Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1274
BLOG

Anioły Tybetu

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 109

 

Z Wikipedii: „Buddyzm tybetański, określany bywał też jako lamaizm (choć nazwa ta bywa odbierana jako pejoratywna i jest merytorycznie niesłuszna) – jedna z odmian buddyzmu, która rozwinęła się na terenie Tybetu. Buddyzm tybetański odnosi się do tzw. trzech "pojazdów" buddyzmu tj. do hinajany, mahajany, wadżrajany. Jest jednak najsilniej zakorzeniony w tradycji wadżrajany. Istnieją również szkoły buddyzmu należące do wadżrajany nie związane z Tybetem, np. japoński (szingon), a w średniowieczu szkoły Wadżrajany rozwijały się również na terenie Indii, Sri Lanki, Azji Centralnej, Indochin oraz Indonezji.”

 

O Buddyzmie tybetańskim można pisać wiele. W internetowej Encyklopedii OKIEMznajdujemy nieco dosadniejsze określenia

 

Lamaizm, laminizm

Synkretyczna religia, powstała z połączenia postbuddyjskiego okultyzmu i tantryzmu. Charakterystyczne są wpływy pierwotnego szamanizmu i religii bon. Upowszechnił się przede wszystkim w Tybecie, ale ma swoje ośrodki także w Mongolii, na Syberii, w Mandżurii i w europejskiej części Rosji. Posługuje się terminologia buddyzmu, lecz ściśle biorąc nie jest jego odgałęzieniem. Posiada kilka typów (szkół). W kręgach okultystycznych i wśród zwolenników Nowej Ery cieszy się wielkim zainteresowaniem z uwagi na swój okultystyczny charakter i tybetańskie pochodzenie.(...)

Lamaizm jest sprzeczny z katolicką wizją człowieka i Zbawienia, aczkolwiek Dalaj Lama jest uznawany za jeden z autorytetów moralnych dużych obszarów Azji.”

 

Ot i nieszczęście. Jeden z autorytetów moralnych a sprzeczny z katolicką wizją człowieka i Zbawienia! Sprzeczny też najwyraźniej z chińską wizją zbawienia. Zarówno Chińczycy jak i KK chętnie by się Dalaj Lamy pozbyli,

 

Ale ja przecież nie o tym chce pisać tylko aniołach. O aniołach w wersji tybetańskiej. W szczególności o tym, co może być przydatne dla rozpracowania matematyki i fizyki anielskich przestrzeni.

 

Za podstawę posłuży mi manuskrypt z Ułan Bator znany w tłumaczeniu na język angielski pod nazwą „Urga manuscript”:

 

Urga manuscript

 

A Letter from Do-Ring

Scribe of the 9th Panchen Lama of Tibet

To Wing On, his friend concerning the Inner Life

 

W swym liście, Do-Ring, skryba 9-go Panchen Lamy Tybetu opisuje swe doświadczenia z „niewidzialnymi siłami” - przedmiotem naszych zainteresowań.

 

Porozmawiajmy jednak wpierw o niewidzialnych siłach w ogólności. Czy mogą w ogóle istnieć siły niewidzialne?

 

 

Jakież to siły znamy? Siłę grawitacji na przykład. Czujemy ją. Ale czy ją widzimy? Czy ktoś widział grawitację? Newton, który sformułował jej prawa nie miał nic do powiedzenia na temat jej natury. „Hipotez nie stawiam” - tak stwierdził. Einstein, przerzucił odpowiedzialność za uniwersalną siłe grawitacji na abstrakcyjne matematyczne pojęcie „geometrii Riemanna czasoprzestrzeni”. Nie ulega więc wątpliwości, że grawitacja jest siłą niewidzialną. Widzimy jej przejawy, ale nie ją samą. Jej prawdziwa natura jest wciąż zagadką. Teoria grawitacja Einsteina ma problemy, fizycy starając się tych problemów pozbyć proponują inne, alternatywne teorii grawitacji – jest tych teorii jak królików, doświadczenie jest zbyt skąpe by wskazać nam drogę, bo doświadczeń z grawitacja w skali mikroskopowej praktycznie nie mamy żadnych, zaś z doświadczeniami w skali kosmicznej (sondy kosmiczne) jesteśmy na zaledwie początku drogi.

 

Oto jak Do-Ring, autor manuskryptu z Urgi (dawna nazwa Ułan-Bator), pisze o tych siłach (przetłumaczę z tekstu angielskiego tylko parę interesujących wyjątków ).

 

Wiele z tego o czym słyszałem, co widziałem i czego doświadczyłem w ciągu ostatnich trzydziestu lat przebywania na Wyżynie będzie się wydawać tajemniczym dla umysłów nieprzygotowanych do zejścia z normalnych dróg myślenia. Nie ma w tym nic dziwnego, żyłem bowiem na co co dzień w obecności niewidzialnych mocy i to tak, że moce te stały się rzeczywistymi tak, jakby były siłami materialnymi.”

 

Nie są to jednak doświadczenia „dla każdego”.

 

Przez jakiś czas po mojej inicjacji widziałem w symbolizmie i naukach z Lahassy wielką mądrość w te nauki włożoną. Wkrótce jednak dowiedziałem się, że za ceremoniami kryje się o wiele więcej niż to jest widoczne dla zwykłych ludzi. Otóż nagle dowiedziałem się, że jest religia i filozofia dla mas i jest też całkowicie inna, przeznaczona dla małej grupki tych, którzy zostali dopuszczeni do praktyk z Wielkimi Mocami.”

 

Gdy się tego doświadczy – nie ma już odwrotu. Świat materialnych ograniczeń traci swą moc ograniczania; człowiek staje się wolny, nieskrepowany fizykalnością.

 

(...) Napiszę więc o tym co w świecie zachodnim nazywa się rzeczywistościami niewidzialnymi lub okultystycznymi.”

 

Dodam od siebie, że ciemnym masom w Zachodnim świecie przedstawiane jest to jako „demony” - coś od czego trzeba trzymać się z daleka. Choć czasami ludzie tak mówiący reprezentują mentalności Średniowiecza i są gotowi wyrywać języki „heretykom” i palić ich na stosach.

 

W Tybecie jest wielu tych, co nie myślą i dla nich to są świątynie, ale jest też wielu tych, którzy dosięgli wyższego stopnia i ci mają dostęp do prawd wyższego rzędu.”

 

A jakiego rodzaju są to prawdy?

 

Ziemia po powierzchni której stąpamy jest tylko pyłkiem w całym. A jednak ma ważną rolę, jest bowiem materialnym domem zamieszkałym przez niezliczona liczbę tych, którzy posuwają się po nieskończonym kole. Posiada też wielkie znaczenie w Uniwersalnym Planie. Bez doświadczenia tu, na Ziemi, nasz najwyższy byt nie mógłby bowie osiągnąć Ostatecznej Doskonałości.”

Po tym wstępie możemy przejść do właściwych sił niewidzialnych.

 

Przede wszystkim wyjaśnię, że tak naprawdę jest tylko jedna niewidzialna siła, siła której zmierzyć nie może nikt. Zwana bywa siłą tajemną, znana jest też pod wieloma innymi nazwami. Być może stąd, a także z faktu, że siła ta ma wiele różnych funkcji, panuje wokół tego pojęcia wielkie zamieszanie. Trzeba jednak wiedzieć, że to co znamy to tylko fragmenty jednej całości. (...) Siła manifestuje się na trzech różnych poziomach działania, ale trzeba wiedzieć, że jest to jedna siła a nie trzy.”

 

Opuszczę pierwszy poziom. Oto poziom drugi:

 

Na poziomie drugim następuje bezpośrednia komunikacja z bytami astralnymi.(...) Byty te nie znają ograniczeń czasu i przestrzeni i poprzez komunikację z nimi inicjaci otrzymują zdolność dawania sobie rady z wymaganiami materialnymi poza czasem i poza przestrzenią.”

 

Dalej następuje opis tych bytów jako opiekunów i przewodników – coś w rodzaju znanych nam „aniołów stróżów”

 

I na tym poprzestanę, bowiem choć to wszystko ciekawe, zwłaszcza porównywanie opisów bytów niewidzialnych z różnych doświadczeń w historii ludzkości, niewiele z tego może służyć za wskazówkę dla matematyka i dla fizyka.

 

W kolejnej nocie delikatnie przejdę do kosmologii świata widzialnego i niewidzialnego w ujęciu Burkharda Heima, fizyka niemieckiego wychowanego w bliższej nam tradycji chrześcijańskiej.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura