Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
256
BLOG

Technologia i Duch

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 130

 

W poprzedniej notce zaapelowałem do Czytelników o sugestie tematów, tematów które chętnie widzieliby poruszone w moich przyszłych notkach. Mimo zgiełku i wrzawy, mimo wojen religijnych i waśni, poprzednia dyskusja obfitowała też w cenne spostrzeżenia i argumenty. Mnie samemu sporo dała do myślenia. Niniejsza notka wychodzi naprzeciw niektórym z postulatów moich Czytelników. I tak KAP napisał :
 
Tak naprawdę nie wiem w co wierzysz, bo w coś musisz. Może właśnie o tym napisz, bo zainteresowanie jak widzisz jest. „
 
Rozumiem z tego, że powinienem się bardziej odsłonić, nie „chować za podwójną gardą”, jak to określił jeden z Czytelników. Jednocześnie powinienem pisać o tym, co mnie interesuje, co mnie „boli”, czym żyję. A od siebie dodam: „i na czym się więcej niż trochę znam”. Bo łatwo pisać o rzeczach na których się człowiek nie zna, jako że tego na czym się zna jest zazwyczaj nie tak znów wiele.
 
Podyskutujmy zatem o technologii i o duchu. Co to jest technologia – wiemy. Albo i nie wiemy. Lodówka, komputer, samochód – to technologia. Ale pszenica, słoneczniki, schabowy – to też technologia, technologia żywności. Wreszcie, istnieją inne jeszcze technologie, np. technologia pracy umysłowej czy technologia sprawnego działania. I ta ostatnia technologia będzie dla mnie odskocznią do przedstawienia głównej tezy niniejszej notki. Odwiedzając witrynę Politechniki Poznańskiej
 
 
 
trafiamy na prezentację PowerPoint
 
 
Czytamy tam m.in.
 
Ostatnia, siódma, zasada Covey’ego dotyczy ciągłego doskonalenia. Jeśli ktoś ma dużo drewna do pocięcia, to musi od czasu do czasu naostrzyć piłę. Jeśli tego nie zrobi, to jego praca będzie coraz mniej wydajna.
 
Aby zilustrować potrzebę trzymania się zasady „ostrz piłę”, Covey przytacza bajkę Ezopa o gęsi, która składała złote jaja.
 
 
Pewnego dnia biedny rolnik znalazł wycieńczoną gęś. Żal mu się jej zrobiło, więc ją przygarnął i napoił. Gdy wstał następnego dnia ze zdziwieniem ujrzał obok gęsi złote jajo. Nie bardzo mógł uwierzyć w to co widział. Jego radość i jego niedowierzanie były równie wielkie. Ale jeszcze bardziej się zdziwił, gdy następnego dnia gęś ponownie zniosła złote jajo. Mijały dni, a każdego dnia gęś znosiła jedno złote jajo. Rolnik szybko przestał się dziwić i przyzwyczaił się do tej sytuacji. Ale po pewnym czasie naszła go refleksja. Obliczył, że każdego roku gęś będzie znosiła 365 jaj, czyli po 10 latach będzie miał 3650 złotych jaj. Będzie kiedyś bardzo bogaty. Tylko czy on dożyje tych dni? Kto wie, co się może zdarzyć w ciągu 10 lat? Gdyby miał te wszystkie złote jaja już teraz, to mógłby użyć życia. A tak ... Nasz rolnik postanowił, że musi mieć wszystkie złota jaja od razu – nie będzie czekał 10 czy 20 lat. Wziął nóż i rozciął gęsi brzuch, żeby dobrać się do wszystkich złotych jaj, które – jak sądził – gęś tam nosiła. Ale po rozcięciu brzucha okazało się, że nie ma tam żadnego złotego jaja. Niestety, gęsi nie dało się uratować i złote jaja się skończyły.”
 
Autorzy ilustrują w ten sposób konieczność „ostrzenia piły”. Nie można ciąć naszej planety bez ustanku, od czasu do czasu trzeba naostrzyć piłę, by ciąć skuteczniej. Popatrzmy na wyniki tego cięcia:
planeta obumiera, połowa ludzkości, albo i więcej, umiera z głodu. Produkowana na masową skalę tzw. żywność jest źródłem chorób, żywimy się masowo wytworami chemii i przemysłu farmaceutycznego, umieramy od azbestów i tworzyw sztucznych w naszych mieszkaniach.
 
Moja teza: technologia bez ducha powoduje dewolucję człowieka. Planeta Ziemia w pewnej chwili, może już niedługo, powie „Dość. Lepiej mi będzie bez was.”
 
Czym jednak może być technologia „z duchem”?. Moim zdanie może, kiedyś taką była, dziś zgubiliśmy ją, zostały jakieś szczątki. Przykład? Będziecie się śmiać, ale jak mam być szczery, to co mi tam. Dawno, dawno temu, a może i dziś w gdzieś w dżunglach, gdy potrzebny był deszcz, ludzie tańczyli i modlili się o deszcz. Deszcz albo przychodził albo nie przychodził. A jednak ludzie byli zadowoleni i rytuał utrzymywali przez wieki. Czy byliby go utrzymywali, gdyby był całkowicie nieskuteczny?
 
Nie nawołuję do powrotu do wieku zabobonów i rytuałów. Nawołuję do opamiętania i powrotu do naturalnego sposobu życia. Jasne, że mało kto tak myśli. Jest to zresztą w naszym wieku niemożliwe. Możemy jednak w znacznym stopniu ograniczyć udział szkodliwych technologii w naszym bezpośrednim otoczeniu. Możemy w naszych życiach postarać się zwiększyć rolę ducha, poczuć go, żyć w nim w przyjaźni. Zacząć można od tego by jeść zdrowo, by eliminować sztuczne produkty z naszego otoczenia, by przestać się ekscytować podbojami kosmosu, by zacząć widzieć technologiczną dewolucję rasy ludzkiej i, przynajmniej w swoim najbliższym otoczeniu, czynić coś dla ewolucji człowieka jako istoty duchowej.Rozcinanie gęsi nożem by wydobyć z niej złote jajka nie wydaje się być czymś mądrym.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura