Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
172
BLOG

Dzieciństwo Maxwella

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 26

Ta notka jest krótka. Mam wciąż wiele pracy (sam ją sobie zresztą narzuciłem), więc dawkuję notki sącząc raczej niż lejąc. Ale to nie szkodzi. Jak mówi Eklezjasta na wszystko jest czas, na śmiech i na płacz. A dziś czas na dzieciństwo geniusza i twórcy nauki o elektromagnetyzmie.
 
James Clerk Maxwell urodził się 13-go czerwca roku 1831. Ojciec, John, był prawnikiem z wykształcenia. Jako prawnik pracował w Edynburgu, duszę jednak miał bynajmniej nie prawniczą. Interesowały go zagadki przyrody i maszyny. Gdy się ożenił z kobietą o duszy z temperamentem, postanowił rzucić Edynburg i przenieść się na wieś, do odziedziczonej posiadłości w Glenlair.
 
Edynburg
Edynburg
 
Glenlair
Glenlair
 
Ziemia owszem, była, ale dom trzeba było budować od podstaw. John robił więc sam plany, nadzorował murarzy. Pierwszej córce, Elizabeth, zmarło się wcześnie w dzieciństwie. Gdy urodził się James, ojciec od samego początku zajął się wychowaniem i nauką syna. Nie chciał go posyłać do szkoły, zatrudnił więc młodego, prywatnego nauczyciela. Młody nauczyciel miał nie tak znów oryginalne metody nauczania. Polegały na zmuszaniu Maxwella do kucia na pamięć i wspomagania pamięci kijem.
 
 
Młody James Maxwell na falach eteru ....
 
Młody Maxwell się zbuntował, Frances zainterweniowała i przekonała Johna, że czas posłać Jamesa do prawdziwej szkoły – w Edynburgu. Więc James trafił do szkoły, biedny Szkot, w koszulach przykrawanych przez ojca, nie przystający do miastowych zwyczajów. Pierwsze dwa lata w szkole były udręką. Koledzy się naśmiewali i przezywali, nauczyciel miał bacik nawet boleśniejszy od tego, który Maxwell już był znał. Po dwóch latach w szkole Maxwell jakoś wyszedł na swoje. Po pierwsze na przezwiska reagował pięściami. Po drugie, okazało się z potrafi pisać wypracowania a w matematyce nie ma mu równych. Ojciec zabierał go na wycieczki przyrodnicze, oglądali razem najnowsze maszyny parowe, prasy, budowali modele, pisywali do siebie naukowe i żartobliwe listy. Matka Jamesa zmarła młodo, mając 48 lat (powiła Jamesa gdy miała lat 40). Całe więc wychowanie spadło na ojca. Ten był ciepły, szczery i pracowity. Lubił żartować, że wszystko co robimy winno być robione według porządku. W butach lubił mieć wiele miejsca na stopy i palce – nie ma nic gorszego niż uciskające buty! Był ciekawym świata, ale lubił być od tego światy niezależnym. Te cechy udzieliły się synowi.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura