrza naszych głów uporządkować. Częścią nieodzowną każdego porządkowanie jest usunięcie rupieci. Rupiecie bowiem, rzeczy które kiedyś miały wartość a dziś już tej wartości nie mają, nie tylko zajmuję miejsce lecz także utrudniają nam znalezienie rzeczy potrzebnych. Oczywiście rupiecie mogą mieć dla nas wartość sentymentalną, jednak sentymenty trzeba czasem odłożyć na bok, często bowiem są hamulcami naszego dalszego rozwoju. Na sentymenty winna być szuflada z sentymentami, szuflada od czasu do czasu opróżniana z sentymentów szkodliwych lub wypłowiałych by zrobić w niej miejsce na sentymenty nowe.

 

Głowy mamy wszak nie od parady. Nasze głowy nam służą. Ciągle coś tam się dzieje. Któż by nie chciał by działo się tam dobrze! A przecież zawsze być lepiej niż jest. Choćby i nawet nieco lepiej. Bo czasami „nieco” może znaczy wiele. Patrząc wokół nas zauważamy, że jednym myślenie przychodzi jakby z łatwością, że odnoszą z niego pożytek, tworzą dobra dla siebie i dla bliźnich. Innym przychodzi trudniej, popełniamy błędy w ocenie, błędy w rozumowaniu, moglibyśmy przewidywać lepiej a przewidujemy średnio. Moglibyśmy być bardziej skuteczni a widzimy, że nasze działania przynoszą skutek wolno i z oporami. Jak zatem myśleć, by nasze myślenie było twórcze i skuteczne?

 

Przede wszystkim warto pamiętać, że tak należy dbać o higienę ciała, tak należy także dbać o higienę myślenia. Od czasu do czasu trzeba umyć ręce, odkurzyć miejsce pracy, posegregować i uporządkować. Tak samo jest z zawartością naszych głów. Od czasu do czasu dobrze jest przejrzeć ich zawartość, usunąć rupiecie, gnieżdżące się w zakamarkach sądy gdzieś zasłyszane a nie mające żadnego racjonalnego uzasadnienia, opinie z mediów, uprzedzenia i przesądy. Dobrze też i to co wartościowe ułożyć sobie, uporządkować. Tylko jak porządkować? Bo chcielibyśmy by było zarówno wygodnie jak i estetycznie. Estetyki uczymy się patrząc na wzorce. Czasem są to wzorce z przyrody, czasem dzieła artystów: malarzy, rzeźbiarzy, kompozytorów. Podobnie z myśleniem – warto studiować dzieła i metody działania artystów i wybitnych rzemieślników myślenia. Wielu z nich to uznawani powszechnie geniusze. Ich nazwiska są znane. Ich dzieła mniej. Ich metody działania jeszcze mniej. Na ogół, choć nie zawsze.

 

Weźmy na przykład bodaj jednego z najczęściej cytowanych geniusz nauki - Alberta Einsteina. Choć nie wszyscy mają na jego temat równie pozytywną opinię, z jednym jednak zgadzają się chyba wszyscy: narobił wiele zamieszania i zamieszanie to wciąż trwa. Zamieszanie w fizyce, w matematyce, w filozofii, w polityce, i pewnie jeszcze w innych dziedzinach. Uważany jest powszechnie za geniusza choć złośliwi przypisują mu powiedzenie: „Tajemnica twórczości zawiera się w umiejętności ukrywania źródeł.” Na każdym kroku natykamy się na cytaty pochodzące jakoby od Einsteina, czy to w postaci formuł, jak ta E = mc2, czy też w postaci „mądrości”, na przykład takich jak ta:

 

"Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona."

 

Cytat ten kursuje w różnych odmianach, zwykle bez podania co dokładnie Einstein powiedział, przy jakiej okazji i w jakim kontekście. Bez podania co Einstein na temat wiedzy i wyobraźni pisał przy innych okazjach, jak sam z wiedzą i z wyobraźnią postępował. Powstaje w ten sposób powielany mit, mit który zajmuje miejsce w naszych głowach, miejsce które warto być może przeznaczyć na coś bardziej wartościowego, choćby dlatego, że prawdziwszego. Cytat ten często używany jest przez anarchistów i leniuchów – jako uzasadnienie filozofii anarchii i lenistwa. Bo przecież „sam Einstein powiedział itd.”

 

Otóż namawiam wszystkich którzy się na podobne anarchistyczne sformułowania w swoich głowach napotkają by je obejrzeli dokładnie i stwierdziwszy iż są jedynie namiastką wiedzy rzetelnej sie ich pozbyli – w ramach porządkowania głów.

 

A jak to z tym cytatem było naprawdę?

 

Cytat ten pochodzi z wywiadu udzielonego przez Einsteina amerykańskiemu dziennikarzowi (George Sylvester Viereck) pochodzenia niemieckiego. Wywiad ten opublikowany został w The Saturday Evening Post (26 październik 1929). Otóż 29-go marca tegoż roku miało miejsce zaćmienie Słońca, którego obserwacje zostały przez świat uznane za potwierdzenie przewidywań ogólnej teorii względności i wielki sukces Einsteina. Kontekst był taki:

 

AE: Nie zdziwiłem się gdy obserwacje zaćmienia 29-go maja 1929 potwierdziły moje intuicje. Byłbym raczej zdziwiony gdyby się okazało, że nie miałem racji.

 

GSV: Zatem ufa Pan swej wyobraźni bardziej niż wiedzy?

 

AE: Jestem w wystarczającym stopniu artystą by móc mieć do swojej wyobraźni zaufanie. Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza. Wiedza jest ograniczona. Wyobraźnia obejmuje cały świat.

 

Einstein nazywający siebie artystą? Może to wzbudzić podejrzenie, że wywiad odbywał się na luzie, a na luzie ludzie wypowiadają często słowa których nigdy by nie napisali po przemyśleniu. Nie możemy też zbytnio polegać na dziennikarzu, że ten wiernie oddał słowa Einsteina i przetłumaczył z niemieckiego na angielski. Analiza wykazała ponoć, że dziennikarz ten znany był z tego, że robił w czasie wywiadu niedokładne notatki, które potem, do druku uzupełniał i upiększał. Popatrzmy więc co na podobny temat napisał Einstein gdzie indziej, mianowicie w Ewolucji Fizyki ( choć i w tym przypadku zapewne upiększył Leopold Infeld, to jednak Einstein podpisał się własnym nazwiskiem jako współautor):

 

Oryginał (ang.): „[T]he scientist must collect the unordered facts available and make them coherent and understandable by creative thought. To raise new questions, new possibilities, to regard old problems from a new angle, requires creative imagination and marks real advance in science.”

 

Tłumaczenie (AJ, luźne): „Uczony musi zbierać dostępne nieuporządkowane fakty, które następnie twórczą myślą uporządkuje i uczyni zrozumiałymi. Stawianie nowych pytań, rozważanie nowych możliwości, oraz przyglądanie się starym problemom pod nowymi kątami wymaga wyobraźni i stanowi o rzeczywistym postępie w nauce.”

 

Wyobraźnia stanowi więc tu jedno z niezwykle pożytecznych narzędzi nauki, podobnie jak nieodzowna w nauce wiedza. To prawda, że Einstein wielokrotnie wypowiadał się przeciwko bezmyślnemu wkuwaniu danych tak często praktykowanemu w szkołach i nazywanego „zdobywaniem wiedzy”. Sam jednak, gdy wiedza była mu potrzebna, chętnie wykorzystywał wszystkie dostępne źródła po czym zdobytą wiedzę twórczo przerabiał. (Fakty wskazują na to, że zdarzało mu się zapominać od kogo i skąd swą wiedzę zdobył, że podawał ją dalej w sposób wywołujący wrażenie iż to on sam jest jedynym tej wiedzy źródłem. Taki już miał osobisty styl.).

 

Powróćmy teraz porządkowania naszych głów. Mamy materiał, który można by tam umieścić, uprzątnęliśmy trochę medialnego śmiecia, jest miejsce, pojawia się jednak pytanie jak ten materiał sklasyfikować, na jakiej półce go umieścić? Proponuję w tym celu małą gimnastykę. Spróbujmy mianowicie zgadnąć na jakiej półce umieściłby teraz cytat "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona."

 

  • Człowiek religijny

  • Ateista

  • Agnostyk

  • Człowiek interesu

  • Artysta

 

Człowiek religijna zapewne przytaknąłby, że w samej rzeczy wiedza mądrości ani szczęścia nie daje. Potrzebna jest wiara i miłość, naśladowanie świętych a nie uczonych. Ufać Bogu, oddać się Mu – to wszystko co jest potrzebne. Wyobraźnia owszem, jest konieczna, bowie Prawdę możemy poznać tylko okiem wewnętrznym.

 

Ateiście wyobraźnia natychmiast wydałaby sie podejrzana, bo czegóż to ludzie ciemni sobie nie wyobrażają. Wyobrażają sobie, że sam Bog do nich przemawia, mają „widzenia”, miast widzy cenią sobie zabobony i przesądy.

 

Agnostyk miałby zapewne punkt widzenia podobny do punktu widzenia Einsteina wyrażonego w cytowanym fragmencie z Ewolucji Nauki.

 

Człowiek interesu przytaknąłby, że owszem, wyobraźnia jest potrzebna, nawet bardzo potrzebna, bowiem bez wyobraźni łatwo dalibyśmy się wyprzedzić konkurentom. Wiedza jest też potrzebna, zwłaszcza wiedza, której konkurenci jeszcze nie mają.

 

Artysta tylko by przyklasnął. Owszem, wiedza może poszerzyć wyobraźnię, może pomóc w znalezieniu właściwych narzędzi twórczych, ale faktycznie jest ograniczona. A wyobraźnia nie zna granic – daje nam wolność.

 

I w ten sposób obejrzeliśmy nasz problem pod różnymi kątami. Czy jest coś wspólnego w tych różnych punktach widzenia. Mówiąc językiem geometrii: czy możemy znaleźć jakiś niezmiennik? Na pozór wydaje się, że nic wspólnego tu znaleźć nie można. A jednak można. Wspólne są fakty: Einstein powiedział to i to w takich i takich okolicznościach, w takim to a takim kontekście. Możemy się nawet z powodzeniem zgodzić co do tego co konkretnie miał przy tym na myśli. Znaleźliśmy niezmienni – to już postęp. Z pewnością możemy umieścić to zdanie na półce „Kultura ogólna” w kategorii „cytaty sławnych ludzi”. Gdy będzie okazja możemy się naszą wiedzą pochwalić przed znajomymi. Ale to przecież nie jest zysk jedyny z patrzenia na problem pod różnymi kątami. Bowiem zastanawiając się nad tym jak nasz problem wygląda z różnych punktów widzenia głębiej weszliśmy w samą istotę problemu. Nasz cytat nabrał barw i wzbogacił się treścią. Możemy na przykład go teraz wstawić na półce w pobliżu religii lub interesu, ale będziemy wiedzieć, że wiąże się on z innymi kategoriami i gdy będzie trzeba związki te potrafimy wykorzystać. Zatem nasza mała gimnastyka umysłu w czymś zaowocowała.

 

Zacząłem tę notkę od znanej każdemu z nas konieczności robienia porządku na naszych stołach roboczych, przygotowałem miejsce na coś nowego, tym nowym okazało się powszechnie cytowane stwierdzenie przypisywane Einsteinowi. Nagimnastykowaliśmy się trochę wspólnie i nie było to zbyt bolesne. Nic dziwnego, bowiem gimnastyka umysłu wcale nie musi być męcząca. Od geniuszy uczyć się warto, nauczyć się możemy czegoś, z pożytkiem dla naszej własnej pracy, od każdego z nich. Także od Einsteina. Możemy wszak brać to co dobre a unikać tego, co złe.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura