Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
306
BLOG

Jak ślepy ma prowadzić ślepego

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Kultura Obserwuj notkę 54

Od czasu do czasu wracam do mych zapisków sprzed lat. Choćby po to, by się upewnić, że nie zboczyłem z wybranej drogi. Mało kogo te moje prywatne zapiski interesują, ale „mało kogo” nie oznacza „nikogo” - tyle wiem z prywatnej korespondencji która od czasu do czasu otrzymuję.
 
Wczoraj poczułem potrzebę do ponownego odczytania tego, co pisałem w październiku roku 1993. Oto stosowne urywki:
 
Początek świata i Wielki Wybuch. Czy mam w to wierzyć? Czy wierzyć w ten scenariusz? Gdzie tkwi pomyłka? Gdzie tkwi nieporozumienie? Gdzie tkwi niedomówienie?
Mówię tak (za Popperem): prócz świata materii i świta geometrii jest świat informacji. Nic o tym świecie nie wiemy. Przeczuwamy go raczej. Odkryliśmy czubek góry lodowej. Tymczasem potrzebne nam będą nowe, odważne, śmiałe pojęcia. Potrzebne nowe struktury matematyczne. Potrzebne już dziś, na pewno zaś jutro. Ten nowy świat – świat informacji musi się sprzęgnąć z pozostałymi dwoma światami. Ten nowy paradygmat jest już obecny. Ten duch wisi w powietrzu. I na tym muszę się skoncentrować. Pełną parą ku informacji. Pełna parą ku algorytmom. Pełną parą ku drzewu struktury. Oto teść życia mego. Oto me powołanie. Być może szukając informacji odnajdę coś innego? Szukając złota znajdę platynę? Być może, lecz nie ma nic ważniejszego. Zatem życie, zatem złożoność. Zatem więc informacja.
Ale potrzebna jest też taktyka. Taktyka postępowania młodzieńczego. Zatem awanturnictwo. Zatem odwaga. Zatem życie stale aktywne. Zatem rezygnacja z obowiązków innych niż ten najważniejszy. Jestem uczonym a nie nauczycielem. Jestem uczonym a nie administratorem. Jestem badaczem. I gwiżdżę na całą resztę. Jestem złym dyrektorem tak jak byłem fatalnym starostą. Nie moją rzeczą jest organizacja. Moją zaś rzeczą jest studiowanie tego, co wiadome i budowanie, kreowanie tego co niewiadome (tak, by stawało się wiadome). Oto moje święte powołanie. I tak mi dopomóż Bóg.
 
[O zasadzie antropicznej]
 
Czy ma sens „teoria” która daje tak wąski margines dla powstania życia? Czy ma sens „teoria” do której może być dołączona zasada antropiczna? Czy organizacja może powstać z dezorganizacji? Czy porządek może powstać z chaosu?
 
Zasada antropiczna jest bez sensu. Wyjaśnienie życia które mamy obecnie nie jest żadnym wyjaśnieniem. Brak ducha. Brak zasady. Brak powodu by cokolwiek się organizowało. Brak jakiegokolwiek powodu lub wyjaśnienia dlaczego istnieją jakieś prawa Przyrody. Skąd się wzięły? Dlaczego te a nie inne? Wyjaśnienie, że nie mogło być inaczej niż jest gdyż wtedy by nas nie było, nie jest żadnym wyjaśnieniem. Cóż to jest zresztą „wyjaśnienie”?
....
Co to jest przypadek?
....
Dostałem grant. Grant wystarczający by kupić sobie notebooka. Czy wszakże z notebookiem życie będzie łatwiejsze? Trochę, ale czy bardzo?
 
18 kwietnia 1994
 
Problem pojawia się taki: jak ślepy ma doprowadzić ślepego? A zatem: jak dojść do generatora wolnej woli nie mają go w sobie? Mechanicznie wykryję tylko to, co mechaniczne. A i to z największym wysiłkiem. I jeszcze to: że mam najlepsze możliwe laboratorium – siebie. I jednocześnie jestem najczulszym przyrządem. Chcę wyprodukować urządzenie na które nie będzie zapotrzebowania. Czy o to mi idzie? Chcę teraz dokonać podsumowania i chcę dojść możliwie daleko. Chcę zebrać wszystko co wiem i dojść do jakiegoś wniosku. To fakt, że jestem ślepy. Ale muszę zrobić wszystko co możliwe żeby coś dojrzeć. Jeszcze pięć lat temu nie wiedziałem co jako fizyk robię. O co mi idzie. Marzyłem o dodatkowych wymiarach. Potem, z niezrozumiałych powodów, dałem się namówić Kastlerowi. Straciłem ponad rok. Nie wiedzieć po co. Wreszcie trafiłem na Sheldrake'a, Poppera, Ecclesa, Jeansa i zaczęło mi się przejaśniać w głowie. Doszedłem do wniosku, że moim posłannictwem jest odnalezienie trzeciego czynnika poza materią i geometrią, że tym czynnikiem jest informacja, wiedza – coś w tym rodzaju. Celem moim stało się zatem podłączenie dotychczasowej fizyki do tego nowego basenu wiedzy. Pojawił się tylko niejasny problem: podłączyć, ale jak? Szło o to, by znaleźć bezpieczną drogę. By nie wpadać w filozofię. Stało się jasne, że można to zrobić jedynie poprzez teorię kwantów.
 
 
I tu jestem dzisiaj, w lipcu 2009. Moje przeczucie sprzed lat jest tak samo silne jak kiedyś: świadomość nie może wpływać na fakty, może jednak wpływać na ich prawdopodobieństwa. Tylko jak? Bo diabeł ukrywa się w szczegółach? I nad tym dalej pracuję.

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura