Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
491
BLOG

Kwanty i Lotos - Od medytacji do działania

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 251

 

Od medytacji do działania – to tytuł jednego z rozdziałów książki „The Quantum and the Lotus” (Kwanty i Lotos). Autorami są Matthieu Rickard i Trinx Xuan Thuan. Temat tego rozdziału świetnie pasuje do naszej dyskusji, ale zanim przejdę do rzeczy, parę słów o autorach.


Matthieu RickardMatthieu Rickard jest z wykształcenia genetykiem, zrobił w r. 1972 doktorat w zakresie genetyki molekularnej w Instytucie Pasteura. Ale rzucił aktywną pracę naukową i został mnichem buddyjskim. W czasie pisania tej książki pisał o sobie, że mieszka w klasztorze w pobliżu Katmandu. Wikipedia podaje, że w wyniku testów na Uniwersytecie Wisconsin-Madison został uznany za „najszczęśliwszego z naukowców”. Podobno od rządu francuskiego otrzymał też medal zasługi za „pracę humanitarną na Wschodzie”, ale na czym ta praca miała polegać – tego nie wiemy. Podobnie jak nie dowiadujemy się jak się mierzy szczęście.


Trinh Xuan Thuan Drugi z autorów, Trinh Xuan Thuan, Wietnamczyk z pochodzenia, jest astrofizykiem. Edukację rozpoczynał we Francji, po czym zrobił doktorat na uniwersytecie Princeton, jest profesorem na Uniwersytecie Virginia w USA. Jego specjalnością jest astronomia pozagalaktyczna i tworzenie się galaktyk. W Wikipedii nie znajdziemy wiele więcej. Ale od siebie mogę dodać, że wsławił się m.in. tym, że podał do sądu francuskie gwiazdy telewizyjne, braci Igora i Griczkę Bogdanoff  (przymierzają się do robienia habilitacji, m.in. pod moim kierunkiem),

Igor Grichka Bogdanoffoskarżając ich o plagiat, który jakoby mieli popełnić w ich książce „Dieu et la Science” (Bóg i nauka) zawierającej rozmowy z francuskim katolickim filozofem Jean Guittonem, plagiat na książce Thuana ”The Secret Melody: And Man Created the Universe (wydanej w języku angielskim przez Oxford University Press w r. 1995). Thuan zażądał 80000 Franków (był to rok 1991) odszkodowania. Po badaniach i interwencji Francuskiej Akademii Nauk wyszło na jaw, że to Thuan popełnił plagiat a nie bracia. Skończyło się więc ugodą - zarobili jedynie adwokaci. Tyle jeśli chodzi o osoby.


The Quantum and the LotusSama książka „Kwanty i Lotos” zaczyna się Wstępem, któremu nic zarzucić nie można. Pozwolę sobie zacytować fragmenty (w moim luźnym tłumaczeniu):

 

Jak powinienem prowadzić swe życie? Jak żyć w społeczeństwie? Co można wiedzieć? Nad tymi trzema pytaniami głowili się ludzie od zarania dziejów. Nasze życia powinny nam dawać poczucie spełnienia się tak, że nie będziemy żałować w chwili śmierci. Życie w społeczeństwie winno inspirować w nas poczucie uniwersalnej odpowiedzialności za świat wokół nas i za nasze własne umysły.

I te same pytania leżą u podstaw nauki i filozofii.”

Potem jest o tym, jak to nauka sama w sobie nie jest ani dobra ani zła, ale nie daje odpowiedzi na wszystkie ważne pytania, stąd potrzebna jest także duchowość. A duchowość z nauką najlepiej łączy Buddyzm. Sam Dalaj Lama zorganizował wiele spotkań i dyskusji z wybitnymi naukowcami, wszyscy ci naukowcy byli pod wielkim wrażeniem głębi umysłu Dalaj Lamy. Wydano wiele książek zawierających materiały z tych dyskusji. Szczególnie dyskutowany jest problem świadomości, umysłu, rzeczywistości itd.

 

Tylko co z tego wszystkiego wynikło? Abu znaleźć odpowiedź na to pytanie zacząłem książkę Kwanty i Lotus czytać od końca, od rozdziału „Od medytacji do działania”. Zaczyna się ładnie:

 

Przemień siebie by przemieniać świat – tak może brzmieć motto praktykującego Buddysty.” Po czym następuje długa dyskusja o tym jak to ważnym jest przemienienie siebie zanim podejmiemy usiłowania przemieniania świata. Ale gdy przychodzi do przemieniania świata – wtedy robi się jakoś cienko. Dalaj Lama chce wszystko osiągać metodami łagodnymi, z czym nie wszyscy Buddyści się zgadzają i wielu go krytykuje za przyzwolenie na wykańczanie Tybetu przez Chińczyków. Buddyści uciekają od życia, kryją się w klasztorach i, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów życiowych, nie są lepsi od ptaków i dzikich zwierząt. Dalej dowiadujemy się, że wiele w Buddyzmie powinno się zmienić, że bracia i siostry Chrześcijanie z ich misjami pokojowymi i edukacyjnymi robią o wiele więcej dobrego i Buddyzm winien od Chrześcijaństwa wziąć przykład. Na czym ma więc polegać rola Buddysty w świecie? Otóż powinna ona polegać na „transmitowaniu harmonii, którą odnajdują w sobie”. Więc transmitują. Tylko do ilu ta harmonia dociera? Przez ilu jest odbierana i jaki jest tego wynik netto? Czy świat staje się przez to lepszy? Och, piszą autorzy, można być buddystą i robić to, co się robi. Nie trzeba uciekać do klasztoru.

Od siebie dodam: można też robić co się robi i nie być buddystą. Jaka różnica? Gorszy wynik w testach na szczęśliwość? To wszystko?

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura