Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1458
BLOG

Prorocze sny

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 130

 

Jesteśmy oczytani, nieprawdaż? Zatem pytanie: Skąd pochodzi poniższy fragment

 
- Skąd ci przyszło do głowy iść za tymi ptaszkami? Czy wyglądali podejrzanie?
Huck milczał chwilę, obmyślając najbardziej wymijającą odpowiedź, wreszcie rzekł:
  • Jak by to powiedzieć... ja jestem okrutne ladaco, przynajmniej tak wszyscy mówią, i wcale się o to nie gniewam. Nieraz jednak nie mogę usnąć, bo martwię się tym i myślę, jak by tu wejść na dobrą drogę. Tak było wczoraj w nocy. Nie mogłem zasnąć, więc o północy wszedłem na ulicę i zamyślony zawędrowałem aż do starego składu cegieł, obok gospody Towarzystwa Wstrzemięźliwości. Oparłem się o mur, żeby mi się lepiej myślało. No i właśnie wtedy prawie że otarli się o mnie ci dwaj goście. Jeden z nich niósł coś pod pachą. Od razu poznałem, że to kradzione.
Mógłbym powiedzieć to o sobie: „ja jestem okrutne ladaco, przynajmniej tak wszyscy mówią, i wcale się o to nie gniewam. Nieraz jednak nie mogę usnąć, bo martwię się tym i myślę, jak by tu wejść na dobrą drogę.”
 
Ciekaw jestem kto zgadł źródła i autora tego fragmentu?
 
No dobrze, zgadli zapewne wszyscy. Autorem jest Mark Twain a książka nosi tytuł  „Przygody Tomka Sawyera”.

[Image]
 
Mark Twain to pseudonim literacki. Prawdziwe nazwisko autora to Samuel Clemens, który napisał Przygody w roku 1876. W Necie znaleźć możemy następującą historię. Źródła nie sprawdzałem, ciekawym byłoby to sprawdzić. Historia zresztą jakich wiele. Nie zawsze jednak historie tego typu dotyczą ludzi znanych. Podaję ją tu jako przykład. Waldemar.m powie, że nic nadzwyczajnego – ot, zapis gramofonowy z przyszłości.
 
A dla mnie to powód do myślenia. W telewizji ukraińskiej co i rusz pokazują takie i jeszcze dziwniejsze wyczyny. Być może na Ukrainie to rzecz dobrze znana i mechanizmy są opisane w szczegółach. Być może. Ja jednak tych szczegółów nie widziałem. To znaczy tu i ówdzie natrafiałem na próby szczegółowych wyjaśnień, ale co autor to inna koncepcja. Nieznane mi są prawidłowości rządzące tego typu zjawiskami. Z obserwacji wiem, że nawet jasnowidze się mylą, zwłaszcza gdy idzie o przewidywania dotyczące ich własnego losu.
Dlaczego tak jest? Co jest możliwe a co niemożliwe? Dlaczego?
 
Proroczy sen Marka Twaina - streszczenie
 
Samuel Clemens (Mark Twain) miał brata Henryka (Henry Clemens). Obaj mieli podobne przygotowanie zawodowe: kapitana na statku na rzece Missisipi. Pracowali razem na wielkim parowcu (takim z wielkim kołem)  Pennsylvania. Był czerwiec roku 1858 gdy parowiec przycumował w Saint Louis i obaj bracia zeszli na ląd by odwiedzić mieszkającą tam siostrę. Po kolacji Henryk powrócił na statek a Samuel został na noc w gościnie u siostry.
 
Tuż po tym, gdy Samuel Clemens zapadł w sen pojawił się we śnie obraz, który go przeraził. Zobaczył swego brata w otwartej trumnie. Trumna ustawiona była na parze krzeseł. Na piersiach nieżyjącego brata była kaskada białych róż, zaś w środku samotny czerwony kwiat róży.
 
Samuel Clemens zbudził się przerażony z bijącym sercem. Wciąż w półśnie zeszedł na dół szukając trumny. Ale niczego nie znalazł. Dom był cichy, pogrążony we śnie. Ani śladu po trumnie, ani zapachu róż.
Ach, to tylko sen – tak sobie powiedział. Tylko sen.
 
Rankiem wrócił na statek Pennsylvania. Brat czekał tam na niego, zadowolony, trochę niewyspany. Ale los sprawił, że musieli się znowu rozłączyć. Kapitan statku wydelegował Sama do pomocy na innym parowcu, podążającym za Pennsylvanią o dzień później. Trzy dni później, gdy Pennsylvania mijała miasto Memphis, na Pensyllvanii eksplodował kocioł parowy. Było 150 ofiar.
 
Gdy tylko Sam dowiedział się o wypadku, najął szybkiego konia i pośpieszył do Memphis, do szpitala w którym umieszczono ofiary wypadku.
 
Henryk Clemens zmarł tejże nocy, z bratem Samem u jego łoża. Rankiem Sam półprzytomny zszedł na dół do pomieszczenia z ciałami zmarłych oczekujących na pogrzeb. Henryk leżał w metalowej trumnie spoczywającej na dwóch krzesłach.
 
Gdy Henryk przypomniał sobie swój sen, pojawiła się pielęgniarka. Cicho połozyła w trumnie z Henrykiem bukiet białych róż z jedną czerwoną różą pośrodku.
 
Tyle historia. Czy można się dziwić, że wkrótce po powstaniu w roku 1882 Brytyjskiego Towarzystwa Badań Psychicznych (British Society for Psychical Research) Samuel Clemens stał się jednym z jego pierwszych członków?
I co dalej? Nauka oficjalna, KK, liczni czytelnicy, z waldemarem.m włącznie – wszyscy zgodnym chórem doradzają: nie należy tam zaglądać! Po pierwsze demony-duchy, po drugie demony-ludzie. Jak mnie zły duch nie opęta, to zły człowiek mnie napadnie, wyssie wszystko a ochłap porzuci dla dzikich zwierząt.
 
I to wszystko prawda. Ale ja nic nie poradzę na to, że chcę wiedziećdokładnieilemogęwiedzieć. Że niebezpieczne? Życie z natury jest niebezpieczne. Z tego, co słyszałem - bardzo często kończy się śmiercią.
 
Na koniec zastanówmy się jak na tego typu opowieści reagują sceptycy. Typową rekcją będzie: „Mamy tyle snów, które się nie sprawdzają, nic więc dziwnego, że od czasu do czasu jakiś sen się sprawdzi. Kwestia praw rachunku prawdopodobieństwa.” W ten sposób sceptyk sprawę załatwił. Ma ją z głowy. Ze swojej głowy.
 
Podobnie jak kiedyś członek Akademii Francuskiej, chemik Lavoisier, załatwił sprawę doniesień o meteorytach. Załatwił też logicznie: „kamienie nie mogą spadać z nieba, chocby z tego powodu, że w niebie nie ma kamieni”. I miał sprawę z głowy. Mógł się dalej zajmować swoimi sprawami nie będąc niepokojony niezwykłościami. Ale tak się dobrze złożyło, że choć Lavoisier zdjął tą sprawę ze swojej głowy, to wpływ jego był zbyt mały, by zmusić innych do zaprzestania badania kamieni spadających z nieba. I tak powstała nauka o meteorytach.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura