Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1066
BLOG

Czy Buddyzm spotyka się z nauką?

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 342

Żona przygotowała mi smaczny obiad. Kotlecik z przysmażaną cebulką, przysmażone buraczki, tochę jakiejś zieleniny, której nazwy nie znam. Siedzimy przy stole i pytam ją czy miałaby dla mnie jakieś wskazówki, bo zabieram się do pisania o filmie „Where Science and Buddhism Meet” - Gdzie Buddyzm spotyka się z nauką. Wyjaśniłem, że idzie o to, że według filmu istnieją wyraźne paralele pomiędzy filozofią buddyjską a teorią kwantów.
Popatrzyła na mnie i spytała: a co ty sądzisz o teorii kwantów? Trochę mnie to zaskoczyło. Zacząłem się zastanawiać, milczenie moje się przedłużało. Wtedy powiedziała:
 
  • Przecież wiem, że teorii kwantów nie masz w zbytnim poważaniu, że z nią walczysz od lat. Bo według teorii kwantów nic się nigdy nie dzieje, nie ma tam zdarzeń. I dokładnie tak samo jest w Buddyzmie – nic się nie dzieje. Każdy zapatrzony w siebie.
I miała rację. Walczę z teorią kwantów, usiłuję ją naprawić, poszerzyć, dołączyć do niej zdarzenia, uczynić dynamiczną. Do pewnego stopnia mi się to udało, ale wygląda to trochę na usiłowanie łatania na siłę. Załatasz jedną dziurę, dwie nowe przy tym powstaną. Pociecha i sukces raczej wątpliwe.
 
Tyle tytułem wstępu. Sam filmik jest do ściągnięcia tutaj. W sieci znaleźć można trochę dyskusji na ten temat. Fizycy krytykuję część fizyczną, buddyści mają swoje wątpliwości. Nie brak też głosów zachwytu.
 
Paralele są w samej rzeczy wątpliwe, fizyka przekłamana. Wnioski wskazują na brak obiektywizmu, na wyraźną agendę autorów filmu.
 
Where Science and Buddhism Meet
 
Zaczyna się to wszystko od pokreślenia, że to właśnie Buddyzm, a także starsze od niego religie zawierają w sobie mądrość, która dzisiaj wypływa w nauce, konkretnie – w fizyce kwantowej.
 
Dalej następuje zestawienie przeciwieństw:
 
Material - Nonmaterial
 
Materialne – niematerialne
Intuicyjne – racjonalne
Duchowe – naukowe
 
No, niby faktycznie można takie zestawienie zrobić. Mają to być dwie drogi widzenia rzeczywistości. Narrator zauważa, że widzimy rzeczywistość inaczej niż ona wygląda. Nie precyzuje jednak czym jest rzeczywistość. Dalej dowiadujemy się, że wszystko bierze się z Pustki (Emptiness). Pustka tłumaczona jest jest jako nieskończone pole potencjalnych możliwości. W dalszym ciągu to pole potencjalnych możliwości będzie zestawione z „polem kwantowym”, przy czym dowiadujemy się, że pole kwantowe to pole elektromagnetyczne.
 
Quantum Field
 
Fizyk się trochę przy tym wzdraga, podobnie jak przy przyrównaniu pola do próżni oraz przy stwierdzeniu, że energia nie jest fizyczna. ale zostawmy ten drobiazg na boku.
 
Dalej przechodzimy do dualizmu korpuskularno-falowego. Jak to się dzieje, że ten sam obiekt, na przykład elektron, zachowuje się raz jak fala a raz jak cząstka? Narrator ma odpowiedź na to pytanie – jakby czytał blog Einego: To umysł o tym decyduje. Oczywiście nie ma nic na poparcie tej tezy, ale to przecież drobiazg. Nieco później film wraca do tego tematu i na poparcie mamy cytat z Maxa Plancka oraz słowa znanego fizyka, Johna Wheelera, który użył słowa „partycypacja obserwatora”, z czego w późniejszym okresie Wheeler się dość niezgrabnie wycofywał podkreślając, że nie o ludzką partycypację tu chodzi.
 
Dalej dowiadujemy się, że atomy są w gruncie rzeczy przede wszystkim pustką i że sami jesteśmy zatem w znacznej mierze pustką.
 
W Buddyzmie wszystko jest Jednią i w teorii kwantów też. Świadczyć mają o tym jakoby doświadczenia pokazujące kwantowe splątanie. Dla ilustracji widzimy dwie kwantowo splątane piłki. Nie dowiadujemy się wszakże dlaczego piłki prawdziwe, te ze sklepu, nie są kwantowo splątane. Nie dowiadujemy się zapewne z tego powodu, że fizycy w odpowiedzi na pytanie rzucają magiczne słowo „dekoherencja”, które ma być wyjaśnieniem a żadnym wyjaśnieniem nie jest. Ale o to już do autorów filmu nie można mieć pretensji.
 
Pustka to pole, pole falujące, a materia powstaje z zawirowań tego pola. Idea wzięta od Einsteina (idea jednolitej teorii pola). Tyle, że z fizyką kwantową nie tylko nie mająca nic wspólnego, ale wręcz sprzeczna.
 
Oglądamy następnie interferencję na dwu szczelinach i dowiadujemy się raz jeszcze bzdury, że to „umysł i świadomość decydują czy elektron zachowuje się jak cząstka lub fala”. Że wynik doświadczenia zależy od tego „czy patrzymy czy nie patrzymy”.
 
Double slit experiment
 
Bzdura wierutna. Wynik doświadczenia z dwoma szczelinami zależy od tego co to za doświadczenie, a nie od tego czy eksperymentator patrzy czy też wyszedł zrobić siusiu. Przecież to film o normalnym a nie o paranormalnym!
 
Dalej już mamy standardową bzdurę o tym, że umysł kreuje rzeczywistość . Autor nie tłumaczy czyj umysł czyją rzeczywistość kreuje i jak.
 
Na czym jednak polega największy przekręt tego filmu? Otóż gdy pokazywany jest symbol Yin-Yan,
 
Symbol Yin-Yan
 
gdy wyraźnie widać, że pierwotny jest dualizm, czarno-białe, bez czego żadna rzeczywistość by nie powstała, nawet wtedy wbijane nam jest do głowy, że wszystko jest jednością, że umysł ludzki jest jednością ze Wszechświatem. O antymaterii w całym filmie ani słowa
 
Film kończy się wezwaniem by wszyscy się wzajemnie miłowali
 
Kochajmy się
 
i zaprzestali waśni. Zapomina się przy tym o jednym, że mianowicie
 
zło potrzebuje do swego triumfu tylko jednego, by ludzie dobrzy mu nie przeszkadzali, by nic nie robili.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura